MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura umorzyła sprawę pensjonatu

Redakcja
ŻEGIESTÓW. Nie potwierdziły się doniesienia o złym traktowaniu mieszkańców pensjonatu w Żegiestowie, uznanego przez wojewodę za nielegalny dom pomocy społecznej.

Muszyńska prokuratura nie potwierdziła doniesień o złym traktowaniu mieszkańców pensjonatu w Żegiestowie, uznanego przez wojewodę za nielegalny dom pomocy społecznej. Śledztwo umorzono, nie stawiając żadnych zarzutów właścicielce domu Ewie Wiktor.

Śledczy zainteresowali się pensjonatem w maju 2012 r. po tym, jak odebrała sobie życie 69-letnia pensjonariuszka. Ponieważ w domu mieszkało dziewięć starszych, chorych osób, uznali, że ze względu na bezpieczeństwo należy je stamtąd wyprowadzić. Postępowanie prowadzono pod kątem narażenia starszych osób na utratę życia. Badano też, czy właścicielka domu nie nakłaniała 69-latki do samobójstwa i nie znęcała się nad podopiecznymi, co sugerował donos nadesłany do prokuratury.

- Nie znaleźliśmy podstaw do postawienia właścicielce zarzutów - podsumował śledztwo Ludwik Huzior, prokurator rejonowy w Muszynie.

Umorzenie nie ma wpływu na toczące się postępowania administracyjne. Jak informowaliśmy, jesienią ubiegłego roku muszyński sąd zdecydował o przymusowym umieszczeniu w profesjonalnych domach opieki dwóch mieszkanek pensjonatu w Żegiestowie. Sąd powołał się przy tym na ich niepełnosprawność intelektualną. 17 stycznia rozpatrzy sprawę 84-letniego mężczyzny, który mieszka, z przerwami, od dwóch lat w pensjonacie.

- Ojciec nie jest ubezwłasnowolniony - oburza się jego syn Ryszard, który od lat pracuje w Belgii.

Przyjechał do kraju, na święta i specjalnie przedłużył urlop, aby wziąć udział w posiedzeniu sądu. Nie zgadza się na przeniesienie ojca w inne miejsce. W Polsce bywa kilka razy w roku, opłaca pobyt 84-latka u Ewy Wiktor.

- W Żegiestowie jest mu tak dobrze, że gdy przyjechałem z żoną na święta do Muszyny, to nie chciał się na kilka dni wyprowadzić z pensjonatu - opowiada mężczyzna. - Mówił, że mu tam wygodnie. Ma swój pokój, a u nas w bloku ciasno.

Ewa Wiktor od lat wynajmuje pokoje osobom starszym i schorowanym. Za opiekę i dach nad głową płacą od 500 do 1300 zł miesięcznie. Tyle, na ile ich stać. Niezależnie od wpłacanej kwoty, wszyscy traktowani są jednakowo. Pensjonariusze podkreślają, że mają w Żegiestowie świetną opiekę i nie wyobrażają sobie przenosin do DPS. Pełnomocnicy dwóch kobiet, które sąd nakazał przymusowo umieścić w domach opieki, rozważają złożenie apelacji.

- Donos na moją działalność się nie potwierdził, ludzie chcą u mnie mieszkać, a państwo robi wszystko, żeby im to uniemożliwić - oburza się Ewa Wiktor.

Paweł Szeliga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski