1 milion złotych będą kosztowały prace na stopniu wodnym "Kościuszko", przez który nie można przepłynąć od siedmiu miesięcy
Do wypadku na stopniu wodnym "Kościuszko" doszło w lipcu ubiegłego roku, gdy przez śluzę przejeżdżała barka z piaskiem, która - jak podano - wjechała na niezamknięty element, wyłamując zawiasy.
W związku z tym przez stopień od siedmiu miesięcy nikt nie może przepłynąć, a pokonywały go nie tylko transporty towarowe, ale też statki z pasażerami płynące do Tyńca. Od ubiegłorocznych wakacji statki wycieczkowe nie docierały już do Tyńca, gdyż z uwagi na awarię mechanizmów sterujących napełnianiem śluzy przy stopniu trzeba zawracać. Wisła jest w tym miejscu "zamknięta", a nie ma tu innej możliwości przeprawy.
Jeszcze latem ubiegłego roku zamówiono w firmie z Bielska-Białej nowy reduktor, który dotarł do Krakowa z początkiem października (urządzenie kosztowało około 50 tysięcy złotych). Dostawa nowego reduktora nie oznaczała jednak, że został on natychmiast zamontowany, śluza otwarta, a stopień wodny "Kościuszko" dostępny dla żeglugi. Po wypadku zdecydowano bowiem o wypompowaniu wody ze śluzy, by zobaczyć - czy również inne, niewidoczne (pod wodą) mechanizmy nie zostały uszkodzone. Ekspertyza została zrobiona i zdecydowano o przeprowadzeniu remontu całej śluzy. Uznano bowiem, że należy "skorzystać" z tego, że woda została wypompowana - choćby ze względów ekonomicznych. Niektóre elementy były już zużyte czy też wymagały naprawy - nie z powodu lipcowego wypadku, ale z uwagi na wieloletnią eksploatację. - Z przyczyn finansowych nie było już warto zajmować się tylko samymi uszkodzeniami dokonanymi przez barkę, zwłaszcza że została wypompowana woda; być może za rok trzeba by ponownie wypompowywać wodę, zamykać śluzę i wstrzymywać żeglugę znów na kilka miesięcy, by przeprowadzić remont - _argumentowano w RZGW.__Dodano, że zima jest i tak martwym sezonem jeśli chodzi o żeglugę, gdyż kończą działalność tramwaje wodne, statki turystyczne itp.
Śluza na stopniu wodnym "Kościuszko" jest nadal nieczynna. Z uzyskanych wczoraj przez nas informacji wynika, że żegluga na Wiśle w tym rejonie, choćby z Krakowa do Tyńca, zostanie przywrócona najpóźniej w końcu kwietnia.
- _Trwają już roboty remontowe i stopień wodny "Kościuszko" będzie już z pewnością otwarty na długi majowy weekend; termin zakończenia prac przypada w ostatnim tygodniu kwietnia, ale staramy się, by stało się to możliwe jak najwcześniej. Termin zakończenia prac przypadnie mniej więcej na początek sezonu żeglugi turystycznej - _zapewnia dyrektor Sądag.
To był pierwszy tak poważny wypadek od początku istnienia stopnia wodnego "Kościuszko", który był budowany w latach 1976 - 1996 (sama śluza powstała około 1990 roku). Był to zarazem pierwszy generalny remont w tym obiekcie i będzie to również najdłuższa przerwa w żegludze na Wiśle, gdyż potrwa prawie dziesięć miesięcy. Koszt nieplanowanego remontu, wynikającego zarówno z wypadku, jak i eksploatacji wyniesie około 1 miliona złotych.
- Nie zakończyło się jeszcze postępowanie w sprawie wypadku z lipca ubiegłego roku, które prowadzi m.in. Urząd Żeglugi Śródlądowej. Nie ma więc nadal ustaleń jeśli chodzi o winę - _poinformowano nas w RZGW.
(J.ŚW)
Pływanie także nocą
Po Wiśle w Krakowie będzie można pływać przez całą noc; pozwala na to oznakowanie szlaku żeglownego - pomiędzy stopniami wodnymi "Dąbie" i "Kościuszko". Firmy dysponujące statkami wycieczkowymi twierdzą, że zainteresowanie nocnymi rejsami było duże, ale nie można było ich organizować (rejsy tylko do zmroku). Nocny szlak wodny wyznaczają, umieszczone wzdłuż brzegu i na mostach oznakowania, widoczne w świetle reflektorów, które będą musiały mieć statki wycieczkowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
