Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozwy zbiorowe ratunkiem dla poszkodowanych

Redakcja
Coraz więcej osób zastanawia się nad skorzystaniem z nowego prawa, które pozwala na występowanie do sądu z tzw. pozwem zbiorowym. Izabela Dzido, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Dewelopera "Wierzbowa", podkreśla, że klienci spółki "Leopard" właśnie rozważają możliwość dochodzenia swoich praw w postępowaniu grupowym.

SPOŁECZEŃSTWO. O swoje prawa będą walczyć nie tylko powodzianie, ale także klienci nieuczciwych deweloperów oraz mieszkańcy odcięci od prądu

- Na razie jesteśmy na etapie konsultacji z prawnikiem - mówi. Przypomina, że niedawno ponad 30 osobom udało się wywalczyć w sądzie unieważnienie hipotek na nieruchomości przy ul. Wierzbowej w Krakowie, w której kupili mieszkania. Klienci zapewniają, że to dopiero początek. Dodają, że teraz mają dodatkową szansę, by wspólnie upominać się o swoje prawa.

Wystąpienia z pozwem zbiorowym nie wyklucza mecenas Wiktor Mordarski, reprezentujący interesy klientów spółki "Żubr". Nie ma wątpliwości, że przepisy, które obowiązują od kilku dni wyszły naprzeciw potrzebom osób pokrzywdzonych, m.in. przez nieuczciwych deweloperów.

- Myślę, że w przypadku nabywców mieszkań na osiedlu "Żubr" pod Niepołomicami można w pozwie zbiorowym starać się o wpis do księgi wieczystej. Dotychczas w tej sprawie pozwy złożyło kilka osób, ale wiele się nie zdecydowało, bo jednak występując indywidualnie, trzeba się liczyć z większym wydatkiem - zauważa Wiktor Mordarski.

Podkreśla, że w sytuacji, gdy szanse na odzyskanie pieniędzy od dewelopera są minimalne, z wpisem do księgi klienci byliby na zdecydowanie lepszej pozycji wyjściowej w rozmowach z ewentualnym nabywcą nieruchomości w Podłężu. - W tym kontekście naprawdę jest o co walczyć. A pozew zbiorowy jest bardzo dobrą furtką dla poszkodowanych - mówi mecenas.

Nie wiadomo, czy na złożenie pozwu zbiorowego zdecydują się mieszkańcy gmin, którym dała się we znaki styczniowa awaria energetyczna, kiedy prądu zostało pozbawionych wiele miejscowości wokół Krakowa. Krzysztof Frosik, sołtys Sąspowa w gminie Jerzmanowice-Przeginia zapowiada jednak, że przedstawi taką propozycję mieszkańcom.

- Ponad trzy tygodnie nie mieliśmy prądu i nie dostaliśmy niższych rachunków za prąd. A dostawca energii uznał, że nie należą nam się bonifikaty, bo to nie on ponosi winę za awarię. Na tablicy ogłoszeń wywieszę informację o możliwości złożenia takiego pozwu przeciwko Enionowi. Może znajdą się chętni - mówi sołtys Frosik.

Z pozwami zbiorowymi wystąpili natomiast mieszkańcy niektórych terenów dotkniętych tegoroczną powodzią. Jako pierwsza do sądu wystąpiła grupa poszkodowanych z podwarszawskiego Piaseczna. O odszkodowania chcą także pozwać Skarb Państwa mieszkańcy i przedsiębiorcy z powiatów sandomierskiego, tarnobrzeskiego oraz Opolszczyzny.
Pozew dotyczący roszczeń powodzian z okolic Sandomierza przygotowuje krakowska Kancelaria Adwokacka Kubas Kos Gaertner. Na razie nie zgłosił się tu nikt z Małopolski. - By złożyć pozew w postępowaniu grupowym, trzeba wykazać odpowiedzialność firmy czy instytucji, którą się pozywa - podkreśla Dominik Gałkowski z kancelarii.

Stanisław Przebinda, sołtys podskawińskiej Kopanki, przyznaje, że zaproponuje mieszkańcom złożenie takiego pozwu. - Zaniedbane były wały, pękła śluza, która doprowadziła do zalania domów i pól, więc na pewno będziemy się zastanawiać, czy nie wystąpić z takim pozwem. Może akurat nam się uda - mówi.

Magdalena Uchto

[email protected]

W grupie łatwiej i taniej walczyć

Do sądu z pozwem grupowym można występować nie tylko przeciw prywatnym firmom, ale także gminie czy Skarbowi Państwa.

Mieszkańcy Stróży (pow. myślenicki), którzy w wyniku osuwisk muszą zostać wysiedleni, mówią, że na razie poczekają na efekt pomocy państwa i reakcję ubezpieczyciela. Dopiero potem rozważą wystąpienie z pozwem zbiorowym.

Być może swoje siły zjednoczą natomiast ci, którym nie odpowiada planowany przebieg dróg. Tak jest m.in. na Podhalu. Federacja Obrony Podhala dopiero zamierza wspólnie decydować, czy składać zbiorowy pozew w sprawie planowanego przebiegu modernizowanej "zakopianki". Indywidualni mieszkańcy oraz federacja pozwy złożyli już prawie dwa lata temu.

W postępowaniu grupowym zapłaty zadośćuczynienia za następstwa zdrowotne będzie się domagała grupa 378 pacjentów z całej Polski zarażonych m.in. wirusem żółtaczki w placówkach opieki zdrowotnej.

Przepisy dające możliwość składania pozwów zbiorowych obowiązują od kilku dni. Do sądu można występować nie tylko przeciw prywatnym firmom, ale także gminie czy Skarbowi Państwa. Z pozwem zbiorowym musi wystąpić przynajmniej 10 osób. Powinien być oparty na jednakowej podstawie, czyli np. mogą go złożyć osoby poszkodowane przez konkretną firmę.

Pozwy zbiorowe mają nie tylko ułatwić dostęp do sądu. Są one także korzystne pod względem finansowym. Dochodzenie swoich praw w grupie kosztuje znacznie mniej niż pozew indywidualny.

Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, b. minister sprawiedliwości, nie ma wątpliwości, że ustawa dopuszczająca składanie pozwów zbiorowych jest bardzo dobrym rozwiązaniem m.in. dla oszukanych przez deweloperów czy poszkodowanych przez powódź. - Złożenie takiego pozwu na pewno nie pogorszy sytuacji osób pokrzywdzonych, może ją jedynie polepszyć. Trzeba zauważyć, że w grupie działa się raźniej i łatwiej jest uniknąć błędów. Ludzie czekali na taką możliwość - zauważa b. minister sprawiedliwości.

(MAU, KAR, AGN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski