Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piorunochron i bifokale

Redakcja
Przy Craven Street pod numerem 36, znajduje się jedyny zachowany budynek, w którym mieszkał ten wybitny dyplomata, wynalazca, pisarz i jeden z "Ojców Założycieli" Stanów Zjednoczonych. Od niedawna działa tu niekonwencjonalne muzeum, w którym właściwie nie ma żadnych eksponatów...

Sekretny Londyn - z wizytą u Benjamina Franklina

Niewielka uliczka, przy której stoi długi szereg wąskich kamienic, prowadzi wprost z Trafalgar Square nad Tamizę. Na jednym z budynków możemy odnaleźć niewielką tablicę z napisem: "Tutaj mieszkał Benjamin Franklin (1706 -1790)".

\\\*
Franklin zamieszkał przy Craven Street w 1757 r. Przybył do Londynu, aby reprezentować interesy kolonii amerykańskich w sporze z Anglią, dlatego też budynek ten można nazwać pierwszą ambasadą amerykańską. Tu pracował, spotykał się, ale także odkrywał...
A warto przypomnieć, że wiele jego wynalazków jest powszechnie używanych do dziś. Opatentował m.in. piorunochron (po słynnych doświadczeniach z latawcem podczas burzy), fotel bujany i bifokale, czyli okulary dwuogniskowe. Odkrył i opisał Golfsztrom, prąd zatokowy północnego Atlantyku, jako pierwszy pisał o potrzebie stosowania czasu letniego.
\\\*
Muzeum zainaugurowało działalność 17 stycznia 2006 r., w 300. rocznicę urodzin Franklina. To unikalna placówka, połączenie muzeum i teatru (pomysłodawcy nazywają ją "historyczne doświadczenie").
Zaczyna się dość tradycyjnie: po kupieniu biletu (dość drogiego) w kasie pobliskiego teatru, odwiedzający oglądają krótką prezentację o historii budynku i małą wystawę przedmiotów odkrytych podczas jego konserwacji (w piwnicach znaleziono m.in. ponad tysiąc kości, porzuconych przez studentów szkoły medycznej, która mieściła się tutaj w XVIII wieku).
Potem jest już zdecydowanie nietypowo - zjawia się Polly Hewson, córka gospodyni Franklina. To właśnie ona jest przewodnikiem po jego czasach i życiu: rozmawia z nim i jego gośćmi, dopowiada przesuwające się po ścianach obrazy, wyjaśnia dźwięki...
Zaczynamy od piwnic, tu poznajemy życie codzienne i dowiadujemy się, co jadano i jak się spędzało czas wolny. Na parterze Polly przedstawia gości, którzy niegdyś odwiedzali Franklina, jesteśmy świadkami gorących politycznych sporów. Na ścianach pojawiają się kolejne ryciny, słyszymy gwar parlamentarnych obrad. Sugestywne projekcje, światło i dźwięk wypełniają... puste, zaciemnione pomieszczenia.
Przechodzimy na pierwsze piętro. Tu poznajemy Franklina jako naukowca i wynalazcę, człowieka, który miał nieustanną potrzebą wyjaśniania i usprawniania wszystkiego, co go otaczało. Opowieść kończy się jego wyjazdem z Londynu do Ameryki. Polly znika, zapala się światło.
Pora wyjść na londyńską ulicę, dwa i pół wieku później...
PAWEŁ KUBISZTAL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski