Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobiegnie, żeby pomóc choremu Piotrusiowi

Katarzyna Hołuj
Natalia Lińczowska
Natalia Lińczowska FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Akcja. Zaczynają się ferie. Jedni wyjadą na zimowisko, inni zostaną w domach. Natalia Lińczowska spędzi je w biegu. W niedzielę rozpoczyna swój „Bieg dla życia”. Dla życia 8-letniego chłopca.

Ta 16-latka ze Stadnik w gminie Dobczyce będzie biec do Warszawy. Po pomoc dla Piotrusia, który potrzebuje pieniędzy na leczenie za granicą. W Polsce przeszedł operację usunięcia guza mózgu, ale po chemio- i radioterapii choroba niespodziewanie znów zaatakowała. Obecnie przebywa na leczeniu w Austrii.

Inspiracją dla Natalii był Krzysztof Dzienniak, który na rolkach przemierzył USA, żeby dotrzeć do Billa Gatesa, a do Jana Kulczyka pojechał na kosiarce. Celem każdej z jego wypraw, a odbył ich w sumie siedem, jest pomoc dzieciom.

Natalia chce dotrzeć do pier­wszej damy Anny Komo­row­skiej. Biegiem, ponieważ kocha biegać, zwłaszcza na długie dystanse. Zaczęła dwa lata temu, a od roku trenuje w Dobczyckim Klubie Biegacza. Jest jego najmłodszą członkinią.

Nagłośnienie akcji przez media i jej rodzinną gminę spowodowało, że informacja o jej akcji „Bieg dla życia”, jeszcze przed samą Natalią, dotarła do pałacu prezydenckiego. Kilka dni temu dziewczyna otrzymała list od prezydentowej, w którym ta pisze: „Twój szlachetny odruch i chęć wyciągnięcia pomocnej dłoni zasługują na wyrazy najwyższego uznania”.

Mama Natalii czuje i dumę, i strach. Wierzy jednak w córkę. – Zawsze taka była. Wyznaczała sobie cel, a potem do niego dążyła – mówi o Natalii.

Także i do tego wyzwania dziewczyna podeszła bardzo poważnie. Badania lekarskie, dieta, treningi biegowe i siłowe – to było ostatnio jej codziennością. Jednocześnie chodziła do szkoły (Gimnazjum w Dobczycach) i organizowała razem z Młodzieżowym Wolontariatem inne akcje charytatywne – też dla Piotrusia. Przygotowali ciasta na kiermasz, loterię, a w miniony czwartek w Dobczycach wystąpił Andrzej Grabowski. Udało się zebrać ponad 7 tys. zł.

Przed Natalią 320 kilometrów. Startuje 15 stycznia o godz. 11.30 sprzed wieży mariackiej w Krakowie. Trasa będzie prowadziła przez: Wolbrom, Ko­niecpol, Włoszczową, Końskie, Nowe Miasto Nad Pilicą, Grójec, Piaseczno i wreszcie Warszawę.

Żeby dobiec tam, jak planuje, na 25 stycznia, codziennie powinna pokonać 30–40 km. Przed południem połowę tego dystansu, a drugie pół po południu. Regenerować się będzie w czasie południowego posiłku i w nocy.

Noclegi to jedna rzecz, której nie udało się jej załatwić tak jak chciała, czyli za darmo, ale jest przygotowana na wynajęcie pokoi. Zbierając pieniądze na akcję (paliwo, jedzenie), obiecała sobie każdą złotówkę, która zostanie, przeznaczyć na konto Piotrusia. Dlatego tak zależało jej na znalezieniu osób, które przyjmą ją do domu na noc za darmo.

Krzysztof Dzienniak mówi, że tego typu wypraw nawet nie powinno się skrupulatnie planować, doza spontaniczności, a nawet szaleństwa jest niezbędna. Jest pewny, że Polacy podejdą do akcji Natalii z otwartością i chętnie udzielą jej pomocy w drodze. Sam, chcąc pomóc Natalii, zadzwonił do kilku samorządowców i usłyszał deklaracje pomocy.

Za Natalią samochodem pojadą: kierowca, ratowniczka medyczna i kolega – Piotr Korbas, prezes Dobczyckiego Klubu Biegacza, który pomagał jej w przygotowaniach do biegu i ma zamiar biec w pewnej odległości za nią, żeby zapewnić jej maksymalne bezpieczeństwo.

Trudno uwierzyć, skąd w tej drobnej 16-latce tyle siły i determinacji. A jednak je ma i zamierza doprowadzić swój plan do końca. – Moją motywacją jest Piotruś i myśli o nim będą mnie ratować, gdyby dopadła mnie słabość na trasie – mówi.

O 8-latku z Działdowa dowiedziała się przypadkiem na portalu społecznościowym. Od razu, jak mówi, poczuła niewytłumaczalną więź łączącą ją z tym chłopcem. W drodze do Austrii odwiedził z rodzicami Dobczyce i Natalia miała okazję poznać go osobiście. Od tej pory twierdzi, że Piotruś ma w sobie „moc”. Moc, której ona uległa, bo dziś traktuje go niemal jak brata.

Krzysztof Wiśniewski, tata Piotrusia, kiedy dowiedział się o pomyśle Natalii, początkowo miał obawy, czy jest to dla niej bezpieczne. Uspokoił się, kiedy opowiedziała mu, jak wyglądają przygotowania i jaką będzie miała opiekę na trasie. Dziś mówi: – To, co robi ta dziewczyna, ta mała, drobna istotka, to coś wielkiego i trzeba to docenić.

Podobnego zdania jest Krzy­sztof Dzienniak: – Sukcesem jest już to, że jej się chce poświęcić ferie, aby bezinteresownie pomóc i to ofiarując tak ciężką pracę. To nie jest proste zorganizować taką akcję. Nie wystarczy wybiec i pobiec. Muszą się znaleźć dookoła ludzie, którzy pomogą. Wtedy akcja ma sens, wtedy jest szansa na sukces. A sensem i sukcesem jest walka o życie.

A w głowie Natalii już rodzi się nowy pomysł na wniesienie w życie Piotrusia więcej radości. Chce zorganizować wizytę u niego w Austrii bliskich oraz kolegów i koleżanek z klasy, za którymi Piotruś dziś bardzo tęskni.

***

Piotrusiowi pomaga fundacja „Zdążyć z pomocą”. Jego leczenie można wesprzeć wpłatami na nr konta: 61 1060 0076 0000 3310 0018 2660, tytułem: 25130 Wiśniewski Piotr Działdowo.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski