MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poligon na Pustyni Błędowskiej stanie się bardziej... pustynny

Piotr Subik
Żołnierze z Krakowa ćwiczą na Pustyni Błędowskiej m.in. z Amerykanami
Żołnierze z Krakowa ćwiczą na Pustyni Błędowskiej m.in. z Amerykanami Fot. Wojciech Matusik
Ochrona przyrody. Podległy MON Regionalny Zarząd Infrastruktury dostał pieniądze z Unii Europejskiej na przywrócenie naturze Pustyni Błędowskiej. Armia poszła śladem gminy Klucze.

Na czerwiec zaplanowano rozpoczęcie prac mających na celu tak zwaną renaturyzację wojskowej części Pustyni Błędowskiej. Wykarczowane zostaną porastające ponad połowę jej powierzchni laski brzozowo-sosnowe i skupiska samosiejek, w tym sztucznie nasadzonej i ekspansywnej wierzby ostrolistnej i płożącej piaskowej.

Dzięki temu na pustynię będą mogły powrócić naturalne siedliska - śródlądowe murawy napiaskowe, charakterystyczne dla pustyni skupiska roślin lubiących ciepło i małą wilgotność.

Dodatkowo teren poligonu (około 375 hektarów, trzecia część całej Pustyni Błędowskiej) zostanie rozminowany przez specjalistyczną firmę.

Koszt przywrócenia naturze poligonu to 9,8 miliona złotych, z czego po połowie dały Komisja Europejska oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Prace potrwają do czerwca 2017 r.

- To pierwszy w Polsce projekt prowadzony przez wojsko i przyrodników na tak dużą skalę - mówi Edyta Mazur, główny specjalista ds. ochrony przyrody, menedżer projektu realizowanego przez gospodarza poligonu, Regionalny Zarząd Infrastruktury w Krakowie.

Historia poligonu na Pustyni Błędowskiej, obecnie wchodzącego w skład sieci Natura 2000, sięga początku XX w. Podczas
ostatniej wojny ćwiczył na nim niemiecki Afrika Korps oraz lotnicy myśliwscy, szturmowi i bombowi Luftwaffe z bazy Udetfeld (obecnie lotnisko Pyrzowice). Po wojnie był to także poligon lotniczy, obecnie zaś służy jako miejsce szkolenia skoczków spadochronowych z 6. Brygady Powietrznodesantowej.

- Nie ma żołnierza w brygadzie, który nie lądowałby na Pustyni Błędowskiej. To główne nasze zrzutowisko, szczególne m.in. ze względu na to, że piasek zapewnia skoczkowi duży komfort przy lądowaniu. Przekłada się to na niewielką liczbę urazów, przez co spadochroniarze darzą pustynię dużą sympatią - mówi kapitan Marcin Gil z dowództwa 6. BPD.

Podobny projekt - od stycznia 2011 r. - prowadzi na "swojej" części Pustyni Błędowskiej gmina Klucze. Jego koszt to ponad 9 milionów złotych, 95 proc. pieniędzy pochodzi ze środków Unii Europejskiej i NFOŚiGW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski