Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przestaną przyjeżdżać po bochenek chleba...

WES
Od 1 lutego krakowianie, korzystający w komunikacji miejskiej w Krakowie - na mocy uprawnień gminnych (nadanych im przez Radę Miasta) - z bezpłatnych przejazdów (np. osoby powyżej 70. roku życia czy honorowi dawcy krwi I grupy)) lub ulgowych biletów MPK (np. emeryci czy inwalidzi II grupy), wybierający się strefowym autobusem MPK do którejś z podkrakowskich gmin, muszą pamiętać, że ich ulga nie będzie obowiązywała poza granicami miasta, a więc będą musieli skasować normalny bilet strefowy, który od lutego będzie kosztować 2,50 zł (obecnie 2,60).

Krakowskie ulgi gminne do granicy miasta

   Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne SA oprócz Krakowa obsługuje również 10 podkrakowskich gmin: Mogilany, Skawinę, Czernichów, Liszki, Zabierzów, Zielonki, Iwanowice, Michałowice, Kocmyrzów-Luborzycę oraz Świątniki Górne. Na 37 liniach podmiejskich kursuje 78 autobusów. Dotychczas gminy te - partycypując w kosztach komunikacji podmiejskiej - płaciły przedsiębiorstwu komunikacyjnemu 1,02 zł za każdy tzw. wozokilometr, a mieszkańcy tych gmin korzystali najczęściej z podobnych ulg rekompensowanych przez MPK jak krakowianie. Konieczność szukania oszczędności wszędzie, gdzie się da, spowodowała jednak, że gminy zdecydowały się zrezygnować z większości dotychczasowych ulg gminnych w przejazdach MPK i dzięki temu wynegocjować niższe dopłaty do tzw. wozokilometrów.
   Na mocy porozumienia, zawartego w ostatnich dniach pomiędzy MPK SA a tymi 10 gminami, od 1 lutego za każdy wozokilometr gminy będą płacić o połowę mniej (czyli 52 grosze), jednocześnie zaś przestanie obowiązywać większość ulg na przejazdy, przyznanych pasażerom przez gminy (ulgi ustawowe pozostają bez zmian - czyli zniżkowe przejazdy dla studentów i kombatantów, a bezpłatne dla uczniów szkół specjalnych oraz ich opiekunów, inwalidów wojennych i wojskowych I grupy wraz z opiekunami oraz dla posłów i senatorów). Z dofinansowywanych przez podkrakowskie gminy przejazdów ulgowych będą odtąd mogli korzystać tylko dojeżdżający uczniowie szkół podstawowych, ponadpodstawowych i policealnych, wykupujący bilety miesięczne, a z bezpłatnych przejazdów - dzieci do lat 4. Uczniowie wykupujący bilet miesięczny na 1 linię zapłacą za niego 30 zł, zaś gmina będzie dopłacać do każdego takiego biletu 17 zł. Przy korzystaniu z biletów jednorazowych dojeżdżającym z podkrakowskich miejscowości do szkół uczniom nie będzie już jednak przysługiwała ulga, a więc będą musieli kasować normalny bilet strefowy - za 2,50 zł. Od lutego ulgowe przejazdy nie będą już więc na trasach podmiejskich przysługiwały m.in. emerytom, inwalidom II grupy, inwalidom słuchu, dzieciom między 4. a 7. rokiem życia, a z bezpłatnych przejazdów nie będą już mogli korzystać ludzie powyżej 70. roku życia, inwalidzi I grupy wraz z opiekunem, ociemniali z przewodnikiem, honorowi dawcy krwi I grupy.
   Pozbawienie części mieszkańców ulg, do których byli od lat przyzwyczajeni, nie było dla gmin łatwą decyzją, jednak gdyby wójtowie nie zgodzili się na podpisanie takiej umowy, niewykluczone, że konieczne okazałoby się zlikwidowanie niektórych linii podmiejskich bądź ograniczenie kursowania autobusów wyłącznie do godzin szczytu.
   Dzięki wprowadzonym oszczędnościom, w gminnych budżetach pozostaną spore kwoty. Przykładowo gmina Liszki, która dotąd do kasy MPK wpłacała rocznie ok. 900 tys. zł, teraz będzie płacić o ok. 400 tys. mniej. Zabierzów, który mając roczny budżet w wysokości niespełna 30 mln zł, blisko 2 mln musiał przeznaczać na dopłaty dla MPK, teraz zaoszczędzi ponad milion. - Najwyższy czas, aby każdy płacił za usługę czy towar tyle, ile on rzeczywiście kosztuje - mówi wójt gminy Liszki Wojciech Burmistrz. - System dopłat powinien być taki, aby pomagać temu, kto tej pomocy rzeczywiście potrzebuje, a nie np. wszystkim emerytom. Dotychczas przykładowo emeryt powyżej siedemdziesiątki jeździł od czasu do czasu do Krakowa tylko dlatego, że nic go to nie kosztowało. Pojechał, kupił bochenek chleba, porozglądał się po ulicach i wraca_ł - stwierdza. Inni wójtowie dają przykłady, jak np. mieszkańcy wsi zabierali starszych krewnych z I grupą inwalidzką do Krakowa czy na targ do innych miejscowości tylko po to, aby zapewnić sobie - jako ich opiekunowie - darmowy przejazd.
   - _Jeśli dajemy, to temu, kto tego naprawdę potrzebuje, a nie na zasadzie np. "dajemy wszystkim łysym". Nie powinniśmy tak samo traktować tego emeryta, który ma niewiele ponad 300 zł miesięcznie, jak i tego, który ma 2,5 tys. zł. Na Zachodzie ulgi w komunikacji uzależnione są od dochodów
- argumentuje dyrektor MPK SA do spraw komunikacji Bogdan Żelazo, dodając, że podobne do obecnie wprowadzanych w ościennych gminach zasad już od roku obowiązują w Lublinie, który przecież jest dużym miastem.
   Włodarze podkrakowskich gmin podkreślają, że w miarę swych możliwości będą się starali pomagać tym, którzy utracili ulgi, ale tylko wówczas, gdy taka pomoc jest rzeczywiście potrzebna. Przykładowo ubogi emeryt czy rencista, który będzie musiał dojeżdżać do Krakowa np. na zabiegi rehabilitacyjne, może liczyć na to, że bilety na przejazd autobusem otrzyma z ośrodka pomocy społecznej.
   Jak zapewnia MPK, luty będzie miesiącem przejściowym, w czasie którego kontrolerzy nie będą karać pasażerów na liniach podmiejskich, lecz tylko pouczać o tym - z jakich biletów powinni teraz korzystać. Od marca natomiast kontrole zostaną wzmocnione.
(WES)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski