Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier z Krakowa? Gowin chce Hausnera

Grzegorz Skowron, Włodzimierz Knap
Afera podsłuchowa. Rząd zaakceptował propozycje zmian w ustawie o NBP, o których rozmawiali potajemnie nagrani minister Sienkiewicz i prezes Belka.

Nie opadają emocje polityczne po ujawnieniu fragmentów rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Opozycja chce dymisji rządu Donalda Tuska i szuka rozwiązania, które do tego doprowadzi.

Jest już nawet pierwszy kandydat na następcę obecnego premiera. Jarosław Gowin, lider Polski Razem, proponuje Jerzego Hausnera, członka Rady Polityki Pieniężnej, wicepremiera i ministra gospodarki w rządzie… Marka Belki. Ten ostatni rozmawiając z ministrem Sienkiewiczem drwiąco wypowiadał się o prof. Hausnerze. Wczoraj nie mógł go za to przeprosić, bo Jerzy Hausner nie pojawił się na posiedzeniu RPP w Warszawie. Wybrał spotkanie z leśnikami w Kielcach.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ: Do trzech razy sztuka? Nie tym razem

Prezes PiS Jarosław Kaczyński już w poniedziałek zapowiedział rozpoczęcie negocjacji politycznych na temat stworzenia rządu technicznego. W nocy z poniedziałku na wtorek spotkał się z Jarosławem Gowinem, rozmowa miała trwać kilka godzin. Jej szczegółów nie ujawniono, ale prezes PiS przyznał, że zbliża się moment, kiedy siły chcące zmieniać Polskę będą razem. Zapewne nie chodzi tylko o wspólne głosowanie nad wotum nieufności dla rządu PO-PSL, ale także o start w najbliższych wyborach samorządowych i parlamentarnych.

Choć Kaczyński i Gowin są bliscy porozumienia, to jednak do wspólnego stanowiska całej opozycji jest bardzo daleko. Twój Ruch nie chce bowiem już żadnego premiera czy rządu technicznego, tylko rozwiązania parlamentu przed końcem kadencji i przyspieszonych wyborów. Wczoraj wniosek w tej sprawie posłowie Twojego Ruchu złożyli w Sejmie.

Wygląda na to, że Platforma nie boi się zjednoczenia opozycji i opuszczenia koalicji przez PSL. Wczoraj Rada Ministrów zaakceptowała propozycje zmian w ustawie o NBP, która w sytuacjach kryzysowych umożliwi bankowi centralnemu zakup obligacji skarbowych. To o tym rozwiązaniu mieli rozmawiać potajemnie nagrani szef MSW i prezes NBP. Dla opozycji to dowód na to, że minister Sienkiewicz i prezes Belka uzgodnili przy restauracyjnym stoliku deal polityczny. Jego elementem była też dymisja ministra finansów Jacka Rostow­skiego.

Przedstawiciele rządu tłumaczą, że nie ma mowy o żadnym układzie. Jacek Rostowski potwierdził, że chciał odejść zanim nagrano Belkę i Sienkiewicza, a jego następca w resorcie finansów Mateusz Szczurek poinformował, że NBP zaproponował zmianę przepisów w marcu 2013 r. Do feralnej rozmowy doszło w lipcu.

Tusk może spać spokojnie, bo opozycja nie ma szans na znalezienie kandydata na premiera, który uzyska poparcie 231 posłów

– Nic nie wskazuje na to, że będziemy mieli nowego premiera w wyniku złożenia wniosku o konstruktywne wotum nieufności – mówi dr hab. Artur Wołek, politolog z PAN.

Taki wniosek zapowiada PiS. „Tak” mówi mu zdecydowanie jedynie Polska Razem Jarosława Gowina, która w Sejmie ma... trzech posłów. Obydwa stronnictwa dysponują więc 139 mandatami. Aby zgłoszony przez opozycję kandydat na szefa rządu został nim, potrzebne jest poparcie co najmniej 231 posłów.

Dr Wołek, znawca sceny politycznej, podkreśla, że SLD i Twój Ruch nie mogą sobie pozwolić na powołanie nowego rządu, gdyż ich liderzy wiedzą, że na takiej operacji zyskałby tylko PiS. – Nie sądzę, żeby prezes Kaczyński poważnie liczył na to, że uda mu się powołać nowy gabinet – twierdzi politolog.

Według prof. Kazimierza Kika, wiceprzewodniczącego Komitetu Nauk Politycznych PAN, kluczowe znaczenie będzie miała postawa PSL. Zwraca on uwagę, że ludowcy podejmą decyzję po dokonaniu bilansu zysków i strat. – PSL jest formacją do granic racjonalną i raczej wyrachowaną – mówi prof. Kik. – Dlatego za niemal pewne uważam, że będą chcieli jeszcze przez prawie półtora roku, do końca kadencji, zachować dotychczasowy stan posiadania. A to oznacza, że wiele tysięcy działaczy PSL utrzyma intratne stanowiska w sektorze publicznym.

Jego zdaniem, nie należy również oczekiwać rozłamu w PO. W interesie polityków tej partii jest zwarcie szeregów, bo mają zbyt wiele do stracenia.

Według prof. Marka Banko­wicza, politologa z UJ, bunt w PO jest w zasadzie niemożliwy, bo jest to partia „stojąca” na wodzu, czyli Donaldzie Tusku. – Za nim jest pustka. Inaczej mówiąc, nie ma nikogo, kto mógłby zastąpić obecnego premiera na czele PO w dającej się przewidzieć perspektywie czasowej – uważa prof. Bankowicz. On też prognozuje, że PSL nie zdecyduje się na wystąpienie przeciw PO. Przekonuje, że PSL nie jest formacją ze skłonnościami samobójczymi.

PO i PSL mają w sumie 234 mandaty. Jednak Tusk i jego obóz mogą liczyć na kilka głosów więcej. Zapomina się bowiem, że przedstawiciel mniejszości niemieckiej zawsze stoi po stronie władzy. PO może też liczyć na co najmniej kilku posłów niezrzeszonych. Dla nich zamęt w Sejmie jest groźny, bo może zakończyć się przedterminowymi wyborami, a tym samym wcześniejszym zakończeniem pobierania sowitego wynagrodzenia.

PiS dysponuje 136 głosami, Twój Ruch 36, SLD 26, Solidarna Polska 12. To 210 mandatów. Po doliczeniu kilku posłów niezrzeszonych, np. Tomasza Kaczmarka („agenta Tomka”), opozycja dysponuje 215 „szablami”.

Problem w tym, że jest mocno podzielona. SLD zapewnia, że nie poprze wniosku PiS o konstruktywne wotum nieufności. – Prezes Kaczyński, by osiągnąć cel, czyli odsunąć od władzy premiera Tuska, zgodziłby się, aby kandydatem na szefa rządu technicznego został sam diabeł – mówi jednak prof. Kik.

Jarosław Gowin proponuje prof. Jerzego Hausnera na nowego premiera. – Na tę kandydaturę mógłby przystać Miller, a także Kaczyński. W sumie jest to około 180 posłów – analizuje prof. Kik. Twój Ruch nie poprze zapewne ani PiS, ani SLD. Jego przywódca, Janusz Palikot, proponuje, by Sejm się rozwiązał. PiS i SLD taką drogę wykluczają. Należy wątpić, by Palikot i jego posłowie chcieli rychłych wyborów, bo szanse na reelekcję mają bliskie zeru.

Przedterminowych wyborów obawia się zdecydowana większość posłów z pozostałych klubów, bo wielu z nich zapewne nie wróci na Wiejską.

PREZYDENT PRZEPYTAŁ PREMIERA I PREZESA NBP
- Przebieg rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką był tematem wczorajszych spotkań prezydenta Bronisława Komorow­skiego z premierem Donaldem Tus­kiem i prezesem NBP Markiem Belką. Oficjalny komunikat po tych spotkaniach był lakoniczny; wiadomo jedynie, że żadne decyzje nie zapadły. Niewykluczone, że najbliższe posiedzenie działającej przy prezydencie Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone będzie sprawie nielegalnych podsłuchów najważniejszych osób w państwie.

- Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do prezydenta Komo­rowskiego, by publicznie stwierdził, iż rząd powinien odejść. – Prezydent musi wybrać, czy jest częścią tej „sitwy”, czy nie. A jeśli nie jest, to musi domagać się jej odejścia – stwierdził szef największej partii opozycyjnej. Kancelaria Prezydenta nie odniosła się jednak do jego apelu.

- Marek Belka spotkał się także z członkami Rady Polityki Pieniężnej. „RPP pozytywnie ocenia bardzo dobrą współpracę z prezesem NBP i jednocześnie ubolewa, że jego słowa mogą sprawiać wrażenie, że włączył się on w polityczny cykl wyborczy” – poinformowano po zakończeniu tego spotkania. O samej RPP Belka mówił do Sienkiewicza „pieprzona” i że jest w stanie z nią zagrać.

- Późnym wieczorem spotkali się szef PO Donald Tusk i lider PSL Janusz Piechociński. (GEG)

[email protected]
[email protected]

AFERA TAŚMOWA - czytaj więcej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski