- Pamiętajmy, w jakim składzie przystąpiliśmy do meczu - mówił sternik MKS. - Brakowało przecież pięciu graczy z podstawowej jedenastki. Kiedy straciliśmy drugiego gola, przypomniało mi się rozgrywane dokładnie rok temu spotkanie z innym łódzkim klubem - Widzewem. Przegraliśmy wówczas sromotnie 1-6. Na szczęście sytuacja się nie powtórzyła. Chłopcy wzięli się w garść i w ostatniej chwili doprowadzili do remisu. ŁKS sprawiał wrażenie dojrzalszej drużyny, ale podział punktów nie krzywdzi chyba żadnego zespołu. Moi piłkarze zaimponowali ambicją, a jest to cecha, którą w sporcie najbardziej sobie cenię.
Zapytany o ambicje Sandecji na przyszły sezon, Danek odpowiedział:
- W przyszłym tygodniu siadamy do rozmów ze sponsorami. Mamy nadzieję uzyskać od nich wsparcie, które pozwoli na podjęcie skutecznej walki o awans do ekstraklasy. Żeby go osiągnąć, konieczne są też wzmocnienia personalne drużyny. Kilku piłkarzom wygasają kontrakty. Nie wszystkie zamierzamy przedłużyć, ale trzon zespołu zostanie zachowany. Sprowadzeni do Nowego Sącza gracze muszą reprezentować wyższe umiejętności od tych, z którymi się rozstaniemy. (DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
