Nie miałem pojęcia, jakim cudem ptaszek wylądował na trawniku. Być może zgubiły go sroki, które często i chętnie rabują cudze lęgi.
Koniec końców, posadziliśmy go na najbliższym konarze. Prawdopodobieństwo przeżycia znikome, a pozorowana akcja ratunkowa miała poprawić samopoczucie młodych znalazców pisklaka.
Historyjkę dedykuję tym, którzy w najbliższy weekend znajdą pozornie porzucone ptaszki. Wszak to sezon na młode, ledwo latające ptaki, które z różnych powodów opuszczają gniazdo. Nigdy nie zabierajcie ich ze sobą. Najlepsza jest gałąź najbliższego drzewa. Ulokować znajdę jak najwyżej i zostawić. Rodzice są w pobliżu. Zgubę odnajdą i nakarmią. Będzie dobrze.
W domu nie macie odpowiedniego pokarmu, zaś nasze jedzenie dla młodego ptaka jest zwyczajnie zabójcze. Są kliniki i azyle dla dzikich zwierząt, ale nim ulegniecie odruchowi serca, sprawdźcie adres. Może być bardzo daleko…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?