Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PO w rozsypce. Szykuje się exodus z klubu w Radzie Miasta Krakowa

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Polityka. Klubowi PO w Radzie Miasta Krakowa grozi rozpad. Niewykluczone, że w najbliższych dniach wystąpią z niego trzy osoby, a potem kolejne.

Władze krakowskiej PO wysłały list do trójki radnych z wezwaniem do podpisania deklaracji o przystąpieniu do klubu (są w nim już, ale nieformalnie). To pismo skierowano do Grzegorza Stawowego (byłego szefa klubu), Marty Pateny (kandydatki PO na prezydenta Krakowa) i Katarzyny Pabian.

Jeśli nie wpiszą się oni do klubu w ciągu siedmiu dni od otrzymania pisma, grozi im automatyczne wykreślenie z listy członków PO. Teoretycznie nadal będą mogli pozostać w klubie. Prawdopodobne jest jednak to, że go opuszczą i wtedy klub PO stopnieje z 18 do 15 osób. - Nie zamierzam podpisywać deklaracji. Nie jest to konieczne, by być w klubie - uważa Grzegorz Stawowy. Dodaje, że niepodpisanie do tej pory tego dokumentu jest jego formą sprzeciwu wobec działań szefa klubu Andrzeja Hawranka.

To jednak jeszcze nie koniec konfliktów w klubie PO. Nieoficjalnie mówi się, że mogą go opuścić kolejne osoby: Małgorzata Jantos, która już wystąpiła z PO, Wojciech Krzysztonek (zawiesił członkostwo w tej partii) i Tomasz Urynowicz. Wówczas PO stałaby się marginalnym klubem w Radzie Miasta. Liczyłaby 12 osób, podczas gdy klub PiS ma 19 członków.

Radni, którzy opuściliby PO, mogą założyć własny klub i wejść w koalicję z PiS oraz prezydenckimi radnymi. Wtedy znaleźliby się w obozie rządzącym, razem mieliby 31 głosów w liczącej 43 osoby Radzie Miasta. - Na razie nie wiem, czy wystąpimy z klubu. Mamy kilka dni na zastanowienie - mówi Grzegorz Stawowy.

Jakub Kosek, sekretarz krakowskiej PO, tłumaczy, że wezwanie do podpisania deklaracji wynika z zapisów statutu partii. - Formalnie radni powinny przystąpić do klubu. Jeśli tego nie zrobią, to musimy wypełnić zapisy statutu, czyli wykreślić ich - wyjaśnia Jakub Kosek.

A szef klubu PO Andrzej Hawranek mówi, że nie rozumie zachowania zbuntowanych radnych. - Nie wiem, przeciwko czemu protestują. Wydaje mi się, że chcą usprawiedliwić w ten sposób swoje dziecinne zachowanie - komentuje Hawranek. Dodaje, że każdy członek partii jest zobowiązany do przestrzegania regulaminu.

Andrzej Hawranek jesienią ubiegłego roku złożył pismo do sekretarza partii z informacją, że troje radnych nie podpisało deklaracji. - Potem przez prawie rok były w tej sprawie rozmowy z radnymi. Nie wiem, jaką drogę polityczną wybierze ta trójka, ale trzeba się zdecydować, czy są z nami, czy nie - kwituje Hawranek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski