MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska, czyli wróg

Redakcja
Marszałek Erich von Manstein należał do najzdolniejszych niemieckich dowódców okresu II wojny światowej. To on opracował plan ataku na Francję z użyciem dużych związków pancernych, to on w kampanii rosyjskiej zdobył Krym, był bliski zdobycia Leningradu i skutecznie odbił Charków.

Książka

Swoje wojenne przeżycia opisał w latach 50. w gło-śnych, wydanych również w Polsce, wspomnieniach pt. "Stracone zwycięstwa". Dotąd natomiast nie były u nas znane inne jego memuary zatytułowane "Żołnierskie życie".

Mimo że tom został napisany po "Straconych zwycięstwach", dotyczy okresu wcześniejszego, a mianowicie początków wojskowej służby Mansteina w kajzerowskiej armii, I wojny światowej i okresu międzywojennego, który spędził on w Reichswehrze. Przyszły feldmarszałek - który notabene pochodził z pomorskiej rodziny szlacheckiej von Lewinski - zaczynał swoją wojskową karierę jeszcze w ubiegłej epoce. W 1900 r. wstąpił do pruskiego korpusu kadetów. Jako młody oficer służył w pułku gwardii, a jego kolegami byli uczestnicy XIX-wiecznych wojen: austriacko-pruskiej i francusko-pruskiej. Z niewiadomych powodów Manstein w swoich wspomnieniach bardzo wstrzemięźliwie pisze o wydarzeniach I wojny światowej, poświęcając im zaledwie jeden krótki rozdział, choć przecież temat ten bez wątpienia zasługiwałby na szersze potraktowanie. Gros książki poświęcone zostało natomiast okresowi Republiki Weimarskiej i skomplikowanej sytuacji wewnętrznej tego kraju. Manstein analizuje szczegółowo stosunek Reichswehry do nowych władz, partii politycznych, w tym NSDAP i Hitlera, oraz do znienawidzonego traktatu wersalskiego, nazywanego częściej "dyktatem wersalskim". Opisuje też szok, jakim dla armii, a zwłaszcza dla korpusu oficerskiego była abdykacja cesarza i podporządkowanie wojska cywilnym władzom republiki. Sporo miejsca autor poświęca Polsce. Co ciekawe, jest ona ukazana tak, jak w naszej literaturze historycznej ukazuje się międzywojenne Niemcy: jako groźny sąsiad dyszący żądzą odwetu i rewizji granic. Odrodzona Polska w oczach Mansteina to agresywne, silniejsze militarnie państwo (tak, tak, był czas, że Polska była wojskowo silniejsza od Niemiec!), które odebrało Rzeszy część Śląska i Pomorza oraz prowincję poznańską, a teraz tylko czeka, by zastosować "wariant wileński" i sięgnąć po kolejne obszary. Ów "wariant wileński" to wywołanie powstania polskiej mniejszości w Niemczech, a następnie zbrojne zajęcie spornych terenów. Stąd nieustanne próby planistyczne prowadzone przez dowództwo Reichswehry, w których starano się zapewnić osłonę wschodnich granic Niemiec przed spodziewaną polską agresją. Manstein nie ma dobrego słowa o Polsce - może z wyjątkiem marszałka Piłsudskiego, który "powstrzymuje wojenne zapędy swoich generałów". Dobrym sojusznikiem Rzeszy jest natomiast Rosja Radziecka, w której Reichswehra potajemnie produkuje zakazane traktatem bronie i szkoli specjalistów od lotnictwa i czołgów...

Paweł Stachnik

Erich von Manstein "Żołnierskie życie. Moja służba w Reichswehrze i Wehrmachcie 1919-1939, Arkadiusz Wingert, Kraków 2013.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski