Pieszy w szpitalu, sprawca odjechał

„Aktualnie Kamil leży w szpitalu w Krakowie, gdzie przeszedł poważną operację ręki, czeka nas długa rekonwalescencja. Sprawa została zgłoszona na policję, ale na razie brak jakichkolwiek świadków zdarzenia, więc jeśli coś wiesz, widziałeś , proszę o wiadomość, jakakolwiek informacja może być ważna! Udostępnij ten post, ponieważ teraz był to Kamil, jutro możesz być Ty lub ktoś Ci bliski, nie bądźmy obojętni - reagujmy” - pisze na Facebooku Paulina Bojko, żona poszkodowanego. Jak dodaje, „sprawca jechał srebrnym motocyklem”. Podaje też swój numer telefonu, na wypadek, gdyby ktoś miał jakieś informacje, które mogłyby pomóc w ustaleniu sprawcy (730-136-686).

Do zdarzenia doszło w niedzielę popołudniu na prostym odcinku drogi wojewódzkiej 967, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h.

- Nieustalony kierujący, poruszający się motocyklem, także nieustalonej marki, jadąc spadkiem drogi w kierunku Dobczyc podjął manewr wyprzedzania „na trzeciego” samochodu, najprawdopodobniej marki audi, który to pojazd w tym czasie wyprzedzał inny samochód. W trakcie tego manewru motocyklista potrącił biegnącego lewym poboczem drogi pieszego, który po potrąceniu zsunął się ze skarpy - informuje podinsp. Andrzej Gubała z KPP w Myślenicach.

Pieszy to 27-letni mieszkaniec Myślenic. Jego żona mówi, że biegł w kierunku Dobczyc, prawidłowo lewym poboczem. Przebieg wypadku zna z relacji męża, nie było jej przy tym. - Motocyklista jadący w tym samym kierunku wyprzedzając na trzeciego nie zmieścił się i zahaczył o męża. Siła uderzenia była tak duża, że zepchnęła go do rowu. Myślał wtedy tylko o tym, że musi się wydostać z rowu, bo inaczej nikt go nie zauważy. I faktycznie dopiero jak się z niego wydostał, podbiegli do niego ludzie - opowiada.

Policja zabezpieczyła nagrania z czterech kamer. - Dalsze czynności dowodowe prowadzone będą w ramach postępowania przygotowawczego w KPP Myślenice - informuje podinsp. Gubała.