18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracuję dzięki EFS

WALCZ
Straciły pracę, ale nie wiarę we własne siły. Założyły prywatne firmy. Skąd wzięły na to pieniądze? Za wszystko zapłaciła Unia Europejska.

Bożena Jóźwik trzy lata temu po raz pierwszy została matką. Myślała: urodzę dziecko i zaraz po macierzyńskim wracam do pracy. Po urlopie usłyszała od przełożonych, że już jej nie potrzebują.
- W kadrach panie mi powiedziały, że nie ma już dla mnie miejsca w firmie - _mówi Bożena Jóźwik.
Innej młodej mamie, Annie Kiper, szefowa postawiła ultimatum: powrót do pracy zaraz po urlopie macierzyńskim albo zwolnienie. Wybrała drugie rozwiązanie.
-
Nie wróciłam do pracy, bo moja córeczka miała dopiero kilka miesięcy - mówi Anna Kiper.
Cały czas myślały o swoim dziecku. Za co je utrzymają? Nie liczyły, że inni pracodawcy przyjmą na etat matkę z niemowlęciem. Jedynym wyjściem okazała się własna firma. Był tylko jeden problem: skąd wziąć pieniądze na rozkręcenie prywatnego biznesu, jeśli ledwo starcza na pokrycie bieżących rachunków? Anna i Bożena zgłosiły się po dotację z Europejskiego Funduszu Społecznego do swojego urzędu pracy w Warszawie.
Najpierw zarejestrowały się jako bezrobotne, bo tylko takie osoby mogą ubiegać się o tę dotację. Następnie wypełniły specjalny wniosek wydawany przez ich urząd pracy. Do wniosku dołączyły opis planowanego przedsięwzięcia i etapy jego realizacji. Anna Kiper wymienia elementy, jakie zawarła w swojej prośbie o dotację. - _Po pierwsze dane osobowe, doświadczenie zawodowe i wykształcenie. Dalej opis przedsięwzięcia, jego formę prawną, lokalizację, potencjalnych klientów oraz przewidywane koszty i zyski w ujęciu miesięcznym.

Anna Kiper podkreśla, że najważniejsze to dokładnie rozpisać, jak wydamy każdą złotówkę z dotacji. Oprócz tego dołączyła analizę SWOT, czyli omówienie mocnych i słabych stron swojej firmy, jej szans i zagrożeń na rynku. Wzory takich planów z reguły znajdują się na stronach internetowych urzędów pracy.
- _Pracowałam nad tym planem kilka miesięcy. Na szczęście sam pomysł na firmę przyszedł bardzo szybko - _mówi Anna, która podczas urlopu macierzyńskiego zainteresowała się tworzeniem rękodzieła. Kiedy postanowiła, że założy własną firmę, od razu wiedziała, jaki będzie jej profil.
- _Połączyłam zainteresowanie rękodziełem z moim doświadczeniem jako matki. Znałam potrzeby dzieci i ich rodziców - _mówi Anna Kiper.
Od ponad pół roku Anna prowadzi internetową galerię z rękodziełem dla najmłodszych. Sprzedaje zabawki, obrazki, ubranka, ramki do zdjęć, kartki i zaproszenia.
- _W galerii swoje prace prezentują zarówno artyści zawodowi, jak i amatorzy-pasjonaci - _mówi Anna, która wystawiła też kilka przedmiotów własnego autorstwa. Zdjęcia tych prac dołączyła do wniosku o dotację.
Bożena Jóźwik również wykorzystała bycie matką w swoim biznesie. Założyła firmę trudniącą się opieką nad dziećmi od czwartego miesiąca życia do trzech lat. Jej prywatny system opieki działa już trzeci miesiąc.
- _Przez wakacje miałam pod opieką siedmioro dzieci, na wrzesień zapisało się już czternaścioro, a rodzice wciąż rezerwują miejsca. Maksymalnie mogę przyjąć 24 dzieci - _mówi Bożena Jóźwik.
Bożena najbardziej bała się przepisów prawnych. Przez cały rok szukała kogoś, kto wytłumaczyłby jej, jak zgodnie z prawem zawodowo opiekować się tak małymi dziećmi. W końcu znalazła Katarzynę Budzeniusz, która prowadziła w Krakowie taką placówkę.
- _Prywatna opieka nad dziećmi do czwartego roku życia to nisza na polskim rynku. W tradycyjnych żłobkach brakuje miejsc. A rodzice chodzą do pracy i szukają kogoś, kto zajmie się ich dziećmi w ciągu dnia - _mówi Katarzyna Budzeniusz.
Projekty Anny i Bożeny spodobały się komisji, która oceniała wszystkie wnioski. Urząd przyznał im dotację. Anna Kiper dostała 12 tysięcy złotych. Bożena Jóźwik otrzymała 13 tysięcy. Te pieniądze pokryły ich wszystkie wydatki na otwarcie własnej firmy.
Najpierw odwiedziły urzędy.
- _Zarejestrowałam firmę w urzędzie gminy, potem zwróciłam się o numer regon do urzędu statystycznego. Potem - obowiązkowa wizyta w ZUS-ie i urzędzie skarbowym - _wylicza Bożena.
Anna Kiper, żeby prowadzić działalność w Internecie, wykupiła jeszcze adres strony i opłaciła jej miejsce na serwerze. Ponad jedną trzecią dotacji wydała na wykonanie strony swojej galerii.
- _Chciałam, żeby była najlepsza, bo to moja wizytówka i narzędzie pracy. To dzięki niej zdobywam klientów - _mówi Anna. Dlatego projekt graficzny strony internetowej zleciła profesjonalnej firmie. Resztę pieniędzy wydała na komputer, drukarkę i aparat cyfrowy.
Bożena Jóźwik najwięcej zapłaciła za wynajęcie lokalu i jego dekorację. Kupiła tapety w misie, kolorowe krzesełka, drewniane półeczki i małe mebelki.
- _Dzieci spędzają u mnie po 10 godzin dziennie. Otoczenie musi być miłe i przytulne - _mówi Bożena Jóźwik.
Niedawno zatrudniła do pomocy dwie studentki, bo jej firma przyjmuje coraz więcej dzieci. Zaczęła również studia pedagogiczne.
Na razie Anna i Bożena czekają na zyski.
Cieszą się, że nie muszą dokładać do biznesu.
- _Pierwsze prawdziwe pieniądze pojawią się już we wrześniu. To właśnie na ten miesiąc mam najwięcej rezerwacji - _mówi Bożena, która jest pewna, że dzięki tej pracy utrzyma siebie i dziecko.
Anna nadal pracuje na markę swojej galerii i zaufanie klientów.
- _Jeżeli przez dłuższy czas firma nie przyniesie mi wymiernych zysków, po prostu zmienię jej profil - _mówi.
Obydwie nie wyobrażają już sobie życia bez własnej firmy. Nareszcie są paniami swojego losu. Nikomu nie muszą się tłumaczyć, że mają małe dzieci, które wymagają opieki. Mogą cały czas być z nimi i zarabiać pieniądze.
- _Czuję się jak ryba w wodzie. Robię, co chcę i kiedy chcę. Wreszcie nikt nie mówi mi, jak mam pracować - _śmieje się Anna Kiper.
ŁUCJA WALCZAK (WALCZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski