Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa miłośników starej broni. W weekend spotkali się na Pasterniku

Łukasz Grzymalski
Hobby. Kolekcjonerzy to - według małopolskiej policji - grupa, w której od 2011 r. najdynamiczniej wzrasta liczba pozwoleń na broń. Miłośnicy militariów nie tylko tworzą kolekcje, ale też popularyzują strzelectwo.

Aby móc legalnie nabyć pistolet czy karabin do zbiorów, trzeba m.in. należeć do odpowiedniej organizacji. Jedną z nich jest Małopolskie Stowarzyszenie Strzelców i Kolekcjonerów Militariów (MSSiKM).

By promować pozytywny wizerunek uzbrojonego obywatela, grupa ta organizuje otwarte imprezy. Postrzelać może wtedy każdy dorosły, trzeźwy ochotnik. W sobotę na strzelnicy Pasternik rozegrano zawody w klimacie szpiegowskim. Tytuł Hansa Klossa wywalczył szef MSSiKM Tomasz Kuźniak, ale także ludzie spoza stowarzyszenia dali ognia.

Pan Mieczysław pracował kiedyś w uzbrojonej formacji. Za bronią trochę tęskni. Udział w imprezie strzeleckiej to dla niego najłatwiejszy sposób na to, by mieć znów w dłoni grzmiące narzędzie. W sobotę był to walther P-1, powojenny odpowiednik pistoletu Klossa. - Broń to moja pasja od małego. Otwarty piknik to świetna okazja, by oddać strzały. Z wyrabianiem własnego pozwolenia i kupowaniem pistoletu jest zbyt dużo ceregieli, kosztów - mówi pan Mieczysław.

Zbieranie współczesnych modeli broni nie musi oznaczać wydawania pieniędzy na bardzo drogi towar. Radziecki pistolet TT można nabyć za kilka złotych. Jednak poważne kolekcjonerstwo, tworzenie zbioru zabytków oznacza spore wydatki. - To jest przedwojenny pistolet VIS, prawdziwe dobro polskiej kultury. Taki kosztuje 15 tys. - opowiada o swoim skarbie Rafał Mynarski.

- Za strzelbę z przełomu XIX i XX wieku trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy - dodaje Witold Rutkowski, weteran ruchu kolekcjonerów broni.

Mynarski na imprezie MSSiKM jest zaproszonym gościem, który prezentuje uzbrojenie z okresu II wojny światowej. Wszystkie jego eksponaty są pozbawione możliwości strzelania, bo żona kolekcjonera nie godzi się na mieszkanie pod jednym dachem z bojowym sprzętem. Inni pasjonaci wolą mieć broń w pełni sprawną.

Joanna Kamocka nie tylko posiada VIS-a i inne pistolety, ale też samodzielnie elaboruje (wytwarza) amunicję na własne potrzeby. - Sporo pań uprawia strzelectwo olimpijskie, podobne do medytacji. Kobietom takie strzelanie, w którym najważniejsze są precyzja i skupienie, doskonale wychodzi. Panom lepiej udają się konkurencje w stylu wojskowo-policyjnym - mówi.

Tomasz Kuźniak uważa, że odpowiedzialnym obywatelom nie należy zakazywać dotykania cyngla i że prawo w Polsce powinno być bardziej przyjazne dla strzelców. W 2015 r. małopolska policja wydała 73 pozwolenia „w celu kolekcjonerskim”. Każda taka decyzja zazwyczaj pozwala osobie na zgromadzenie wielu sztuk broni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski