Powstanie kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną. Sejm przyjął ustawę

Budowa przekopu była jednym z motorów napędowych kampanii pomorskich posłów PiS przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2015 roku. Andrzej Jaworski i Leonard Krasulski wbijali symboliczne, pierwsze szpadle w Kątach Rybackich, pod budowę kanału. Po utworzeniu rządu PiS minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zapowiedział, że przekop będzie priorytetem jego resortu. Jesienią ubiegłego roku w Elblągu przedstawiciele Urzędu Morskiego w Gdyni, którzy od 9 lat przygotowują dokumentację pod inwestycję, relacjonowali przed prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim postęp prac i informowali o rozpoczęciu przetargu na projekt techniczny całej konstrukcji (przetarg już się zakończył).

Firmy pytają o projektowanie przekopu Mierzei Wiślanej [WIZUALIZACJE]

Za specustawą, ktora ma ułatwić załatwienie spraw proceduralnych budowy przekopu (ma on przeciąć tereny chronione ekologicznym programem unijnym Natura 2000) głosowało 401 posłów, 9 było przeciw, wstrzymło się 18. Specjalne prawo ma także wskazać finansowanie budowy kanału. Koszt szacowany jest na około 880 mln zł. Przekop ma przeciąć Mierzeję w tzw. Nowym Świecie, między Kątami Rybackimi a Krynicą Morską w polskiej części Mierzei Wiślanej (druga część półwyspu należy do rosyjskiego Obwodu Kaliningradzkiego). Kanał ma umożliwić wpływanie jednostek polskich i zagranicznych jednostek handlowych na Zalew Wiślany i przyczynić się do rozwoju portów na polskim wybrzeżu tego akwenu - głównie Elbląga (poseł PiS z tego miasta, jego były prezydent Jerzy Wilk twierdził wczoraj w Sejmie, że przekop przyniesie 3 tys. miejsc pracy). Rozwijać ma się także turystyka jachtowa. O tym, że przekop zapewni wzrost bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO wskazywał także polski MON.

Gdańska prokuratura umorzyła sprawę przekopu Mierzei Wiślanej

Przekop ma wielu przeciwników, m.in. mieszkańców Krynicy Morskiej, miasta, które po wybudowaniu przekopu zostałoby niejako odcięte od reszty lądu. Miasto żyje głównie z turystyki i wszyscy obawiają się problemów z dojazdem, zanieczyszczenia wód a przede wszystkim efektu zanikania plaż, który miałyby wywołać falochrony przekopu. Sprzeciwiają się także władze województwa pomorskiego, na którego terenie ma powstać przekop, argumentujące że inwestycja jest nieopłacalna ekonomicznie, a Zalew Wiślany jest zbyt płytki dla morskich jednostek handlowych. Budowie sprzeciwiają się także środowiska ekologiczne.

Teraz specustawa ma trafić do Senatu. Zajmować się nią będzie m.in. elbląski senator PO Jerzy Wcisła, wielki orędownik przekopu i ... przeciwnik specustawy. - Specustawa jest błędem, wywołującym niepotrzebne emocje, kontrowersje. Lepiej było kontunuować proces budowy standardowym trybem, który realizowany był w trakcie naszych rządów - mówił wiosną 2016 r. Jerzy Wcisła. - Obawiam się, że w działaniach PiS chodzi o to, by kanału przez Mierzeję nie zbudować.