Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Niech biją, ale trochę ciszej

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Kościelne dzwony przypominają o nabożeństwach, modlitwie na Anioł Pański i ważnych wydarzeniach. Ich bicie może jednak doprowadzić do rozstroju niejednego parafianina, mieszkającego w sąsiedztwie.

- Mamy już dość - alarmuje Józef Goszcz, którego blok sąsiaduje z kościołem pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Oświęcimiu. - W wielu parafiach udało się wyciszyć dzwony, dlaczego u nas nie można?
Ks. proboszcz Józef Niedźwiedzki jest zdziwiony narzekaniem parafian. Nie uważa, by kościelne dzwony były za głośne. Natężenie dźwięku może zbadać Małopolski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
- W podobnych sprawach, którymi dotąd zajmowaliśmy się, zawsze udało się dojść do porozumienia - mówi Ewa Podsiadło, specjalistka od hałasu. - Uciszono dzwony na tyle, że zachowano tradycję kościelną, a nie były już uciążliwe dla otoczenia.

Od wieków bicie dzwonów wzywa wiernych na eucharystię, sygnalizując ważne momenty dla Kościoła i parafii. Jednak coraz częściej ich dźwięk przeszkadza parafianom, których domy sąsiadują z dzwonnicami. Tak dzieje się w wielu miastach Polski, w tym na osiedlu Chemików w Oświęcimiu.

Komu bije ten dzwon?
Oficjalnie parafia św. Maksymiliana Marii Kolbego powstała w 1983 roku, ale już 30 lat wcześniej ludzie zbierali się pod stojącym tam krzyżem, a później w postawionej na jego miejscu kaplicy. - To były czasy głębokiej komuny, ludzie pragnęli świątyni, walczyli o nią - wspomina Zofia Kowalczyk, mieszkanka osiedla.
- Uważaliśmy za prawdziwy cud to, że w tamtych czasach udało się wybudować kościół. A jak jest kościół, to musi być dzwon. Czy może komuś ten fakt przeszkadzać? - dziwi się pani Zofia.
Podobnego zdania jest Teresa Bąk. - W sumie to ja już chyba przyzwyczaiłam się do tych dzwonów, bo nie zwracam na nie zupełnie uwagi - mówi kobieta.

Jednak nie wszyscy podzielają zdanie parafianek. W liście napisanym do redakcji „Gazety Krakowskiej” Józef Goszcz twierdzi, że dzwony biją za głośno, co odczuwają mieszkańcy stojących najbliżej kościoła bloków.
- Mamy dość - mówi pan Józef. - Obok parafii mieszkają ludzie starsi, rodziny z małymi dziećmi, osoby pracujące na zmiany i ciężko chore - dodaje. Jak przekonuje, nie chodzi mu o likwidację dzwonów, a o ich wyciszenie, jak to zrobiono m.in. w parafii św. Stanisława Kostki na krakowskich Dębnikach.
- Tam zmniejszono hałas po pomiarze decybeli dla obopólnej zgody - dodaje.
Pod listem pana Józefa do redakcji „Gazety Krakowskiej”, dotyczącym ściszenia dzwonów, podpisało się 14 innych osób, mieszkających w blokach obok kościoła.

W kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego dzwony wzywają na msze w niedzielę i święta siedem razy dziennie, od godz. 7.30 do 19. W dni powszednie cztery razy, od 6.30 do 18.30. Biją również na Anioł Pański, a także o pełnych godzinach. Nie słychać ich tylko przed nabożeństwem o godz. 6. Za to odzywają się w szczególnych chwilach. Dały o sobie znać, gdy zmarł papież Jan Paweł II czy ks. kanonik Stanisław Górny.
- Nie łamiemy ciszy nocnej, która trwa od godz. 22 do 6 rano - tłumaczy ks. proboszcz #Józef Niedźwiedzki. Jak przekonuje, dotąd nie spotkał się ze zorganizowanym sprzeciwem. - Był u mnie tylko jeden człowiek, by poskarżyć się na bicie dzwonów - przyznaje ksiądz proboszcz. - Porozmawialiśmy na spokojnie i ta osoba wyszła już bez pretensji - dodaje.
Przekonuje, że człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić: do dźwięku przejeżdżających tramwajów, muzyki i do kościelnych dzwonów. - Sądzę, że nasze nie biją głośniej niż dzwony w innych kościołach - dodaje.

Inspektor na hałas
Dopuszczalna norma poziomu hałasu na terenach zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej to 55 decybeli. Hałas mierzą Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska. - Badamy każde zgłoszenie indywidualnie - mówi Ryszard Listwan, zastępca dyrektora Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Jeżeli pan Józef Goszcz zgłosi ten problem, hałas zostanie zmierzony. - Należy pamiętać, że na tę uciążliwość ma wpływ suma wszystkich hałasów, tych komunikacyjnych i bijących dzwonów - mówi, dodając, że specjaliści od hałasu nie tylko mierzą decybele, ale również doprowadzają do kompromisu zwaśnione strony.

WIDEO: Czy świecka szkoła to mit?

Źródło:Dzień Dobry TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oświęcim. Niech biją, ale trochę ciszej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski