Pierwszy krok do skansenu?

Od stycznia 45 młodych ludzi uczestniczyło - pod opieką Agaty Mrowiec - w projekcie Gminnego Ośrodka Kultury "Budujemy mogilańskie podedworze". Wykonali oni makietę z osadą z przełomu XIX i XX wieku.
- Byliśmy w kilku miejscach, gdzie zgłębialiśmy wiedzę o życiu ludzi w tamtych czasach, między innymi w Muzeum Etnograficznym w Krakowie i w skansenie w Wygiełzowie - mówią chórem gimnazjalistki z Zespołu Szkół w Gaju: Magdalena Kantorowicz, Karolina Szczurek, Joanna Turchan.
- Na makiecie umieściliśmy budynki, które są przykładem tradycyjnego budownictwa z przełomu stuleci - relacjonuje koordynatorka projektu, Agata Mrowiec.
Drewniane chaty kryte strzechą są już rzadkością w gminie Mogilany. Zachowały się tylko w Bukowie, Chorowicach, Konarach i Włosani - a i te nie są w całości oryginalne, bo przez lata były wielokrotnie przebudowywane. Te na makiecie ilustrują tradycyjne zasady - konstruując je, uczniowie opierali się na wiedzy zdobytej podczas zajęć w muzeach i w trakcie rozmów z rodzicami oraz dziadkami.
Początkowo spotykali się dwa razy w tygodniu, ale pod koniec realizacji projektu zwiększyli tempo pracy, by zdążyć z wykonaniem makiety. Dziś uważają, że czas poświęcony na udział w przedsięwzięciu GOK nie był zmarnowany, że rozszerzył ich wiedzę, pobudził wyobraźnię. Sami nie chcieliby powrotu tamtych czasów: nie wyobrażają sobie życia w prymitywnych warunkach, bez łazienki, w ciasnych pomieszczeniach, często razem ze zwierzętami. Chcieliby natomiast, aby taki skansen powstał w ich gminie: bo warto pielęgnować historię.
Makietę wykonaną przez uczniów można oglądać w GOK-u do końca sierpnia. Znajdują się na niej cztery zagrody. W każdej jest stodoła z dwu- lub czterospadowym dachem, a także chata kryta czterospadową strzechą. Każda pomalowana została na niebiesko. Jedne przypominają istniejące do dziś budowle, np. w Konarach czy Mogilanach. W niektórych zagrodach rosną drzewa owocowe, jest staw i potok. Skopiowano także kapliczkę z 1860 r., wznoszącą się w Mogilanach przy skrzyżowaniu ulic Zakopiańskiej i Łobzowskiej.
Tekst i fot. (EKT)