Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Październikowa (kontr)rewolucja

Michał Wenklar, historyk, kierownik Referatu Badań Naukowych Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Krakowie, adiunkt Akademii Ignatianum w Krakowie
Gomułki słuchało w Warszawie 400 tysięcy ludzi
Gomułki słuchało w Warszawie 400 tysięcy ludzi Fot. zbiory IPN
1956. Większość uczestników i obserwatorów przemian w Polsce marzyła o „prawdziwym” socjalizmie a szybko jednak okazało się, że odwilż płynnie przechodzi w przymrozek.

Czytający „Po prostu” studenci dążyli do rewolucji. Przejawiać się miała w odrzuceniu stalinowskich wypaczeń i w realizacji prawdziwego – w ich optyce – humanistycznego socjalizmu. Inaczej rozumiał rewolucję jeden z mieszkańców Tuchowa, nawołując „Co wy, nie wiecie co to jest rewolucja? Bijcie i rżnijcie tych czerwonych katów, teraz jest czas na to!”.

Październikowe przemiany odbyły się jednak w Polsce bez rozlewu krwi, a przed radykalnymi działaniami przestrzegała groźba podzielenia losu Budapesztu, rozjeżdżanego gąsienicami sowieckich czołgów. Wśród najaktywniejszych działaczy Października w Polsce dominowało hasło rewolucji, mającej doprowadzić do budowy państwa socjalistycznego, ale praworządnego i suwerennego. Dla innych była to raczej kontrrewolucja, próba odzyskania stłamszonej przez reżim wolności.

Rewolucja
Odwilż w pełni wybuchła w październiku 1956 r., choć wcześniej przygotowywały ją takie wydarzenia, jak śmierć Stalina w 1953 r., audycje Józefa Światły w Radio Wolna Europa w 1954 r., referat Chruszczowa na XX Zjeździe KPZR w lutym 1956 r. czy poznański Czerwiec tegoż roku.

Na sprzyjającą sytuację międzynarodową i społeczne dążenia do poluzowania totalitarnego gorsetu nałożył się spór wewnątrz partii między frakcją niechętnych zmianom „natolińczyków” a grupą „puła-wian”, uznającą potrzebę pewnej liberalizacji systemu jako cenę utrzymania się przy władzy. Zwycięski dla „puławian” konflikt zakończył się powrotem do władzy Władysława Gomułki, co otworzyło drogę do zmian, tak na szczeblu centralnym jak i w terenie.

W Krakowie inicjatorami przemian byli działacze studenccy, którzy ze wsparciem młodych robotników Nowej Huty powołali Studencki Komitet Rewolucyjny. Zwołując pierwsze wiece, wyznaczali zasadnicze hasła przemian – poparcie dla linii Gomułki, demokratyzacja, odsunięcie winnych wypaczeń i marnotrawstwa, unormowanie stosunków z ZSRS.

Ich celem nie było odsunięcie partii komunistycznej, ale tej partii naprawa. Owszem, udało się usunąć wielu skompromitowanych sekretarzy miejskich i powiatowych komitetów partyjnych, takich jak Stanisław Brodziński w Krakowie, ale nie zakwestionowano przewagi struktur partyjnych nad formalną władzą miejską w postaci Miejskiej Rady Narodowej. Na miejsce usuniętych aparatczyków wyznaczono osoby cieszące się większym zaufaniem czy nawet autorytetem, ale jednak z obozu władzy.

Nowym I sekretarzem Komitetu Miejskiego w Krakowie został sędziwy Bolesław Drobner, poseł na Sejm PRL. Znany on był jako przedwojenny działacz lewego skrzydła PPS, ale pamiętać należy, że w 1944 r. wspólnie z kryptokomunistami i grupą Edwarda Osóbki-Morawskiego dokonywał kradzieży sztandaru PPS, tworząc posłuszną komunistom „lubelską” PPS, gdy prawdziwe kierownictwo polskich socjalistów trwało w podziemiu lub na uchodźstwie.

Podobnie w Bochni, gdzie I sekretarzem został wywodzący się z PPS Stanisław Żarek. Co prawda i on w którymś momencie popadł w niełaskę i był represjonowany przez UB, ale wcześniej stał na czele zwolenników ścisłej współpracy z komunistami. Wyjątkowa była sytuacja w Olkuszu, gdzie na czele PZPR stanął przywódca tamtejszego komitetu rewolucyjnego Jerzy Krężel.

Częściej udawało się dołączyć do kierowniczych gremiów partyjnych październikowych liderów. W Krakowie do nowej egzekutywy KW PZPR został wybrany przywódca studenckich rewolucjonistów Bernard Tejkowski oraz bliski mu młody wykładowca marksizmu-leninizmu Marek Waldenberg. Był to sukces, ale cóż mogły zdziałać dwie osoby w liczącej 13 członków egzekutywie.

Zresztą do takiej rewolucji, jaką wówczas głosili studenci – bez kwestionowania dogmatów władzy partii i sojuszu z ZSRS, choć z postulatem demokratyzacji i oparcia stosunków polsko-sowieckich na „leninowskich zasadach internacjonalizmu” – zgłaszało akces wielu dotychczasowych beneficjentów władzy.

Kontrrewolucja
Inni, a pewnie było ich więcej, nie wierząc w odnowę, starali się po prostu odzyskać dla społeczeństwa tyle wolności, ile się da. Najwięcej udało się w obszarach polityki wiejskiej i swobód Kościoła.

Na wsi październik 1956 r. to przede wszystkim kres kolektywizacji. Masowo rozwiązywano tworzone wcześniej pod przymusem spółdzielnie produkcyjne, zwane powszechnie kołchozami. Zerwanie z próbą przekształcenia polskiej wsi na wzór sowiecki było jednym z najtrwalszych osiągnięć ówczesnych przemian.

28 października został zwolniony z internowania w Komańczy kard. Stefan Wyszyński. Wydarzenie to miało i swój krakowski odpowiednik. Na początku grudnia 1956 r. do pałacu przy Franciszkańskiej powrócił arcybiskup krakowski Eugeniusz Baziak, który od listopada 1952 r. był zmuszony do przebywania poza Krakowem.

Kilka dni później ogłoszono swobodę nauki religii w szkołach. Tym samym zrealizowane zostały postulaty rodziców, którzy protestowali przeciw usuwaniu religii, zbierając podpisy, pisząc petycje, a nawet zachęcając dzieci do strajku i bojkotu szkoły. Równolegle z powrotem lekcji religii do sal szkolnych wróciły usuwane wcześniej krzyże, o które rodzice i dzieci często toczyli boje ze szkolnymi władzami. Jednym z przejawów odwilży była liberalizacja w kwestii udzielania pozwoleń na wznoszenie budynków sakralnych. Została m.in. wydana zgoda na budowę kościoła w Nowej Hucie.

Polityka i kultura
Walcząc o utrzymanie władzy i kontroli nad najważniejszymi organizacjami społecznymi, komuniści z powodzeniem stosowali taktykę z okresu „utrwalania władzy ludowej”, gdy posłuszni im działacze podszywali się pod ludowców czy chadeków. Teraz podobnie – gdy powstawały i nabierały znaczenia organizacje „rewolucyjne”, z inspiracji komunistów pojawiały się ich odpowiedniki, głoszące podobne hasła, ale podporządkowane reżimowi. A następnie dochodziło do rozmów, zjednoczenia, w efekcie przejęcia niezależnych pierwotnie inicjatyw.

Gdy studenci, którzy w wielu miastach stali na czele przemian, powołali Rewolucyjny Związek Młodzieży (w czym znaczną, jeśli nie decydującą rolę odegrali działacze krakowscy), to zaraz część byłych działaczy stalinowskiej organizacji młodzieżowej ZMP w Dworach koło Oświęcimia ogłosiła utworzenie Związku Młodzieży Robotniczej. Wymuszono następnie ich połączenie, w wyniku czego powstał Związek Młodzieży Socjalistycznej. Próbując ratować idee Października, krakowscy studenci powołali w ramach ZMS Polityczny Ośrodek Lewicy Akademickiej, za co spotkały ich represje, udokumentowane w ośmiu tomach prowadzonej przez SB sprawy o krypt. „Wiosna”.

Gdy dawni działacze harcerscy podjęli w Krakowie próby reaktywowania ZHP, odcinając się od przystosowanej do sowieckich wzorców Organizacji Harcerskiej Polski Ludowej (OHPL), to kadra OHPL ogłosiła, że przemianowuje się na ZHP, a na komendanta nowej chorągwi wybrała cieszącego się autorytetem harcmistrza. Dzięki temu znalazły się później i dla nich stanowiska w Rewolucyjnej Komendzie Harcerek i Harcerzy w Krakowie.

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku prób odtworzenia Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”. Gdy zaczęła się odradzać ta niezależna organizacja, członkowie aparatu ZMP z terenu wiejskiego sami zaczęli tworzyć koła ZMW, choć bez dodatku „Wici”, by zdominować nowe struktury.

Jednym z elementów październikowej rewolucji w Krakowie były próby naprawienia błędnych decyzji w sferze nauki i kultury. Sukcesem zakończyły się starania o przywrócenie zlikwidowanego w 1953 r. decyzją władz Teatru Rapsodycznego Mieczysława Kotlarczyka. Nie powiodły się za to próby odtworzenia Polskiej Akademii Umiejętności. Po wielu dyskusjach, rezolucjach czy listach poparcia władze zdecydowały się na powołanie oddziału PAN w Krakowie. Porażką zakończyły się też starania o odnowę idei uniwersyteckiej i powrót do Uniwersytetu Jagiellońskiego odłączonych od niego przez komunistyczne władze wydziałów teologicznego, medycznego i rolniczego.

Szybki koniec odwilży
Październik skończył się szybko. Niektórzy twierdzą, że już w czasie słynnego wystąpienia Gomułki na placu Defilad, gdy nawoływał do zaprzestania wiecowania. Wybory do Sejmu PRL w styczniu 1957 r. nie spełniły nadziei – głosowano na jedną listę, której kształt ustalała ostatecznie partia. Związanych z październikiem kandydatów usuwano z list lub umieszczano na miejscach niemandatowych. Na pierwszym miejscu krakowskiej listy stanął Józef Cyrankiewicz – ten sam, który po czerw- cowym powstaniu w Poznaniu mówił o odrąbywaniu ręki, która by się ważyła podnieść przeciw władzy ludowej.

W lutym 1957 r. z KW PZPR został usunięty Tejkowski, dwa miesiące później Waldenberg. W kwietniu 1960 r. brutalnie rozprawiono się z mieszkańcami Nowej Huty, którzy bronili krzyża, domagając się wywiązania z obietnicy budowy kościoła. Dwa lata później zniknęła ze szkół religia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski