Protest w sprawie Opałki

Pod protestem podpisali się Zdzisław Sumara, Leonard Łącki, Zdzisław Jasiewicz, Alojzy Warchoł, Stanisław Gdowski, Władysław Zawirski, Krystyna Jamróz i Józef Jamróz.
Inicjatorzy protestu powołują się na zapis konstytucji, który zakazuje istnienia partii politycznych odwołujących się w swoich programach do praktyk działania i metod m.in. komunizmu. Ich zdaniem Opałko był przede wszystkim zagorzałym komunistą i do końca pozostał wierny PZPR.
Inicjatorzy protestu domagają się od prezydenta Ryszarda Ścigały, aby cofnął swoją decyzję dotyczącą nazwania skweru w Mościcach imieniem Opałki.
Obecnie prezydent Ryszard Ścigała przebywa na urlopie, więc nie mogliśmy uzyskać jego komentarza. Według wiceprezydent Doroty Skrzyniarz, trzeba jednak popatrzeć na Opałkę przede wszystkim jak na człowieka, który pomagał wielu ludziom i dbał o Mościce w tamtych trudnych czasach.
- Nie nadajemy zresztą skwerowi imienia pierwszego sekretarza, ale po prostu Stanisława Opałki - powiedziała nam wiceprezydent Dorota Skrzyniarz.
Zdaniem Tadeusza Trzosa, w nadaniu skwerowi imienia Stanisława Opałki nie ma nic nadzwyczajnego.
- Trzeba w tym przypadku oddzielić działalność polityczną Opałki od tej dla ludzi - mówi były tarnowski radny miejski, Tadeusz Trzos. - Jeśli jest taka wola mieszkańców Mościc, a ten pomysł wysunęło przecież Towarzystwo Przyjaciół Mościc, to skwer powinien nosić imię Opałki.
Niewykluczone jednak, że sprawą nadania imienia Stanisława Opałki skwerowi w Mościcach zainteresuje się IPN. Taką nadzieję mają zresztą inicjatorzy protestu.
- "Panu prezydentowi Ścigale chcielibyśmy przypomnieć, że gloryfikowanie prominentnych funkcjonariuszy PRL jest po prostu zakazane" - napisali w proteście.
Zdaniem jednego z jego sygnatariuszy, Zdzisława Jasiewicza, można w przyszłości pomyśleć o wystawieniu w Warszawie pomnika Bolesławowi Bierutowi, gdyż za jego czasów Warszawę odbudowano... (SMOL)