MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Optymistyczny Marsz Różowej Wstążki

PAWEŁ SZELIGA
Marsz Różowej Wstążki miał przekonać sądeczanki, że warto się badać, a rak wcale nie oznacza wyroku śmierci Fot. Stanisław Śmierciak
Marsz Różowej Wstążki miał przekonać sądeczanki, że warto się badać, a rak wcale nie oznacza wyroku śmierci Fot. Stanisław Śmierciak
Do badań profilaktycznych, zdrowego stylu życia i wiary w możliwość pokonania choroby zachęcały wczoraj uczestniczki Marszu Różowej Wstążki, który przeszedł ulicami miasta. Zorganizowany przez Stowarzyszenie Kobiet do Walki z Rakiem Piersi Europa Donna wskazał na problem rosnącej liczby zachorowań na tego nowotwora.

Marsz Różowej Wstążki miał przekonać sądeczanki, że warto się badać, a rak wcale nie oznacza wyroku śmierci Fot. Stanisław Śmierciak

NOWY SĄCZ. Artur Puszko, dyrektor nowosądeckiego szpitala zapowiada, że w ciągu miesiąca otwarty zostanie nowoczesny ośrodek onkologiczny

Helenę Kulpę rak zaatakował 20 lat temu. Wyczuła w piersi niewielki guzek i bezzwłocznie, płacąc za prywatną wizytę, zapisała się na mammografię. Diagnoza była poważna. Nowotwór ukryty był głęboko pod żebrami. Przerażoną sądeczankę czekała poważna operacja. Przekonana, że rak jest równoznaczny z wyrokiem śmierci, spisała testament, wykupiła grobowiec i poinstruowała bliskich, jak mają sobie bez nie radzić.

- Miałam 48 lat, chciałam żyć - opowiada Helena Kulpa. - Choroba spadła na mnie niespodziewanie. Nikt w rodzinie nie chorował na raka, a ja prowadziłam zdrowy styl życia. Nie piłam alkoholu, nie paliłam papierosów. Myślałam, jak przeciętny człowiek, że owszem, nowotwory atakują ludzi, ale przecież mnie to nie dotyczy.

Dziś pani Helena jest zdrowa. Pokonała raka i założyła stowarzyszenie, żeby wspierać kobiety, którym przyszło się zmierzyć z nowotworem piersi. Każdej powtarza, że rak to nie wyrok. Dziś są już skuteczne sposoby walki z tą chorobą, o ile zostanie wcześnie zdiagnozowana.

Lucyna Ptak, którą nowotwór dopadł przed 16 laty, namawia do samobadania piersi. U niej wcześnie wykryty rak został całkowicie wyleczony. W dodatku operacja objęła tylko niewielki fragment chorego organu. - Im wcześniej zareagujemy, tym mniejszy będzie obszar, który trzeba zoperować - dodaje Lucyna Ptak.

Artur Puszko, dyrektor nowosądeckiego szpitala zapowiada, że w ciągu miesiąca otwarty zostanie nowoczesny ośrodek onkologiczny przy tej lecznicy. Nie wie, ile kobiet w regionie choruje na raka piersi. Przytacza jedynie statystykę, z której wynika, że co roku na różne nowotwory zapada na Sądecczyźnie 7800 osób. W przypadku kobiet dominuje rak piersi i płuc, u mężczyzn najczęściej diagnozuje się nowotwory prostaty i jelita grubego.

- Co roku w Polsce rak zabija 98 tysięcy ludzi - dodaje Artur Puszko.

Lekarz przewiduje, że zachorowań na nowotwory będzie jeszcze więcej, ponieważ społeczeństwo się starzeje. Dawniej ludzie umierali zanim zdążyła się u nich rozwinąć choroba. Teraz żyją dłużej i niejako dają szansę rakowi. Dlatego tak ważne jest uświadamianie problemu. Liczy się też profilaktyka. Uczestniczki wczorajszego marszu przekonywały kobiety do aktywności fizycznej. Wiadomo bowiem, że otyłość sprzyja rozwojowi komórek rakowych, w tym także nowotworów piersi. Dlatego sądeckie amazonki chętnie chodzą na fitness i zachęcają kobiety do tej formy aktywności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski