– Założył Pan Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa, którego pierwszą inicjatywą jest akcja Majchrowski Watch. Już teraz – cztery lata przed wyborami samorządowymi – rozpoczął Pan kampanię wyborczą?
– To nie jest kampania wyborcza. Chodzi raczej o kontrolowanie władzy. Chcemy patrzeć na ręce prezydentowi Majchrowskiemu. Nasze pierwsze działanie będzie polegało na monitorowaniu tego, czy prezydent Krakowa realizuje swoje obietnice wyborcze. Zamierzamy także działać na rzecz tego, żeby realizowane były postulaty zgłaszane przez mieszkańców, a także pomysły z mojego programu wyborczego – a jedne i drugie są w dużej mierze takie same. Po wyborach zgłaszało się do mnie wielu krakowian, którzy uważali, że powinienem się dalej angażować w miejską politykę i nie rezygnować z ogłoszonych w kampanii pomysłów.
– Jak Pan zamierza przekonać prezydenta Majchrowskiego do wdrożenia Pana pomysłów?
– Nie zamierzam tego robić sam. Jak powiedziałem, i podczas kampanii, i po wyborach otrzymałem mnóstwo sygnałów od osób, które przekonał mój program. Myślę więc, że uzyskanie społecznego poparcia dla wybranych z mojego programu pomysłów nie będzie trudne. A mając takie poparcie, można już przedstawiać pewne propozycje w sposób formalny, na przykład w postaci projektów w budżecie obywatelskim – i to właśnie planujemy zrobić.
Liczę, że hasło Jacka Majchrowskiego z ostatnich wyborów, czyli „Łączy nas Kraków”, to nie są puste słowa. Jeśli tak rzeczywiście jest, prezydent nie będzie się przeciwstawiał dobrym pomysłom tylko z przekory albo dlatego, że nie są to jego pomysły.
Więcej jutro w "Dzienniku Polskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?