MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opinie mieszkańców Krakowa o ograniczeniu w centrum ruchu samochodowego

Redakcja

Zabierając głos w sprawie poprawy komunikacji w Krakowie, zacznę od przytoczenia cytatu:

Warto jednak powrócić do koncepcji miasta sprzed lat, zakładającej wykluczenie tranzytu przez centrum - proponuje Adam Łaczek, jeden z inicjatorów apelu do władz miasta w sprawie poprawy komunikacji w Krakowie. Jedną z propozycji jest wprowadzenie rozwiązań preferujących w centrum tramwaje kosztem ruchu samochodowego. 3 lata temu miasto przygotowało projekt rewolucyjnych zmian organizacji ruchu w obrębie II obwodnicy, ograniczających tranzyt przez centrum miasta. Założenie było takie, aby centrum podzielić na 7 sektorów, w których możliwy będzie wyłącznie okrężny ruch wewnętrzny, a większość ulic będzie jednokierunkowych. 

Zmiany, o których mówi Pan Adam Łaczek, zostały częściowo wprowadzone poprzez ustawienie odpowiednich znaków drogowych, które zabraniają ruchu w określonym kierunku dla pojazdów nie posiadających odpowiedniego identyfikatora. O ile wprowadzenie takich zakazów dotyczących strefy B i A są w miarę respektowane i egzekwowane przez odpowiednie służby, to zakazy takie dotyczące strefy C stały się absolutnie martwymi przepisami, a egzekwowanie ich przestrzegania jest sporadyczne, by nie powiedzieć okazjonalne lub iluzoryczne. Ponadto, w wyniku błędnych rozwiązań, mających uniemożliwić ruch tranzytowy przez centrum miasta, nie tylko nie ograniczono takiego tranzytu, ale go umożliwiono, wprowadzając ruch tranzytowy na wąskie i lokalne ulice, zupełnie nie przystosowane do przejęcia takiego ruchu.

Dobitnym tego przykładem jest tranzyt, jaki odbywa się z kierunku Ronda Grunwaldzkiego, przez ulicę Dietla, w kierunku pod Wawel w ulicę Podzamcze.

Mimo, że taki tranzyt powinien być niemożliwy, o czym stanowi znak zakazu skrętu w lewo z ul. Dietla w ul. Stradomską (zakaz ten nie dotyczy posiadaczy identyfikatora C, a więc mieszkańców strefy), tranzyt odbywa się na dobre poczynając od skrzyżowania ul. Dietla z ul. Orzeszkowej i Sukienniczej - poprzez ulicę Sukienniczą, Koletek, Bernardyńską. Zgodnie z pismem ZIKiT: (...) ulice: Bernardyńska, Sukiennicza, Koletek, Smocza są drogami publicznymi, ogólnodostępnymi ale lokalnymi prowadzącymi obsługę komunikacyjną danego rejonu. (...)

Ulice Koletek, Smocza i Bernardyńska są ulicami strefy C płatnego postoju, na których obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h, nadto na ul. Bernardyńskiej znajduje się poprzeczny próg zwalniający z powodu lokalizacji szkoły. Wprowadzenie na te ulice tranzytu powoduje tworzenie się korków, które swój początek biorą już na ul. Dietla, przy zjeździe z Mostu Grunwaldzkiego, na pasie dla skrętu w lewo w ul. Sukienniczą. Powodem tworzenia się tutaj zatoru jest sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ul. Dietla z ul. Orzeszkowej i Sukienniczej, która nie jest przystosowana dla przepuszczania strumienia pojazdów z ul. Dietla, skręcających w lewo w ul. Sukienniczą (zielona faza na tym kierunku umożliwia przejazd 4-8 pojazdów jednorazowo). Kolejną barierą utrudniającą skumulowany po tych ulicach ruch tranzytowy jest sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ul. Bernardyńskiej, Stradomskiej i Gertrudy, która również nie jest przystosowana do przepuszczenia strumienia pojazdów, wyjeżdżających z ul. Bernardyńskiej w kierunku ul. Podzamcze. Dodatkowe utrudnienie stanowią bardzo ruchliwe przejścia dla pieszych na ul. Św. Idziego (koniec Grodzkiej pod Wawelem) oraz na ul. Podzamcze przy wylocie ul. Kanoniczej. Wszystko to sprawia, że w godzinach rannych i przedpołudniowych oraz w godzinach popołudniowych ulice Koletek, Smocza i Bernardyńska są praktycznie nieprzejezdne, a skrzyżowania ul. Bernardyńskiej, Stradomskiej i Gertrudy oraz ul. Powiśle, Zwierzynieckiej i Retoryka są ustawicznie zablokowane.

Powyższy problem przedstawiłem szczegółowo w swoim piśmie do ZIKiT w 2009 roku, podczas od czasu do czasu pojawiającego się w prasie tematu problemów komunikacyjnych Krakowa. Odpowiedź, jaką otrzymałem (w załączeniu), wyraźnie wskazuje na całkowite niezrozumienie przedmiotu sprawy.

Często też pojawiają się zarzuty pod adresem komunikacji zbiorowej, że źle funkcjonuje i różne propozycje jej usprawnienia, które jednak nie uwzględniają podstawowej kwestii – komunikacja zbiorowa nie funkcjonuje w pustce, tylko w określonej przestrzeni komunikacyjnej miasta, którą współtworzy z pozostałym ruchem (przykład ul. Długiej, która po remoncie została zwężona blisko o 50%, a istniejący na niej ruch samochodów – kolejny tranzyt, nieskutecznie utrudniany przez złą organizację ruchu - skutecznie blokuje ruch tramwajowy na odcinku od A. Słowackiego do Pl. Słowiańskiego). Podobnie dzieje się na ul. Kalwaryjskiej od skrzyżowania z ul. Legionów Piłsudskiego aż do Ronda Matecznego.

To tylko niektóre, wybrane przypadki, pokazujące, że władze miasta są bezradne,
a doraźne działania, głównie remonty ulic ze zwężeniami na przystankach komunikacji zbiorowej, bez kompleksowej zmiany organizacji ruchu samochodowego nie tylko nie poprawiają komunikacji, a wręcz ją pogarszają.

Jedynym sensownym rozwiązaniem wydają się być równoczesne działania na trzech polach:

  1. Zamknięcie ścisłego centrum miasta dla ruchu samochodowego (weryfikacja obszarowa strefy A i B) z całkowitym uprzywilejowaniem komunikacji zbiorowej.
  2. Radykalne ograniczenie ruchu samochodowego – w szczególności ruchu tranzytowego – w strefie C wraz z weryfikacją jej obszaru oraz z priorytetem dla komunikacji zbiorowej.
  3. Rozbudowa systemu parkingów (budowa tanich parkingów naziemnych i nadziemnych). Tu chcę wspomnieć o istniejącym parkingu podziemnym przy Pl. Na Groblach, który świeci pustkami, iż takie rozwiązania są całkowicie chybione i nie rozwiązują w najmniejszym stopniu problemów komunikacyjnych miasta.

Na koniec pragnę wyrazić zadowolenie, że temat ten został nareszcie poddany pod publiczną debatę i mam nadzieję, że z sumy pojawiających się pomysłów i opinii powstanie kompleksowy system, który swym nieuniknionym i rozsądnym kompromisem zaspokoi żądania tak komunikacji zbiorowej, jak indywidualnej.

Z poważaniem

Paweł

Witam

Oto mój głos w dyskusji. Jeśli ograniczenia ruchu mają dalej tak wyglądać jak obecnie, to będzie to fikcja. Już teraz można dowiedzieć się na forach internetowych co należy przedłożyć (jakie dokumenty) np. w Straży Miejskiej, aby usprawiedliwić swój wjazd. Rozliczenie następuje po pewnym czasie (chodzi o fotorejestrator) i można dostarczyć dowolne dokumenty celem usprawiedliwienia. Ustawione znaki zakazu ruchu mają pod spodem umieszczone tablice -przeważnie rozmiarów 2 x 1,5 m (nie mierzyłem) , gdzie wypisane są same wyjątki - czyli kogo znak nie dotyczy. Ustawcie sam znak zakaz ruchu, a wjeżdżać będą mogły jedynie osoby niepełnosprawne i też powinien być ograniczony ich czas przejazdu, jak np. w Rynku Głównym (18.00-12.00).

Przejazd od ul. Franciszkańskiej do ul Dominikańskiej (strefa zamieszkania!!)i duże natężenie ruchu samochodowego w tym miejscu (pomimo zakazu ruchu, ale z wieloma wyjątkami) powoduje zakłócenie ruchu pieszych na odcinku ul. Grodzkiej (od ul. Poselskiej do Rynku Gł.). Samochody często po przejechaniu za znak zakaz ruchu na pl. Wszystkich Św. skręcają w prawo w ul. Grodzką (kierunek ul. Poselska), a tam jest wyraźny znak "droga dla pieszych" i co? jaka jest jego egzekucja? Nad powyższymi sprawami należy się zastanowić przed wprowadzaniem kolejnych (nierealnych) ograniczeń. Jasność, czytelność, przejrzystość znaków (i bez wyłączeń , no może poza oznakowanymi pojazdami służb miejskich, Policji, pogotowia, MPK).

Jeszcze raz polecam analizę absurdalnych (wyłączających się ) zapisów umieszczonych pod znakiem na pl. Wszystkich Świętych. Kto tam je umieszczał, czy były jedynie bezmyślnie dopisywane? Z tych udogodnień korzystają nie mieszkańcy, ale przeważnie sprytni przedsiębiorcy, a wszyscy wykorzystują ten przejazd w godzinach szczytu jako bardzo wygodny skrót. Proszę mi wytłumaczyć jakim np. cudem identyfikator wydawany przez UJ uprawnia do przejazdu przez pl. Wszystkich Świętych?????

Pozdrawiam Katamaran

Z artykułu i wypowiedzi cztelnikow-krakowian na temat czy zamknąc centrum dla samochodow czy nie, wynika zainteresowanie tylko ograniczeniem ruchu samochodowego w centrum. Nie bierze sie pod uwage poprawienia calego systemu kominikacji w Krakowie, o ktorym słysze, ze jest najlepsza z miast polskich. Otoz ja mam inne zdanie. Napewno nie byloby takiego natezenia ruchu samochodowego w centrum gdyby lepiej funkcjonowala komunikacja miejska. Wystarczy spojrzec na rozkłady jazdy tramwajow i autobusow MPK. Komunikacja ta w godzinach dowozu krakowian do pracy funkcjonuje jako tako, ale juz troche poźniej co 20 min jak. np tramwaj linii 4, 15  (potwornie przeładowane, czasem trudno do nich wsiąść z keirunku od Nowej Huty ) lub autobus 124 lub 424. A w dni wolne od pracy np. w soboty to juz jest horror, np. co 30-35 min. W takiej sytuacji kiedy ma sie stac na przystanku prawie pół godziny zeby dojechać do centrum to lepiej jechac samochodem.

Tramwaje i autobusy winny jeździć co 5 do 10 min i wtedy wiekszość osób wolałaby skorzystac z komunikacji miejskiej, tak jak to jest w Wiedniu. Tam metro jeździ bardzo często, tramwaje co chwile i autobusy.

Mysle ze po solidnym poprawieniu funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w Krakowie mozna bedzie przystapić do ewent. ograniczenia ruchu samochodowego w centrum. Zamkniecie cetrum dla samochodów jest moim zdaniem połowicznym potraktowaniem sprawy, gdyż w projekcie tym nie ma mowy, gdzie ewent, moznaby było zostawić samochód i pojechać do centrum komunikacją miejską. Parkingi w Krakowie sa bardzo drogie i jest  ich nie za wiele.  

Moja opinia w tej sprawie: najpierw usprawnić poprzadnie ( nie połowicznie ) komunikacje miejska, a potem ograniczać ruch samochodowy w centrum.

Anna A..

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski