Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odcinek 7. Sprzęt podobny do fortepianu. Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Paweł Chojnacki
Ignacy Jan Paderewski.
Ignacy Jan Paderewski. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Felieton Pawła Chojnackiego z cyklu: Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Przypisek do wczorajszej osiemdziesiątej rocznicy śmierci Ignacego Jana Paderewskiego. Nasz przewodnik, zaraz po niej: „Trzeba, jak Norwid, poetą być i malarzem równocześnie, aby zauważyć, że fortepian jest »sprzętem podobnym do trumny«. Istotnie, fortepian jest nawet bardzo podobny do trumny, gdy jednak dzisiaj myślimy o Paderewskim – jakież to dziwne skojarzenie obrazów – trumna wydaje się nam być sprzętem podobnym do fortepianu. Jeśli dawniej razem ze zmarłym spłonąć musiał na stosie koń jego wierny i sprzęty ulubione i wszystko co zmarły kochał za życia, tedy wydaje mi się że Paderewski powinien spłonąć na stosie w trumnie, która byłaby podobna do fortepianu. Byłby to pogrzeb patetyczny w tym samym stopniu co symfonia”. I za chwilę, o jego narodowym losie: „On sam siebie skazał na banicję, żyjąc sercem i myślą każdą w Polsce, która była inna niż Polska rzeczywista. Nie chciał żyć w Polsce prawdziwej, grając ciągle Polskę […]. Grał Polskę złotopszczołą, którą poznałby na krańcach bytu, czyli tam właśnie, gdzie sam dzisiaj jest. On ją poznaje teraz z tej estrady, której na imię wieczność.

Był skłócony z polską rzeczywistością, której za rzeczywistość uznać nie chciał. Bardziej rzeczywista była mu Polska na strunach fortepianu niż Polska na mapie, choć o tę mapę wałczył i dużą jej część wywalczył”. Lecz aby nie było za smutno – nagle inny ton: „Muzyka otwierała mu naścieżaj wszystkie drzwi, wprowadzała go na dwory monarchów i wielkich tego świata, słała mu się mostem pod nogami. Zdarzało się jednak, że zamykała przed nim drzwi na wszystkie spusty, i otwierać je musiał nie Paderewski-muzyk ale Paderewski-człowiek. Oto jesteśmy w Paryżu w r. 1919. Gdy Clemenceau, ten złośliwy, ponury a wielki Clemenceau, po raz pierwszy ujrzał Paderewskiego, spytał go podstępnie:

– Czy pan jest krewny sławnego pianisty?

– Ja właśnie jestem tym pianistą, panie premierze! – odrzekł Paderewski.

– I pan, pan, wielki artysta, został premierem? Ach, jakiż to upadek!

Clemenceau zachichotał, poczem obaj się roześmiali”. A my spróbujmy wraz z nimi.

Cytaty: Sprzęt podobny do fortepianu, „Wiadomości Polskie” nr 28 (70), 13 lipca 1941, s. 1.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski