MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezent jako przynęta

Redakcja
Fot. Ingimage
Fot. Ingimage
Jak wynika z opublikowanego właśnie raportu firmy McAfee zajmującej się bezpieczeństwem komputerowym, fałszywe e-maile są jedną z najczęstszych metod włamywania się do komputerów i wykradania danych. Informatycy zaobserwowali, że od niedawna przestępcy podszywają się pod takie firmy kurierskie, jak UPS oraz FedEx.

Fot. Ingimage

INTERNET. Przestępcy internetowi podszywają się pod firmy kurierskie i kuszą rzekomymi przesyłkami. W ten sposób wyłudzają dane, kradną tożsamości i "infekują" komputery.

Mechanizm jest prosty: otrzymujemy e-maila, którego treść wskazuje, że mamy do odbioru rzekomą przesyłkę lub paczkę. Aby jednak poznać szczegóły, należy kliknąć w podany w e-mailu link. Odnośnik prowadzi nas do strony, która nie ma nic wspólnego z prawdziwą firmą kurierską. Jej otwarcie wiąże się z ryzykiem zainfekowania komputera wirusami, a w konsekwencji kradzieżą danych.

Na liście niebezpiecznych "przynęt" - według specjalistów z McAfee - są także maile promujące różne produkty. Szczególnie popularne są wiadomości reklamujące lekarstwa. Ważne wydarzenia na świecie to kolejny pretekst do internetowych ataków. W ostatnich miesiącach rozsyłane były maile, które zawierały linki do stron rzekomo poświęconych wydarzeniom w Japonii i sprawie tsunami oraz trzęsienia ziemi. Z wyliczeń specjalistów McAfee wynika, że w pierwszym kwartale tego roku niemal codziennie blisko połowa wyników wyszukiwania najpopularniejszych haseł w wyszukiwarkach internetowych kierowała do niebezpiecznej zawartości.

Informatycy zalecają ostrożność i zdrowy rozsądek. Spam bardzo często rozsyłany jest w języku angielskim, ale można też spotkać polskie tłumaczenia wiadomości (często niezbyt udane, z błędami, pisane niepoprawną polszczyzną). Naszą czujność powinny obudzić maile od nieznanych nadawców. Zaleca się, aby w ogóle nie klikać w odnośniki w mailach - nawet w tych wiarygodnych i od znanych nadawców. Należy skopiować odnośnik do przeglądarki internetowej, sprawdzić go wizualnie i wtedy dopiero otworzyć. Jak się bowiem okazuje, można tak spreparować mail, aby co innego było napisane tekstem widocznym dla użytkownika, a co innego - w treści odnośnika dla przeglądarki.

Oznacza to, że użytkownik widzi w mailu jakiś adres, ale jeśli mamy do czynienia z oszustwem, to po kliknięciu może się otworzyć zupełnie inna strona. Warto być również ostrożnym, gdy email dotyczy głośnych spraw, które są aktualnie na topie. Specjaliści sugerują, by dla bezpieczeństwa stosować także odpowiednie oprogramowanie antyspamowe.

KATARZYNA KLIMEK-MICHNO

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski