Kocham atmosferę bożonarodzeniowych jarmarków. To niesamowity czas, trochę nierealny, przypominający idealny świat z bajek - zwierza się Natalia. Paryżanka co roku stara się być w innym mieście Europy. Była już w Wiedniu, Londynie, Barcelonie, Pradze. - Teraz przyszła pora na Kraków - mówi zadowolona. I dodaje, że "wieczorami jest to fantastyczne miasto przypominające malownicze zaułki Paryża".
Czy już zrobiła świąteczne zakupy? - Na razie kupiłam... wspaniały bursztynowy naszyjnik i piękne srebrne bransolety. No i stroik, ale w sklepie. Targi się dopiero rozpoczynają - usprawiedliwia się z uśmiechem.
- Będę jeszcze tydzień. Mam więc sporo czasu - od razu dodaje. Koniecznie jednak chce zabrać do domu bombki na choinkę i haftowane serwetki. - Może też znajdę jakiegoś fajnego aniołka - mrużąc oczy, stwierdza radośnie.
Targi Bożonarodzeniowe na Rynku Głównym rozpoczną się dzisiaj o godz. 18. Jednak już od godz. 10 będzie można pisać listy do św. Mikołaja. - Około godz. 12 wysłane zostaną do nieba - zapewniają organizatorzy.
Na krakowskim rynku spróbować będzie można także tradycyjnych polskich potraw - kapusty z grzybami, czerwonego barszczu z uszkami, pieczonych oscypków z żurawiną, kiełbasek z grilla, oczywiście nie zabraknie również wonnego grzańca.
Wspomnieć wypada, że 19 grudnia rozpoczyna się niezwykły trzydniowy kiermasz - Wigilijny Małopolski Smak. To dzięki niemu osoby, które zarzuciły gotowanie, mogą przypomnieć sobie smaki dzieciństwa, dla wielu będzie to też zapewne doskonała okazja do zrobienia solidnych zapasów, a dla turystów, ale i wielu Małopolan, prezentacja imponującego bogactwa kulinarnego naszego regionu.
Wiemy, jak wyglądają uszka, czerwony barszczyk, kapusta z grzybami, pierogi, oscypek... Czy jednak wszyscy pamiętają, jak smakuje np. polędwica faszerowana suską sechlońską, sułkowicka krzonówka, salceson golonkowy Podstolego. Może też poznamy smak brawusia z kómory, kiełbasy staropolskiej w słoiku, karpia zatorskiego w zalewie octowej, korzennego fileta śledziowego czy unikatowego połączenia kaszy jęczmiennej, wędzonych śliwek i miodu, czyli siuśpaja z Woli Rzędzińskiej. Jeśli będziemy mieli szczęście, to na niektóre z tych potraw natkniemy się na Rynku Głównym.
Warto również pamiętać, że: 4 grudnia odbędzie się malowniczy Korowód Szopek; 5 grudnia należy przygotować się na X już Pochód św. Mikołajów z wodami mineralnymi i źródlanymi; 6 grudnia przyjdzie czas na św. Mikołaja i jego orszak (godz. 18); 20 grudnia ulicami Krakowa przejdzie malowniczy Korowód Kolędniczy (wymarsz sprzed Barbakanu o godz. 16); 21 grudnia z mieszkańcami opłatkiem podzieli się prezydent (godz. 12), odbędzie się też Lekcja śpiewania kolęd z artystami kabaretu "Loch Camelot" (Mały Rynek, godz. 17); 24 grudnia o godz. 12 przed pomnikiem Adama Mickiewicza możemy liczyć na tradycyjny pokaz "Dziadów Polskich" (weselnych, proszalnych, pogrzebowych...), a 26 grudnia o godz. 13 dojdzie do wspólnego kolędowania na Rynku.
Wielkim świątecznym jarmarkiem i tradycyjnymi potrawami kusi jednak nie tylko stolica Małopolski. W Bratysławie możemy poznać smak lokszy z gęsią wątróbką i pagaczy, Budapeszt chwali się zupą rybną i struclami z makiem, a Praga karpiem w sałatce ziemniaczanej i trdelnikiem.
Pyszna Bratysława
Świerk ma 35 lat, 28 m wysokości, waży 2,5 tony, a obsypany jest kolorowymi światełkami. Stanął na bratysławskim placu Głównym. Chwilę po rozświetleniu wielkiej choinki malowniczo zapłonęło całe Stare Miasto.
