Proszowice. Przedszkolaki czeka przeprowadzka. Czy uda się od września?

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
W tym budynku mieści się Przedszkole nr 2 w Proszowicach
W tym budynku mieści się Przedszkole nr 2 w Proszowicach Aleksander Gąciarz
Rodzice, których dzieci chodzą do Przedszkola Samorządowego nr 2 w Proszowicach już dwukrotnie słyszeli zapewnienie, że placówka, a przynajmniej jej część, zostanie przeniesiona do obiektu na ulicę Szpitalną, gdzie panują o niebo lepsze warunki. Jak dotąd przeprowadzka nie doszła jednak do skutku. Burmistrz Grzegorz Cichy deklaruje, że w ciągu najbliższego miesiąca zapadanie decyzja, czy od września część przedszkolaków będzie się uczyła w nowym miejscu.

Odejście od papieru w przestrzeni biurowej będzie powolne

Przedszkole Samorządowe nr 2 w Proszowicach od wielu lat jest „rozparcelowane”. Część dzieci uczy się w niewielkim budynku (domku) między ulicą 3 Maja o osiedlem Kopernika. Ponieważ jest on za mały dla 75 przedszkolaków, część dzieci ma zajęcia w lokalu stworzonym z połączonych mieszkań pobliskiego bloku spółdzielczego.

Panujące w przedszkolu warunki są – najdelikatniej rzecz ujmując – bardzo skromne. Pomieszczenia w liczącym kilkadziesiąt lat budynku są niewielkie. Blok też nie był budowany z myślą o przedszkolakach. Obiekt znajduje się w środku osiedla i pora porannego dowozu dzieci to prawdziwy armagedon. Przy placówce nie ma parkingu, a osiedlowe uliczki są bardzo wąskie. W dodatku tuż obok przedszkola znajduje się Szkoła Podstawowa nr 2. Nic dziwnego, że przed godziną ósmą panuje tam ścisk niemiłosierny.

- Ja specjalnie przywożę dziecko do przedszkola około wpół do dziewiątej, bo przed ósmą nie ma szans pod przedszkole dojechać – mówi jedna z mam.

Nie kryje przy tym, że zapisała dziecko do „dwójki” z myślą, że od września ubiegłego roku placówka zostanie przeniesiona na ulice Szpitalną, do budynku dawnego hotelu pielęgniarek, w którym mieści się m. in. żłobek. Zostały tam już nawet wykonane potrzebne przeróbki.

- Gdybym wiedziała, że do przeprowadzki nie dojdzie, zapisałabym dziecko do innego przedszkola – mówi.

O to „co z tą przeprowadzką” zapytaliśmy burmistrza Grzegorza Cichego. Przyznał, że rzeczywiście były takie plany, ale w ubiegłym roku nie udało się ich zrealizować.

- Kiedy jako gmina braliśmy dotacje na zorganizowanie Klubu Malucha (żłobka), założenie było takie, że po zakończeniu okresu trwałości projektu, przeniesiemy na ulicę Szpitalną całe przedszkole. Przeciwko likwidacji miejsc w żłobku zaprotestowali jednak rodzice i placówka nadal istnieje – przypomina burmistrz.

Następnie pojawiła się koncepcja, by wzorem innych gmin stworzyć zespół szkolno-przedszkolny, łącząc przedszkole z SP nr 2. Obie placówki sąsiadują ze sobą. Po połączeniu miałyby jednego dyrektora, personel i siedzibę. Ale i tu pojawił się problem.

- Na potrzeby przedszkolaków trzeba byłoby przeznaczyć trzy sale. Do tego wyznaczyć miejsca na szatnię, łazienki, stołówkę. W momencie, gdy szkoła jest tak popularna, a w sąsiedztwie - na ulicy Leśnej - powstają nowe bloki wielorodzinne, szkoła może się słusznie obawiać, że zabraknie sal lekcyjnych.

Zatem ten pomysł też upadł i ponownie pojawiła się koncepcja przeniesienia przedszkolaków na Szpitalną. Wprawdzie burmistrz nie ukrywa, że ma pewne obawy związane z tym, że w jednym lokalu będą się mieścić dwie instytucje z osobnymi dyrektorami i personelem (żłobka i przedszkola łączyć nie można), ale może się okazać, że innego wyjścia nie będzie. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa nowego przedszkola, ale to koszt rzędu pięciu milionów złotych.

- Chcielibyśmy na Szpitalną przenieść przynajmniej te dwie grupy przedszkolaków, które obecnie mają zajęcia w bloku spółdzielczym. Myślę, że ostateczna decyzja w tej kwestii powinna zapaść w ciągu miesiąca – zapowiada burmistrz.

Dyrektor Przedszkola nr 2 Magdalena Świątek też nie ukrywa, że obserwuje nowoczesne przedszkola, które powstały w ostatnim czasie w okolicznych gminach i które mają dużo lepsze warunki lokalowe. Zwraca jednak uwagę, że mała placówka też ma swoje zalety, jak choćby bliski kontakt wychowawców z rodzicami.

- Czujemy się trochę takim domowym przedszkolem, ale oczywiście każda zmiana, która poprawiłaby nasze warunki, jest mile widziana i byłaby z korzyścią dla dzieci. Choć bardzo się staramy, by nasze przedszkole mimo wszystko działało jak najlepiej i aby panowała w nim jak najlepsza atmosfera – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie