Pomogą na stokach narciarzom

Na stokach pojawią się profesjonalni ratownicy narciarscy Fot. Ingimage

- Środowisku zależało na doprecyzowaniu, kto może pełnić funkcję ratownika narciarskiego i rozgraniczenia jego zakresu obowiązków z obowiązkami ratownika górskiego - mówi Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowania Ratunkowego. - Jest to potrzebny zawód, bo zwiększają się też potrzeby zabezpieczania terenów. Za granicą już od dawna wynajmowani są ratownicy narciarscy.

Jak zaznacza Jan Krzysztof, powstaje coraz więcej stacji narciarskich, ale niestety - nie wszystkich właścicieli stoków stać na wynajmowanie ratowników z TOPR czy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Do zabezpieczania stoków narciarskich i snowboardowych nie potrzebne są też tak rozległe kwalifikacje, jakie musi mieć ratownik górski - mówi naczelnik TOPR.

Zawód ratownika narciarskiego nie będzie jednak dla wszystkich. Jak czytamy w ustawie o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich, ratownikiem może być osoba, która spełnia wymagania określone w ustawie o państwowym ratownictwie medycznym dla lekarza, pielęgniarki, ratownika medycznego lub posiadającą ważne zaświadczenie o ukończeniu kursu w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz ukończyła szkolenie w zakresie transportu osób potrzebujących pomocy na zorganizowanych terenach narciarskich.

- Będzie to więc szansa dla tych, którzy już z ratownictwem mieli do czynienia, a teraz będą mogli zwiększyć zakres swoich kompetencji i skorzystać z nowych możliwości zawodowych - mówi Jan Krzysztof, dodając, że jest to też dobre rozwiązanie dla właścicieli małych wyciągów, którym nie opłaca się utrzymywać stale ratowników wynajętych z TOPR. - Na małych stokach niezwykle rzadko dochodzi do wypadków - mówi Jan Krzysztof.

Ustawa wchodzi w życie 31 grudnia 2011 roku. TOPR już przymierza się do organizacji kursów dla kandydatów na ratowników narciarskich. Prawdopodobnie ruszą one w marcu. Warunkiem przystąpienia do kursu będzie zdanie egzaminu praktycznego z jazdy na nartach. Przyszły ratownik powinien posiadać tę umiejętność w stopniu bardzo dobrym.

- Szacujemy, że w całym kraju pracę może znaleźć na początku kilkadziesiąt przeszkolonych osób. W przyszłości na pewno liczba ta będzie wzrastać - w miarę rozwoju narciarstwa - podsumowuje Jan Krzysztof.

(KLIM)