MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po zderzeniu dwóch aut 67-latkę zabił „ścięty” sygnalizator świetlny

Robert Gąsiorek
Zbylitowska Góra. Tragiczny wypadek na ulicy Krakowskiej. Emerytka zginęła na miejscu po kolizji dwóch osobówek. Peugeot ściął słup przy przejściu dla pieszych, który runął na kobietę.

– Usłyszałem przeraźliwy huk, a kiedy spojrzałem przed siebie, zobaczyłem jak samochód leci w powietrzu i ląduje na boku. Wyszedłem ze swojego auta, niedaleko mnie na chodniku leżała kobieta. Nie dawała żadnego znaku życia – relacjonuje Piotr Łoboda, świadek makabrycznego wypadku, do którego doszło w Zby­li­tow­skiej Górze.

– Pewnie nigdy nie zapomnę tego widoku – dodaje wstrząśnięty mężczyzna. Jako pierwszy zadzwonił na policję i pogotowie wzywając pomocy do ofiar wypadku.

Zbylitowska Góra. Droga krajowa nr 94. Dochodzi godzina siódma rano. Na czerwonym świetle zatrzymuje się sznur samochodów. Po chwili dostają zielony sygnał do jazdy. Przed ciężarową scanią pana Piotra jest peugeot 206. Gdy są na skrzyżowaniu, niespodziewanie z podporządkowanej ulicy Stromej z dużą prędkością wjeżdża toyota corolla. Osobówki wpadają z impetem na siebie.

Siła uderzenia jest tak duża, że peugeot wylatuje w powietrze, wpada na jezdnię i sunie w kierunku sygnalizacji świetlnej po drugiej stronie skrzyżowania.

Tam przy przejściu dla pieszych stoi 67-letnia mieszkanka Tarnowa. Wszystko dzieje się w ułamkach sekund. Kobieta nie ma szans na reakcję. Niesione rozpędem auto ścina potężny, metalowy słup, który upada wprost na pieszą. Ofiara pada bezwładnie na chodnik. Pojazd ląduje na boku w rowie.

– Podbiegłem do niej, miała rozbitą głowę, mocno krwawiła – opowiada Piotr Łoboda. – Nie jestem biegły w medycynie, ale wydaje mi się, że już wtedy nie było dla niej ratunku.

Potwierdził to przybyły na miejsce lekarz pogotowia ratunkowego, który stwierdził śmierć pieszej. Obrażeń nie uniknęli również kierujący osobówkami. Właściciel peugeota i kobieta za kierownicą toyoty zostali przetransportowani do Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.

– U rannej pacjentki wykryto krwiak, w związku z tym pozostała na obserwacji na naszym oddziale neurochirurgii – mówi Damian Mika, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego im. Świętego Łukasza w Tarnowie. – Poszkodowany mężczyzna doznał ogólnych, niezagrażających życiu obrażeń i po przeprowadzeniu szczegółowych badań został wypisany.

Przyczyny wypadku bada tarnowska policja i prokuratura. Niemal pewne jest, że winę ponosi kierująca toyotą. O ile nie zawiodła sygnalizacja świetlna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski