Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrzeżenie dla Ciepieli

Andrzej Skórka
Roman Ciepiela nie ma łatwego życia z opozycją z PiS. Klub radnych, którym kieruje Kazimierz Koprowski (na drugim planie), w komplecie głosował przeciwko absolutorium dla prezydenta
Roman Ciepiela nie ma łatwego życia z opozycją z PiS. Klub radnych, którym kieruje Kazimierz Koprowski (na drugim planie), w komplecie głosował przeciwko absolutorium dla prezydenta FOT. ANDRZEJ SKÓRKA
Tarnów. Prezydent miasta nie otrzymał absolutorium od radnych. Ale jeszcze nie grozi mu referendum. Rajcy dali mu z kolei zielone światło na zwrot ponad 17 mln zł dotacji za łącznik autostradowy.

Zaledwie ośmioro radnych poparło udzielenie absolutorium za 2014 r. prezydentowi Tarnowa Romanowi Ciepieli. Dwukrotnie liczniejsza była grupa tych, którzy w najważniejszym głosowaniu roku powiedzieli „nie”, mimo tego, że Ciepiela rządził miastem w ub.r. tylko przez trzy tygodnie.

Co ciekawe, 12 miesięcy wcześniej radni nie widzieli przeszkód, by udzielić absolutorium Ryszardowi Ścigale, krótko po tym, jak opuścił tymczasowy areszt.

Absolutorium to ocena, czy w poprzednim roku prezydent prawidłowo realizował budżet miasta. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała w tej sprawie opinię pozytywną.

Radni opozycji mieli jednak zastrzeżenia. Na przykład co do zaciągnięcia przez miasto w ostatnich dniach 2014 r. aż 30 mln zł kredytów, mimo tego, że w budżecie znajdowała się pula wolnych kilkunastu mlionów złotych rezerwowych środków.

Nie przekonały ich tłumaczenia, że kredyty potrzebne były na bieżące funkcjonowanie szkół i innych miejskich jednostek, w tym na styczniowe wypłaty oraz „trzynastki”.

Kredytowy pretekst?

Opozycja wytknęła też prezydentowi małe dochody, jakie ma miasto z mienia.

– Nie chodzi o sprzedawanie majątku miasta, tylko o dochody z biletów, opłat za zajęcie pasa drogowego, czynszów za wykorzystanie budynków – wylicza Jacek Łabno.

– To tylko szukanie pretekstów dla nieudzielenia absolutorium – ripostuje Bartłomiej Babuśka, szef klubu PO.

Ciepiela pełnił funkcję prezydenta przez trzy ostatnie tygodnie grudnia. Przez resztę ub.r. formalnie szefem samorządu był Ryszard Ścigała. Ale z powodu aresztowania i zawieszenia, jego obowiązki pełnił wiceprezydent Henryk Słomka-Narożański.

Opozycja nie uznała tego za powód do ulgowego potraktowania Ciepieli. Za udzieleniem mu absolutorium głosowało tylko 8 rajców (PO, SLD i radna Grażyna Barwacz z „Tarnowian”). Przeciwko było 16 radnych (klub PiS, radny Jan Niedojadło z „Tarnowian” oraz Marek Ciesielczyk z „Oburzonych”). – To zapewne decyzja polityczna, a nie merytoryczna – komentuje Roman Ciepiela.

Wynik głosowania niczym mu nie grozi. – Brak absolutorium otwierałoby możliwość zorganizowania referendum w sprawie odwołania szefa samorządu, gdyby od objęcia przez niego rządów minęło więcej niż 9 miesięcy – mówi Artur Słowik, wicedyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.

Oddadzą miliony

Roman Ciepiela rządzi tymczasem Tarnowem dopiero niespełna 7 miesięcy. Mimo porażki z absolutorium, odniósł pewien sukces. Dwukrotnie radni odmawiali mu zgody na zwrot unijnej dotacji do budowy słynnego łącznika autostradowego.

Teraz się zgodzili. Kluczowe znaczenie miało zachowanie klubu radnych PiS. Krytykując pomysł, radni tego ugrupowania wstrzymali się od głosu. Ciepieli wystarczyły więc głosy PO i SLD.

Miasto odda zatem 17 mln zł dotacji na łącznik, a Zarząd Województwa Małopolskiego odda Tarnowowi 15 mln zł z tej puli na trzy inne gotowe już drogowego inwestycje (ul. Mickiewicza, ul. Spokojna, rondo na ul. Chemicznej).

Operacja ma zapobiec konieczności zwrotu ponad 80 mln zł do unijnej kasy, gdyby przed sądem zapadły wyroki skazujące w aferze związanej ze zmową przetargową.

NOWE ZARZUTY W AFERZE

Zmowa przetargowa
- Od ponad dwóch lat Prokuratura Okręgowa w Krakowie tropi zmowę przetargową przy budowie łącznika autostradowego w Tarnowie.

- Z naszych ustaleń wynika, że kolejnym dwóm osobom śledczy przedstawili w maju zarzuty. Pierwszą z nich jest Zdzisław M. (w sprawie afery łapówkarskiej z udziałem byłego prezydenta Ścigały odpowiada za przekroczenie uprawnień).

W 2010 r. kierował Tarnowskim Zarządem Dróg Miejskich, który organizował przetarg na budowę łącznika. Śledczy zarzucają mu niedopełnienie obowiązków. Miasto zapłaciło za łącznik 40 mln zł, podczas gdy drogowcy byli w stanie wybudować drogę za 13-15 mln zł.

Odsunięta urzędniczka
- Kolejną podejrzaną w śledztwie została Grażyna W., swego czasu zastępca M. w TZDM. Od czasu likwidacji tej jednostki w 2012 r. Grażyna W. pracowała jako specjalista w komórce magistratu zajmującej się inwestycjami. Nadal jest zatrudniona w Urzędzie Miejskim, ale prezydent Roman Ciepiela podjął decyzję o jej przesunięciu do innego wydziału.

– Do czasu wyjaśnienia tej sprawy nie będzie miała do czynienia z inwestycjami – mówi Roman Ciepiela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski