Komisja o zatrudnieniu
Mogą czy nie mogą?
Jednym z założeń spotkania było określenie, co samorządy mogą i co robią dla zmniejszenia stanu bezrobocia na swoim terenie. Dane pokazują, że w poszczególnych gminach dysproporcje w ilości zarejestrowanych bezrobotnych są bardzo wyraźne. Wynika z nich, że nieomal co druga osoba pozostająca bez pracy to mieszkaniec miasta lub gminy Proszowice (1075). W gminach małych, o charakterze typowo rolniczym, problem statystycznie wydaje się mniejszy. W Pałecznicy zarejestrowanych było 176 osób bezrobotnych, w Radziemicach 159. Opinie co do możliwości wpływania na to zjawisko były podzielone. - Tak naprawdę wójtowie nie mogą tu zrobić nic. Wszelkie obietnice zmniejszenia bezrobocia z tej strony to, według mnie, działanie propagandowe - uważa wójt Koniuszy Wiesław Rudek.
Inny pogląd ma Marcin Gaweł z Pałecznicy. - Mamy wpływ na powstawanie miejsc pracy, choć jest to wpływ pośredni. Tworząc infrastrukturę w postaci dróg, telefonizacji, upowszechniania Internetu sprawiamy, że teren staje się atrakcyjniejszy. Podam przykład. W ubiegłym roku zbudowaliśmy drogę w miejscu, gdzie diabeł mówi dobranoc. Nawet właściciel położonego w sąsiedztwie gospodarstwa uważał, że nie warto. Tymczasem dzisiaj działa tam sklep internetowy - argumentował.
Zapomnijmy o wielkim inwestorze
Druga kwestia sporna pojawiła się w momencie, gdy przyszło określić sposoby walki z bezrobociem. Władze gminy Proszowice od kilku lat zapewniają, że czynią starania, aby na teren gminy przyciągnąć dużego inwestora. Najczęściej wymienia się firmę z branży przetwórstwa rolnego. W ich pojęciu załatwiłoby to jednocześnie dwie sprawy: przyrost miejsc pracy i zbyt produktów rolnych.
Nie wszyscy jednak w możliwość takiego rozwiązania wierzą. - Zapomnijmy o wielkim inwestorze, bo to mrzonki - przekonuje Krzysztof Grzesik, prezes Lokalnego Centrum Biznesu. - Sposobem na walkę z bezrobociem na naszym terenie jest samozatrudnianie się ludzi. Należy stwarzać warunki do powstawania wielu, nawet maleńkich firm, a nie marzyć o jednym wielkim przedsiębiorstwie, które załatwi wszystkie problemy.
Kłody pod nogi przedsiębiorczych
Okazuje się jednak, że osoby, które chcą takie przedsiębiorstwa tworzyć, napotykają na wiele barier. - Znam wiele osób, często świetnych fachowców, które wolą pracować w firmach krakowskich niż założyć własne. Dzieje się tak, ponieważ boją się całej otoczki związanej z prowadzeniem działalności gospodarczej: rozliczeń z Urzędem Skarbowym, ZUS-em itp. - uważa Marcin Gaweł. Sprawy nie załatwiają też do końca - zdaniem obecnych bardzo potrzebne - programy oferowane przez Powiatowe Urzędy Pracy. Ostatnio, dzięki jednemu z nich, można starć się o bezzwrotną dotację w wysokości 11 tys. zł na rozwinięcie własnej działalności gospodarczej. - Nie chodzi tu nawet o wysokość sumy, która jest niewielka, ale dobrze, że w ogóle jakaś jest. Przyszedł jednak do mnie chętny, który chciałby prowadzić działalność polegającą na przetwarzaniu i sprzedaży warzyw. Okazuje się, że biznesplan jaki musi ułożyć, by dostać te 11 tysięcy, wymaga wiedzy księgowego o bardzo wysokich kwalifikacjach. Ja sam siedzę na tym drugi dzień - mówi Krzysztof Grzesik, który przez kilka lat był głównym księgowym krakowskiego oddziału PFRON.
Podobne zdanie wyraził dyrektor "Caritas" diecezji kieleckiej ks. Stanisław Słowik. - Największą barierą w rozwoju drobnej przedsiębiorczości jest skomplikowana otoczka biznesu: system podatkowy i zasady rozliczeń finansowych - uważa. Zdaniem pracodawców gminy powinny w większym stopniu stosować instrumenty, które posiadają, a które mogą wpływać na rozwój przedsiębiorczości. - Wiem, że oczekują oni m.in. ulg w podatku od nieruchomości dla tych, którzy rozpoczynają działalność gospodarczą - mówiła kierująca PUP w Proszowicach Janina Zając. Wójtowie tłumaczą z kolei, że korzystają z takich ulg w miarę możliwości, ale z drugiej strony często takie umorzenia budzą kontrowersje.
Choć w czasie dyskusji więcej mówiono o problemach niż pozytywach, dobrym jej zwieńczeniem wydają się słowa księdza Słowika. - Powiat proszowicki ma oczywiście swoje kłopoty związane z brakiem pracy. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że w porównaniu z wieloma innymi regionami kraju, sytuacja tutaj jest pod tym względem bardzo dobra. Macie dwunastoprocentowe bezrobocie i urodzajne ziemie. Na północy województwa świętokrzyskiego bezrobocie przekracza 30 procent, a ziemie są tak marne, że żadne warzywo na nich nie urośnie.
W czasie spotkania Wiesław Antos wywołał interesujący temat dotyczący kwestii pracy w szkołach gminy Proszowice nauczycieli emerytów oraz... urzędników gminnych. Tę sprawę rozwiniemy w jednym z najbliższych wydań "Dziennika Proszowickiego".
Tekst i fot. (ALG)
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?