Na drodze prowadzącej na Zamek Królewski na Wawelu (od strony ul. Bernardyńskiej) przez cały tydzień widać sznur samochodów. Niektórzy mieszkańcy są oburzeni i zwracają uwagę, że to nie jest miejsce na parking.
- Wygląda to bardzo nieładnie, nieestetycznie - komentuje Stanisław Kuc, mieszkaniec Krakowa. - To przecież droga do najważniejszego zabytku. Każdego dnia przechodzi tamtędy mnóstwo turystów, robią zdjęcia i na pierwszym planie mają samochody - dodaje Stanisław Kuc.
Droga do zamku jest ulicą wewnętrzną, należącą do gminy. Teoretycznie nikt tu nie powinien zostawić auta, ponieważ obowiązuje zakaz parkowania. Jednak urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zrobili wyjątek dla ok. 50 samochodów, głównie do pracowników zamku. - Przedstawiciele Wawelu kilka lat temu wystąpili do nas o możliwość udostępnienia tam miejsc do parkowania. Argumentowali, że potrzebna jest taka przestrzeń do obsługi zamku. Zwracali też uwagę, że odbywają się tam różne prace modernizacyjne i konieczny jest podjazd wraz z możliwością parkowania także dla samochodów ekip remontowych - wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT.
Dyrekcja Wawelu przekonuje, że korzystanie z miejsc postojowych na drodze prowadzącej na zamek jest koniecznością. - Jak kierownik budowy przyjeżdża, to nie może szukać parkingu - mówi Danuta Ziernicka, zastępca dyrektora ds. administracyjnych Zamku Królewskiego na Wawelu. - Jeżeli przedstawiciele firm wykonujących remonty nie mogliby tu parkować, to usługi by zdrożały, bo trzeba byłoby też płacić za parkingi - dodaje.
Danuta Ziernicka przyznaje też, że na drodze mogą również nieodpłatnie parkować osoby pracujące na Wawelu. - Mamy dużą grupę pracowników spoza Krakowa, którzy dojeżdżają samochodami. A nawet jak ze swojej miejscowości mają busy, to okazuje się, że nie jeżdżą one w weekendy albo nie kursują w godzinach, kiedy pracownicy muszą dojechać na Wawel - tłumaczy Danuta Ziernicka.
Dodaje, że pracownikom trudno byłoby zaparkować w pobliżu Wawelu, bowiem tam jest strefa płatnego parkowania. - Wśród zatrudnionych są osoby, które zarabiają najniższą krajową pensję - podkreśla Danuta Ziernicka.
Wyjaśnienia dyrekcji Wawelu nie przekonują mieszkańców. - Kiedyś przywileje nadawali królowie, a nie wiem, dlaczego teraz robi to urząd dla pracowników Wawelu - komentuje Stanisław Kuc.
Sprawa bulwersuje też Witolda Ligiuzińskiego, założyciela i lidera Stowarzyszenia „Obywatel na Straży”. - Inni też mogliby wnioskować, że mało zarabiają i chcą parkować przy pracy. W taki sposób pracownicy Wieży Ratuszowej czy Muzeum Historycznego mogliby prosić o parkowanie na Rynku Głównym - mówi Witold Liguziński. Jego zdaniem na drodze do Wawelu nie powinno być parkingowych przywilejów. Michał Pyclik przyznaje, że zasady parkowania można zmienić, ale jednak na razie nie ma takich planów.
- Już dwa razy występowaliśmy o zlikwidowanie tam parkowania, ale nie było reakcji. Powinien tam zostać wprowadzony całkowity zakaz ruchu i parkowania, który nie dotyczy tylko sytuacji, kiedy jest konieczność wjazdu na teren samego Wawelu - uważa Witold Liguziński.
Współpraca: Michał Gwiżdż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?