„Czytając Mickiewicza”, Julian Przyboś
Rzecz kontrowersyjna. Dlatego między innymi, że ukazała się w czasach, gdy o literaturze pisano w sposób szczególnie zniekształcony. „Czytając Mickiewicza” autorstwa znanego poety polskiego nie jest jedynie książką historycznoliteracką, chociaż czasem pojawia się ona w bibliografiach prac badaczy romantyzmu. Książka Przybosia to przede wszystkim – jak pisali recenzenci – „świadectwo pełnego napięcia dialogu, prowadzonego przez znakomitego nowatora polskiej poezji XX wieku z nowatorem romantycznym i zarazem największym dla naszej tradycji poetyckim autorytetem”.
„H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu”, Michel Houellebecq
Rzecz o ulubionym autorze. Tym przynajmniej jest dla Michela Houellebecqa Lovecraft. Jak mówili komentatorzy, ta książka to efekt długoletniej fascynacji i pokrewieństwa dusz między francuskim pisarzem a jednym z najbardziej znanych twórców horroru science fiction, kontynuatorem tradycji Edgara Allana Poe, bez którego zapewne nie byłoby Stephena Kinga. Co łączy Houellebecqa i Lovecrafta? Przede wszystkim niezgoda na świat w obecnej postaci. Poglądy i pisarstwo Lovecrafta odbijają się w tak znanych i głośnych książkach francuskiego prozaika jak: „Platforma” czy „Cząstki elementarne”. To zatem nie tylko dobre źródło do wiedzy o Lovecrafcie, ale również i o samym Houellebecqu.
„Święty Genet”, Jean-Paul Sartre
Rzecz mityczna. Mityczna, bo zarówno Sartre, jak i sam Genet byli bohaterami wielu mitów. O francuskim prozaiku, Jean Genecie, mówi się, że jego legendę stworzył właśnie. Genet był artystą niezwykłym i szokującym. Można oczywiście dyskutować – i często to się czyni – na ile obraz Geneta wyłaniający się z książki jest stworzony przez autora, a na ile ukształtowany przez jego bohatera. Niewątpliwie pisarze zaproponowali swoistą grę z czytelnikami, jeszcze bardziej prowokując do zadania ważnych pytań i podjęcia niejasnych kwestii. Komentatorzy słusznie zapewne jednak twierdzą, że „pewien obraz Geneta, określony i wzmocniony przez filozofa egzystencjalistę, zostawił swój ślad w historii literatury i żadne sprostowania już tego nie odmienią”.
„Apollinaire”, Julia Hartwig
Książka relacyjna. Bo Hartwig pisze o głośnym poecie i eseiście, Guillaumem Apollinairze, jak o kimś bliskim. Ów niespokojny duch i odnowiciel współczesnej poezji, twórca awangardowych „Alkoholi”, był ponoć synem pięknej polskiej emigrantki i... nieznanego ojca, rosyjskiego generała. Tak przynajmniej sam twierdził. A jak było naprawdę? Autorka, polska poetka, tłumaczka i wybitna znawczyni kultury francuskiej, opowiada o wielkim poecie, ale nie tylko. Bo przecież w tym czasie działo się wiele ciekawego – zwłaszcza na przełomie wieku XIX i XX w legendarnym i słynącym, nie tylko na całą Europę, Paryżu...**
„Problemy poetyki Dostojewskiego”, Michaił Bachtin
Rzecz literaturoznawcza. I trochę przez to kontrowersyjna, bo nie napisana przez pisarza (tym razem), ale przez badacza i wielkiego fascynata literatury. Znający rosyjskiego teoretyka literatury doskonale wiedzą, że dwiema ogromnymi miłościami Bachtina był Dostojewski i Rabelais. Temu pierwszemu poświęcił osobną książkę, gdzie w profesjonalny sposób charakteryzuje – tak celnie, że z jego uwag będą korzystać potem pokolenia – osobliwość twórczości Dostojewskiego. Hasła „polifoniczność”, „dialogiczność” oraz „karnawalizacja” doskonale nie tylko oddają ducha twórczości autora „Zbrodni i kary”, ale mogą się stać kluczem interpretacyjnym do zrozumienia dzieł wielu innych dwudziestowiecznych prozaików. Nie tylko rosyjskich.
MARCIN WILK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?