Karwin. Pierwsza rocznica powstania izby pamięci z I wojną światową w roli głównej

Na początku grudnia ubiegłego roku pasjonaci historii skupieni w stowarzyszeniu Bojowe Schrony po raz pierwszy pokazali efekt swojej kilkumiesięcznej pracy, polegającej na adaptacji budynku po zlikwidowanej szkole podstawowej i przeniesieniu do niego historycznych zbiorów. Broń, amunicja, zdjęcia i setki innych pamiątek, dla których zabrakło miejsca w Proszowicach, znalazło w Karwinie swój nowy dom.

- Z perspektywy czasu widzimy, że to była bardzo dobra decyzja. Nasza izba cały czas się rozwija, przybywa w niej eksponatów. Cały czas ludzie nam przynoszą kolejne przedmioty i proszą o ich przyjęcie. Ostatnio dzięki grantowi pozyskanemu z programu Mecenat Małopolski udało nam się rozbudować część wystawową, pozyskać nowe eksponaty i stworzyć większą przestrzeń dzięki zagospodarowaniu sąsiedniego budynku, gdzie stworzyliśmy salę konferencyjną, wystawową i salę do konserwacji – mówi prezes Stowarzyszenia Wojciech Pasek.

Obawy miały też władze gminy Koniusza, które zaprosiły pasjonatów historii i do siebie i przekazały im budynek.

- W Karwinie działały już prężnie dwa stowarzyszenia, czyli straż pożarna oraz koło gospodyń. Nie wiedzieliśmy, jak będzie się układać między nimi współpraca, czy nie pojawią się jakieś konflikty, nieporozumienia. Na szczęście okazało się, że współpraca układa się doskonale – przyznaje zastępca wójta Koniuszy Hubert Wawrzeń.

O tym, że członkowie Bojowych Schronów zaskarbili sobie sympatię mieszkańców najlepiej świadczy fakt, że dzięki ich pomocy mogli pozbyć się z sąsiedztwa izby i okolicznych parkingów potężnych zwałów śniegu. A o poczęstunek dla gości niedzielnego wydarzenia zadbały panie z KGW.

Motywem wiodącym „Spotkania z Historią” w Karwinie były wydarzenia związane z I wojną światową. O ich różnych aspektach opowiadali – w nowej sali konferencyjnej - zaproszeni prelegenci.

- Naszym celem jest przybliżenie tutejszym mieszkańcom z czasów I wojny światowej. Przybliżenie sylwetek osób walczących na tym terenie, którzy zostali praktycznie zapomniani. W porównaniu z drugą wojną, wiedza o tej pierwszej jest znikoma. Tymczasem nasza działalność jest mocno związana z I wojną, duża część naszej kolekcji pochodzi właśnie z tamtych czasów – tłumaczy Wojciech Pasek.

Doskonałym uzupełnieniem historycznych wykładów była obecność grup rekonstrukcyjnych, dzięki którym można było uzupełnić wiedzę teoretyczną, praktyką. A to za sprawą umundurowania, broni i sprzętów z epoki.

- Od kilkunastu lat odtwarzamy armię carską, ponieważ nasi dziadowie w niej służyli. Najczęściej nie jako ochotnicy, ale osoby powołane z poboru do służby. Przywieźliśmy ze sobą eksponaty, które najczęściej wykonaliśmy własnoręcznie. Odtwarzamy oryginalne kolory, napisy, uzupełniamy to informacjami i zdjęciami. Wszystko po to, aby dać pełny obraz życia Polaków walczących w I wojnie światowej – mówi Wieńczysław Kowalski ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Pod obcymi sztandarami”, którego członkowie podróżowali w sobotę przez osiem godzin zaśnieżonymi drogami do Karwina aż z Lublina.

Niedzielne wydarzenie było też okazją do podziękowania wszystkim osobom i instytucjom, które wspierają Bojowe Schrony w ich działalności. Wśród uhonorowanych był m. in. wicemarszałek województwa Łukasz Smółka.

[b]Za co można dostać mandat w zimie?[b]