MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Wodociągowa spółka poczuła się zniesławiona i chce ukarania autorów internetowych wpisów

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Spółka Wodociągi Proszowickie opublikowała wyniki badań, z których wynika, że woda płynąca w gminnej sieci wodociągowej jest wolna od bakterii i innych zanieczyszczeń. Jednocześnie padła zapowiedź, że władze spółki mają zamiar domagać się wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec osób, które na lokalnych stronach internetowych podawały informacje o skażeniu wody.

Zarówno badania wody jak i zapowiedź dochodzenia swoich praw przez spółkę są pokłosiem sytuacji, do której doszło kilka dni temu. W mediach społecznościowych pojawiły się wówczas informacje, że woda w proszowickim wodociągu jest skażona obecnością bakterii. Był to efekt badań, które zostały wykonane na terenie Komendy Powiatowej Policji i wykazały rzeczywiście obecność bakterii z grupy coli.

Prezes Wodociągów Proszowickich Michał Chudy, jak przedstawiciele Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej uspokajali jednak, że bakterie zostały wykryte na wewnętrznej instalacji ciepłej wody i skażenie nie dotyczy publicznej sieci wodociągowej.

- Przedsiębiorstwo Wodociągi Proszowickie nie odpowiada za instalacje wewnętrzne odbiorców, a tym bardziej instalacje ciepłej wody, gdzie wystąpiło skażenie – głosi fragment oświadczenia spółki wodociągowej.

Dla potwierdzenia tych tez zlecono wyniki badań wody. Ich ostateczne wyniki zostały opublikowane w czwartek. Wynika z nich, że zarówno próbki wody pobranej na terenie stacji uzdatniania i wodociągu, jak również na terenie KPP w Proszowicach są wolne od bakterii. Mleko się jednak rozlało, bo „w miasto” poszła informacja o skażeniu. W związku z tym spółka wydała oświadczenie i poinformowała, że w związku z pojawieniem się nieprawdziwych informacji zamierzają wyciągnąć wobec ich autorów konsekwencji prawnych. Jak się dowiedzieliśmy chodzi o artykuł 212 Kodeksu karnego, który dotyczy zniesławienia.

- Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności - głosi jego treść.

Prezes spółki Michał Chudy powiedział nam, że wybrał łagodniejszy sposób postępowania.

- Mogliśmy dochodzić swoich praw w pozwie cywilnym, ale wtedy narazilibyśmy autorów nieprawdziwych informacji na kilkutysięczne kary. A tak, to grozi im co najwyżej mandat. Chciałbym, aby to zadziałało odstraszająco, bo rozpowszechnianie takich informacji nie tylko naraża nas straty wizerunkowe i finansowe, ale też mieszkańców na koszty. Wiele osób po pojawieniu się tych informacji kupowało wodę w sklepach – słyszymy.

Fakty i mity o ogórku

od 7 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski