Okradł sklepy w Proszowicach i Kazimierzy Wielkiej. Mieszka na Śląsku

Do włamania w Proszowicach doszło w nocy z 16 na 17 stycznia przy ulicy 3 Maja. Sprawca włamał się do budynku, wyważając okienko na zapleczu. Po wejściu do środka z pomieszczenia biurowego ukradł 10 tysięcy złotych. Na tym nie koniec, bo okazało się, że tej samej nocy dokonano włamania do sklepu tej samej sieci w Kazimierzy Wielkiej. Tam sprawca włamał się na zaplecze budynku, wyważając drzwi. Jego łupem padło 16 tys. zł.

Policjanci od razu podejrzewali, że sprawcą włamania mogła być ta sama osoba. Typowanie potencjalnego sprawcy lub sprawców polegało m. in. na analizie zapisów monitoringów oraz pozostawionych na miejscach włamań śladów kryminalistycznych. Wszystkie te działania dały efekt i 31 stycznia policjanci Wydziału Kryminalnego KPP Proszowicach weszli do jednego z mieszkań w Bytomiu, gdzie zatrzymali 34-letniego mężczyznę.

Po przetransportowaniu zatrzymanego do Proszowic wykonano z jego udziałem czynności procesowe. Mężczyzna usłyszał zarzuty dokonania dwóch włamań. Złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Jako powód kradzieży wskazał złą sytuację materialną. Wytypował te dwa konkretne sklepy, gdyż pracował tam jako dostawca firmy zewnętrznej. Stwierdził, że skradzione pieniądze zdążył już wydać na bieżące potrzeby.

Sprawca w przeszłości był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Zapowiedział współpracę z organami ścigania i przystał na dobrowolne poddanie się karze.

Drożejące mieszkania w Polsce