Gmina Kraków rozważa, czy nie zrezygnować z systemu połączonych torowisk na rzecz stworzenia szybkiej kolei aglomeracyjnej
Pomysł był prosty - wykorzystać istniejącą sieć torów kolejowych i torowisk tramwajowych w mieście do stworzenie jednego systemu komunikacyjnego. Dzięki temu jednym środkiem transportu można by jeździć zarówno po torowiskach tramwajowych, jak i torach kolejowych. To z kolei umożliwiałoby dojazd po torach z miejscowości sąsiadujących z Krakowem do centrum stolicy Małopolski.
System połączonych torowisk nie był nowatorskim pomysłem, tylko kopią rozwiązań od wielu lat z powodzeniem funkcjonujących w Niemczech.
Trzeba wspólnie
Już po wstępnych analizach okazało się, że sam Kraków nie udźwignie ciężaru inwestycji. To wprawdzie w Krakowie trzeba wykonać krótkie odcinki łączące oba torowiska, ale z tego udogodnienia mieli korzystać także mieszkańcy gmin ościennych. Miastu nie udało się jednak porozumieć z innymi gminami na temat współfinansowania prac projektowych, a później całej inwestycji i eksploatacji.
Zainteresowanie pomysłem wykazały władze województwa małopolskiego, które rok temu zobowiązały się do przekonania gmin sąsiadujących z Krakowem do podpisania odpowiedniego porozumienia. - Nadal nie jesteśmy na takim etapie, by takie porozumienia zawierać - zaznacza Marcin Pawlak, członek Zarządu Województwa Małopolskiego. - Chcemy opracować taki projekt, by można go było sfinansować ze środków Unii Europejskiej.
Wątpliwości
Tymczasem miasto Kraków rozważa, czy nie zrezygnować z systemu połączonych torowisk na rzecz stworzenia szybkiej kolei aglomeracyjnej.
- Wprawdzie dostępne nam analizy pokazały, że system połączonych torowisk jest ekonomicznie uzasadniony, ale nie na wszystkich relacjach - mówi wiceprezydent Krakowa Krzysztof Adamczyk. - To oznacza, że na jednych liniach jeździłby tabor przystosowany do obu torowisk, a na innych - tylko pociągi lub lekkie autobusy szynowe. Dlatego też zastanawiamy się, czy nie lepiej skupić się na dobrym wykorzystaniu linii kolejowych.
Marcin Pawlak podkreśla, że nie było żadnej decyzji o rezygnacji z prac nad połączeniem torów kolejowych i tramwajowych w jeden system. - Do końca roku będziemy mieć szczegółowe analizy i dopiero wtedy będzie wiadomo, co dalej z tym projektem - zaznacza członek ZWM.
Sześć kierunków w 2 etapach
W Urzędzie Miasta Krakowa przygotowano już jednak wstępny harmonogram prac nad stworzeniem szybkiej kolei aglomeracyjnej, wykorzystującej tylko istniejące linie kolejowe (bez łączenia ich z torowiskami tramwajowymi), po których kursowałyby lekkie autobusy szynowe. W pierwszym etapie (do 2006 r.) możliwe byłoby uruchomienie połączeń w kierunku Skawiny, Wieliczki i Krzeszowic, w drugim (do 2010 r.) - także do Miechowa, Balic i Bochni. - Trochę nie wierzę w te terminy - przyznaje wiceprezydent Adamczyk. - Mamy zbyt wielu partnerów do uzgodnień i współpracy.
Warunkiem koniecznym do uruchomienia szybkiej kolei jest także wprowadzenie jednakowych biletów na tramwaje, autobusy i kolej. Przewiduje się, że wprowadzenie szybkiego połączenia kolejowego Krakowa z gminami ościennymi może zmniejszyć liczbę podróży własnymi samochodami o 8 proc., a autobusami i busami - nawet o połowę.
(GEG)
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?