MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska krajem marszrutek

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Każdy pamięta mapę połączeń kolejowych w Polsce. Można było na niej zobaczyć, które części kraju były 100 lat temu pod którym zaborem.

Sieć kolejowa w dawnym zaborze pruskim była gęsta, w austriackim nieco rzadsza a w rosyjskim funkcjonowało tylko parę linii kolejowych. Po 25 latach wolności cały kraj osiągnął kolejowy standard Kraju Nadwiślańskiego. Szok.

Dziesiątki stron w Wikipedii mówią tylko o zlikwidowanych liniach kolejowych. O kolei rząd zapomniał w czasie ostatniej perspektywy budżetowej w UE.

Pierwsze restauracyjki powstające w budynkach dawnych dworców wywoływały „wow”, dzisiaj pomysł ten nie wydaje się już oryginalny a nasze dzieci zapewne będą myślały, że stacja kolejowa to miejsce na niedzielny posiłek lub muzeum. Kolej stała się atrakcją jak wesołe miasteczko.

W ubiegłą sobotę jakaś matka najwyraźniej obiecała swoim milusińskim przejażdżkę pociągiem. Dzieci czekały na pociąg w Tarnowie, a tu podjeżdża „zastępczy”, ale autobus. Płacz i tłumaczenie matki, że „w autobusie też będzie dużo atrakcji” wywołuje uśmieszki nielicznych pasażerów. Bilet na kolejoautobus na trasie z Krakowa do Rzeszowa kosztuje 34 zł, na każdym przystanku zmieniają się konduktorzy, jakby obsługiwali pociąg. Wszystko po to by, raz jeszcze przejrzeć kilka biletów, na które mógłby rzucić okiem kierowca.

Babcia Austria przewraca się w grobie, widząc, jak budowane za jej czasów koleje dowodzą, ze nikomu w Polsce, nawet małemu Frankowi z Tarnowa nie są już do niczego potrzebne.

Pendolino z Warszawy do Krakowa jedzie tyle co pośpieszny w latach 90., wifi nie działa, kiepskie stoliki do pracy, węższe niż w najtańszych liniach lotniczych. Bilet kosztuje 150 zł, chyba, że planuje się podróż z wyprzedzeniem, do kasy kolejka. Znajomi się przerzucili na autobusy, gdzie bilety dokładnie dziesięć razy tańsze. Jeszcze kilka lat temu nawet fanatycy jazdy samochodem akurat do Krakowa wybierali pociąg, Wsiadali i u konduktora kupowali bilet za niewielką dopłatą.

To złudzenie, że transport rozwija się na zasadzie potrzeb rynku. W czasach wielkich unijnych inwestycji politycy decydują o kształcie sieci transportowej. Kolej jest bezpieczniejsza niż inne środki transportu, bardziej ekologiczna i prospołeczna, egalitarna.

Politycy w II Rzeczpospolitej uważali, że ich ważnym osiągnięciem było połączenie trzech sieci kolejowych po zaborach, politycy III zlikwidują kolej. Polska stała się krajem marszrutek, czyli roz­maitych busików wypchanych ludźmi szukającymi szansy na tani transport. Jak w Rosji i na Ukrainie. Albo jak w Libii, gdzie kolei nie zbudowano. Tyle w temacie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski