MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Osłabienia w obronie Garbarza

BK
PIŁKA NOŻNA. W Zembrzycach stawiają na swoich wychowanków i młodych piłkarzy z okolicy.

Trener Garbarza Zdzisław Janik nie ukrywa, że pod względem kadrowym w Zembrzycach nie jest za bogato. Najważniejszy problem w tej chwili, przed jakim stoi szkoleniowiec wicelidera V ligi krakowsko-wadowickiej, to uzupełnienie ubytków w obronie.

W porównaniu z kadrą z jesieni w Garbarzu zabraknie bowiem dwóch podstawowych zawodników formacji defensywnej. Marcin Fidelus wyjechał do pracy za granicę, a z kolei Mateusz Pohl podjął pracę, która uniemożliwia mu regularne treningi. Gotów byłby stawiać się tylko na mecze, ale takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia dla trenera Janika, który musi widzieć zawodników na treningach, by ocenić ich dyspozycję i przydatność. W ciemno nie zamierza stawiać na nikogo.

W tej chwili szkoleniowiec Garbarza ma do dyspozycji czterech nominalnych obrońców: Tomasza Szmalcela, Jacka Kudzię, Adriana Elżbieciaka i Łukasza Pudę. To mało, jak na szczebel V ligi i aspiracje, jakie zgłosił Garbarz jesienią. Trener Janik zamierza się rozglądać za następcami, ale już wiadomo, że nie będą to żadne znane nazwiska. Nie ukrywa, że najlepiej, aby to byli młodzi zawodnicy z okolicy. Pod uwagę bierze przesunięcie kogoś z pomocy, ale z drugiej strony nie chciałby osłabiać dobrze funkcjonującej w pierwszej rundzie formacji.

Na tym nie kończą się zmiany kadrowe w Garbarzu. Treningów nie podjął Tomasz Żmudka i również nie wiadomo, czy będzie do dyspozycji szkoleniowca. Z kolei nie udało się zatrzymać w Zembrzycach Damiana Kowalczyka. Młody napastnik jesienią grał w Garbarzu na zasadzie wypożyczenia ze Skawy Wadowice. Teraz trafił do Halniaka Maków Podhalański. Pod znakiem zapytania stoją dalsze występy w Garbarzu innego napastnika Kamila Krawczyka, który studiuje w Krakowie i dzięki kontaktom trenera Janika, ma możliwość trenowania w III-ligowej Garbarni. W związku z tym niewykluczone również, że wiosną będzie grał w drużynie "Brązowych".

Na szczęście, do pełni sił wrócił Sławomir Puda, który jesienią leczył głównie kontuzję i pojawił się na krótko w kilku meczach pod koniec rundy. - W tej chwili trenuje na pełnych obciążeniach i liczę, że wiosną będzie w optymalnej dyspozycji - mówi trener Janik.

W kadrze Garbarza jest kilka nowych twarzy, ale nie są to żadne nabytki. Szansę gry w pierwszym zespole dostaną wyróżniający się młodzi zawodnicy z drużyny juniorów. Jeden to 16-letni Michał Gajewski, a drugi o rok starszy Paweł Mirocha. Przypomnijmy, że jesienią trener Janik również sięgnął po własnych wychowanków Grzegorza Talagę i Przemysława Kotlarczyka i ci pokazali się z dobrej strony.

Szkoleniowiec Garbarza nie wyklucza, że w trakcie przygotowań dołączą jeszcze zawodnicy z okolicznych klubów. Jak dodaje, jest na to otwarty, ma na myśli szczególnie młodych piłkarzy, którzy chcieliby spróbować sił w V lidze.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski