Droga zaczyna się stromym zjazdem w lewo. Na odcinku kilkuset metrów znajduje się kilka domów. Tylko na pierwszym, najbardziej pochyłym framencie traktu, jest nawierzchnia bitumiczna. Dalej droga jest utwardzona kamieniem.
Tutejsi mieszkańcy od jakiegoś czasu prowadzą korespondencję z Urzędem Gminy i Miasta w Proszowicach w sprawie remontu trasy.
"Jej stan przy trudnych warunkach pogodowych nie pozwala na normalną jazdę, zwłaszcza podczas wiosennych roztopów oraz obfitych opadów deszczu. Mieszkają przy niej matki z małymi dziećmi, osoby starsze, posiadające I stopień niepełnosprawności, co wiąże się z częstymi wizytami u lekarza, a w przypadku wezwania pogotowia, dojazd jest utrudniony albo niemożliwy" - napisali w piśmie z czerwca ubiegłego roku.
W odpowiedzi znalazło się stwierdzenie, że w miarę posiadanych środków finansowych nawierzchnia żużlowa zostanie wyremontowana.
Mieszkańcy zostali również poinformowani, że droga jest ujęta w protokole komisji gminnej ds. szacowania szkód spowodowanych przez klęski żywiołowe.
Taka odpowiedź ich jednak nie zadowoliła i Anna Wirek w kolejnym piśmie podkreśliła, że remont nawierzchni żużlowej nie załatwi problemu, gdyż kamień po najbliższej ulewie zostanie spłukany. Tak się właśnie stało w miniony poniedziałek, gdy nad Klimontowem przeszła potężna ulewa.
Droga, która w ewidencji figuruje pod symbolem 160248K składa się de facto z czterech odcinków.
Jak się dowiedzieliśmy wczoraj, gmina Proszowi-ce dostała środki na remont jednego z nich z puli na usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?