- To już 22. Jarmark Bożonarodzeniowy - przypomina zadowolony Jan Bosnovic, dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej. - To świetna okazja, aby przyjechać do Bratysławy i skosztować naszych pysznych specjałów - zachęca. Jarmark trwa do 22 grudnia.
Na ponad 80 stoiskach odnajdziemy nie tylko lokszę - placki z ciasta ziemniaczanego - nadziewaną gęsią wątróbką lub kapustą, pieczone kiełbaski, chleb ze smalcem i cebulką, pagacze z ciasta skwarkowego, kapuśniak, wątróbkę po "cygańsku", ale też grzane wino, medovinę, grog i poncz. - Sprzedaż mocnych alkoholi i piwa jest zabroniona - od razu dodaje dyrektor Bosnovic. Za to łasuchy nie mają żadnych ograniczeń - mogą zajadać się strudlami jabłkowymi, makowymi, orzechowymi i serowymi, a także oblatkami, nie wspominając o doskonałych miodowych piernikach.
- Na placach Głównym, Franciszkańskim i Hviezdoslava można także zaopatrzyć się w piękne świąteczne prezenty, wykonywane przez słowackich artystów ludowych i rzemieślników. Są niezwykłe i niepowtarzalne - podkreśla.
Magiczna Praga
- To magiczne miejsce - tak o Pradze w okresie przedświątecznym zawsze mówi Anna Gruszczyńska z CzechTourism. - Na ulicach słychać wtedy kolędy, na placach lśnią gwiazdy betlejemskie, a zewsząd roznosi się zapach igliwia i grzanego wina - dodaje.
W stolicy Czech jest sporo bożonarodzeniowych jarmarków, a parę zasługuje na szczególną uwagę. Największą sławą cieszy się ten, który zostanie dzisiaj otwarty na staromiejskim Rynku. - Uważany jest za największy i najpiękniejszy, a rozpoczyna się od zapalenia światełek na największej choince w Czechach - przypomina.
Kusi nie tylko niezwykłą atmosferą, ale także trdelnikiem i karpiem z sałatką ziemniaczaną. - Kto jeszcze nie ma pomysłu na unikatowy świąteczny prezent, musi wybrać się na Rynek Starego Miasta - zachęca Anna Gruszczyńska. I tu nie brakuje grzanego wina i pitnego miodu.
Kuszący Budapeszt
- Kraina z bajki - tak z kolei o swoim ukochanym Budapeszcie mówi Bożena Hirling z Narodowego Przedstawicielstwa Turystyki Węgierskiej.
I tu także świątecznym kolędom i śpiewom towarzyszy charakterystyczny zapach grzanego wina. Bezbłędnie doprowadzi on każdego na kameralny plac Vörösmartyego. To tutaj, przed gmachem cukierni Gerbaud, jednej z najsłynniejszych w stolicy Węgier, od wczoraj trwa tradycyjny Jarmark Bożonarodzeniowy. Również i w tym roku w 24 oknach cukierni powstał imponujący Kalendarz Adwentowy. Każdego dnia o godz. 17 "otwierane" jest jedno z okien.
- Na jarmarku bez najmniejszego problemu odnajdziemy doskonałe wyroby z pszczelego wosku, wikliny, a także skóry. Można też nabyć piękne stroiki i wspaniale haftowane obrusy - twierdzi dyrektor Hirling. I zapewnia, że wszystkie wykonane zostały z naturalnych materiałów, przy użyciu tradycyjnych metod. Zewsząd jednak dobiega: - Wino, wino, grzane wino. A do tego: - Kiełbaski, gulasz, pyszny chleb, strucle.
Warto też zerknąć na przedświąteczny jarmark przed bazylikę św. Stefana. - I tam można kupić jedyne w swoim rodzaju wyroby węgierskich rzemieślników. To idealne świąteczne prezenty - zachęca dyrektor Hirling.
***
Miasta, nawet te najmniejsze, kuszą atrakcjami, przyoblekają się w malownicze piórka, rozświetlają milionami lampek, a wszystkiemu temu towarzyszy zapach grzanego wina. Magia przedświątecznych jarmarków dociera wszędzie. - I oto chodzi. Potem przez cały rok jest co wspominać - mówi zadowolona Natalia z Paryża. Czy i my damy się skusić?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?