Podolany. Festiwal twórczości osób niepełnosprawnych. Wystąpili artyści z czterech regionów [ZDJĘCIA]

FLESZ - Fala upałów przeplatana burzami

Podolański festiwal jest już pełnoletni – a jego historia jest jeszcze dłuższa, bo najpierw organizowano go jako festyn Promyk Nadziei, od roku 2000 brało w nim udział po kilka grup, ale już w 2003 stał się festiwalem międzynarodowym z udziałem artystów z Polski Bułgarii, Ukrainy, Słowacji, Węgier. Gwiazdami wieczoru bywali znakomici artyści, a przez podolańskie błonia przewijały się tysiące ludzi. Ostatnio znów było nieco skromniej, przed rokiem, z powodu pandemii impreza się nie odbyła.

Od początku organizatorem festiwalu była Fundacja Osób Niepełnosprawnych w Podolanach, a pomysłodawcą jej założyciel i ówczesny prezes, a dzisiejszy wójt gminy Gdów Zbigniew Wojas. On też był zdania, że czas zmienić nieco formułę imprezy.

- To powinno być spotkanie głównie dla niepełnosprawnych artystów, oni są jego bohaterami. Forma festynu, na który przyjeżdżali mieszkańcy całej okolicy, a nawet Krakowa, już nie jest tak atrakcyjna jak dawniej, bo wiele tego rodzaju imprez organizują teraz sołectwa, szkoły, parafie... Zdecydowaliśmy, że w sytuacji, wciąż jeszcze grożącej epidemią, najlepiej spotkać się w środku tygodnia - mówi wójt.

Tak więc czerwcowa impreza była nieco skromniejsza niż zwykle, ale też łatwiejsza do przeprowadzenia – jak zwykle jej przygotowaniem zajmowali się głównie terapeuci z Warsztatów Terapii Zajęciowej w Podolanach. Aby tradycji stało się zadość, pomagały też panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Kunicach, które przygotowały ponad 200 porcji obiadowych dla wygłodniałych uczestników festiwalu.

- W taki upał, jaki panował w środę i czwartek nie było to łatwe zadanie - mówi pani Franciszka Wołek, kierująca kunickim KGW. Organizatorów wspomagali też harcerze z Marszowic.

Oczywiście jeśli ktoś chciał obejrzeć występy lub bawić się na wieczornej dyskotece – był miłym gościem, jednak zasadniczo było to spotkanie, na które przybyli podopieczni placówek dla niepełnosprawnych z całej Polski.

- Przyjechało 18 grup z województw: małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i podkarpackiego. Pierwszy dzień większość spędziła na wyciecze w Krakowie. Byli zachwyceni, bo zwiedzili Wawel: komnaty, katedrę, zobaczyli dzwon Zygmunta i groby królewskie. Potem meleksami pojechali na Kazimierz i Stare Miasto – mówi prezes FON Piotr Cabajewski.

Drugi dzień imprezy należał do artystów: prezentacje na scenie trwały od godz. 11 do późnego popołudnia. Spotkanie prowadziła aktorka teatru Śląskiego Alina Chechelska- Płoskonka.

- Było fantastycznie, tym bardziej, że grupy miały mało czasu na przygotowanie - mówi Janusz Gajec, członek jury.

- Uderzyła mnie ogromna radość tych artystów. Zarażali optymizmem, porywali do tańca… Imponująca była różnorodność ich występów i piękne stroje, które sami przygotowywali - dodaje Wioleta Chmiela, dyrektor Centrum Kultury w Gdowie, również zasiadająca w jury, któremu przewodniczyła Edyta Trojańska-Urbanik.

Po długich obradach podolańskimi statuetkami nagrodzono 10 grup. Pierwsze miejsce w kategorii wokalnej i wokalno-instrumentalnej zdobyły WTZ z Brzeska, drugie – z Dębicy, a trzecie – z Tarnowa. Wyróżnienia przyznano WTZ z Krakowa na os. Wandy.

W kategorii widowiskowej pierwszą nagrodę zdobył WDK w Kielcach, drugą - WTZ w Woli Rzędzińskiej, trzecią – w Korytnikach. Wyróżnienie przypadło „Pszczółkom” z Częstochowy.

Za najlepsze wrażenia artystyczne nagrodzono grupę z krakowskiego stowarzyszenia Tęcza, a za kostiumy i dekoracje ŚDS w Muchówce. Laureaci wystąpili na piątkowej gali, przed którą wręczono im nagrody. Swój spektakl zaprezentowali też gospodarze imprezy – Podolanie.

Były też inne atrakcje: m.in. udostępniony przez Leszka Mańkowskiego wielki balon, z którego można było patrzyć na Podolany z góry. Wiele radości sprawiły uczestnikom zabawy i konkursy występy zespołów Tequila Band i Kordian, czy wieczorny „teatr ognia”. Imprezę dofinansowała gmina Gdów, Starostwo Powiatowe w Wieliczce, PFRON i lokalni sponsorzy.