Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od lat mieszkają na dziko, na placach budowy

AGNIESZKA MAJ
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W Krakowie są budynki, w których lokatorzy mieszkają na dziko od wielu lat. To domy nie oddane formalnie do użytku przez nadzór, ponieważ ich budowa nie zakończyła się, albo powstały niezgodnie z przepisami.

Fot. Archiwum

KONTROWERSJE. Wprowadzili się do domów, które nie są skończone, dlatego na ich użytkowanie nie wydał zgody nadzór budowlany. Teraz mają kłopoty.

 

Mimo to osoby, które je kupiły, wprowadziły się do nich, nie czekając na pozwolenie. W domach, które są jeszcze placem budowy, pojawiają się firanki w oknach, a lokatorzy mieszkają w nich na początku bez podstawowych mediów.

Mieszkańcy budują

- Kiedy się wprowadzaliśmy, nie mieliśmy nawet gazu, tylko nosiliśmy butle gazowe do mieszkań - wspomina Władysław Pabian, mieszkaniec bloku przy ul. Modrzewskiego 6 na Żabińcu.

Mieszkańcy za własne pieniądze dokończyli budowę bloku: m.in. wykonali ocieplenie, pomalowali klatkę schodową. Trzeba było także wybudować chodnik wzdłuż drogi dojazdowej, wiatę na śmietnik. Potem wspólnota mieszkaniowa podzieliła tę kwotę na każdego lokatora.

Władysław Pabian uważa jednak, że za dokończenie bloku powinien zapłacić inwestor, czyli spółdzielnia mieszkaniowa Ziemia Krakowska, która go wybudowała. - Uważam, że to niezgodne z prawem, aby wspólnota mieszkaniowa finansowała dokończenie budynku - mówi Pabian. Pismo w tej sprawie napisał do Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości. Spór ze wspólnotą trafił do sądu.

Budynki, w których lokatorzy mieszkają na dziko, można zalegalizować. Jak informuje Artur Kania,wojewódzki inspektor nadzoru budowanego konieczne jest "doprowadzenie budynku do stanu zgodności z przepisami", czyli dokończenie budowy. Nawet jeśli budynek jest samowolą budowlaną, inwestor może ją zalegalizować za opłatą. Jeszcze nie zdarzyło się w Krakowie, aby blok, który jest wybudowany niezgodnie z przepisami, został rozebrany.

Nikt nie wie, ile w mieście dokładnie jest bloków, w których lokatorzy mieszkają bezprawnie, ponieważ budynek nie został odebrany przez nadzór budowlany. - Nie prowadzimy rejestru budynków nieprzyjętych do użytkowania, ponieważ przepisy prawa budowlanego nie obligują nas do tego - informuje Małgorzata Boryczko, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Kary za brak odbioru

Za wprowadzenie się do domu, który nie został odebrany przez nadzór budowlany, grożą kary finansowe, których wielkość zależna jest od gabarytów budynku i tego, czy jest mieszkalny czy użytkowy.

- W ubiegłym roku krakowski nadzór budowlany nałożył cztery razy kary pieniężne za nielegalne użytkowanie budynku na łączną kwotę 142,5 tys. zł. Kwota kary wahała się od 10 tys. zł do 100 tys. zł - mówi Małgorzata Boryczko. Dodaje, że karę nakłada się "podmiotowi, który dopuszcza się nielegalnego użytkowania" i wymierzana jest zazwyczaj inwestorowi.

Według nadzoru budowlanego to inwestor jest zobowiązany do zakończenia budowy. Zgodnie z przepisami potem powinien otrzymać decyzję o pozwoleniu na użytkowanie i dopiero wtedy przekazać budynek właścicielowi.

W bloku przy ul. Modrzewskiego lokatorzy mieszkają od 2006 roku. Narzekają, że nie dość, że nie został dokończony, to jeszcze trudno tam dojechać. - Droga jest wąska, w dodatku parkują przy niej samochody. W efekcie śmieciarka nie może dojechać do śmietnika i pojemniki trzeba doprowadzać. Naprawdę nie wiem, w jaki sposób dojedzie tu straż pożarna - mówi Władysław Pabian.

 

Przedstawiciel spółdzielni mieszkaniowej Ziemia Krakowska, do której się dodzwoniliśmy, nie chciał z nami rozmawiać. Stwierdził, że spółdzielnia nie ma już nic wspólnego z blokiem przy ul. Modrzewskiego, ponieważ przejęła go wspólnota.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski