Marek Kęskrawiec: MULTIKULTI
Już prędzej utkwią mi w pamięci nadęte podpisy pod dziełami, które u człowieka wrażliwego na słowo mogą wywołać salwę śmiechu. Jednak do końca życia zapamiętam groteskowe zdarzenie, którego byłem uczestnikiem. W naszej grupie znajdowała się matka z małym dzieckiem, które w pewnym momencie zmuszona była nakarmić piersią. Wielokrotnie widziałem podobne sceny w miejscach publicznych i nie budziły one emocji. Okazało się jednak, że w nowoczesnym MOCAK-u Magda uznana została za osobę siejącą zgorszenie.
Jakiś Pan Pilnujący Ekspozycji stwierdził, że galeria nie jest dobrym miejscem na pokazywanie piersi i usiłował wyprawić ją z sali, twierdząc, że takie są wytyczne dyrekcji i że w przeszłości już były podobne sytuacje, które wywoływały niezadowolenie zwiedzających. Pan Pilnujący Ekspozycji źle trafił. Magda jest osobą asertywną, ja również mam niewyparzoną buzię. Sprawa oparła się o menedżera. Ostatecznie Magdzie pozwolono nakarmić córkę (w tym momencie już mocno zapłakaną), a PPE wyznał, że jest po prostu "staroświecki”, zaś dyrekcja nie wydawała żadnych decyzji w sprawach karmienia.
Zastanowiła mnie bardzo ta "staroświeckość” PPE. W polskiej kulturze od setek lat obecne są wizerunki Matki Boskiej Karmiącej, a w samym MOCAK-u, w sali niedalekiej miejsca służby PPE można zobaczyć dzieło przedstawiające grę planszową, opartą na wizerunku Madonny trzymającej przy piersi Jezusa. W tym samym MOCAK-u są też inne prace, które wielu ludzi mogłoby uznać za obsceniczne, w stylu: krew dziewicy na prześcieradle czy cykl fotografii ze starszym twórcą zajmującym się nagim ciałem modelki i nazywającym to działaniem artystycznym (czego to dziadkowie nie wymyślą, by sobie przedłużyć młodość!).
Co ciekawe, dwa lata temu bardzo podobne wydarzenie miało miejsce w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Tam również ochrona uznała matkę próbującą nakarmić dziecko za moralną wichrzycielkę. Jeśli te dwa wydarzenia składają się na jakieś zjawisko, to ja go nie rozumiem. Mówimy przecież o miejscach z zasady promujących sztukę nowowczesną, często wręcz obrazoburczą (żeby było jasne, nie mam nic przeciwko skandalizującym artystom). Wydawałoby się, że akurat w takich galeriach kobieca pierś nie powinna wywoływać oburzenia. A jednak.
Na koniec najlepsze. Po interwencyjnym mailu do MOCAK-u, dyrekcja zrezygnowała ze współpracy z PPE. Nie liczyliśmy na zaspokojenie żądzy zemsty, tylko na rozmowę dyscyplinującą. No ale cóż, jesteśmy w Polsce. Wychowywanie wiąże się z wysiłkiem. Karanie jest najprostsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?