Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyroda

Grzegorz Tabasz
Uwielbiam żarliwe epistoły klakierów nowego wieku emerytalnego. Praca do 67. roku życia to wedle nich dziejowa konieczność i dobrodziejstwo. Otóż żyje nam się statystycznie o lat kilka dłużej.

Jakość życia zaś zależy od aktywności fizycznej i umysłowej, a takową zapewni tylko dłuższa praca. Wszak zasiedziały emeryt skapcanieje od dobrobytu.

Przywołują Bismarcka, który wymyślił system emerytalny oparty na składkach pracujących. Za czasów Żelaznego Kanclerza pieniążki wypłacano dopiero 70-latkom.

Koronnym argumentem stało się wydłużanie wieku emerytalnego w całej Europie. Bzdury. Za Odrą wiek emerytalny właśnie obniżono o trzy lata. Za czasów Bismarcka to wysoka dzietność zapewniała stały dopływ niskich składek emerytalnych. Natomiast aktywność fizyczna staje się powoli jedyną terapią ordynowaną przez publiczną służbę zdrowia osobom w wieku leciwym.

Pracować będziemy z konieczności i do samego kresu, albowiem największym marzeniem malejącej rzeszy młodych Polaków jest jak najszybsza emigracja. I kto będzie łożył na emerytów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski