MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przywódcy świata z wiarą w sercu

Anna Przybyll
Niektórzy politycy skrywają przed opinią publiczną swoją wiarę, inni zaś przeciwnie – pokazują, że wierzą w Boga, i oficjalnie przyznają, że w wielu wypadkach wiara ma wpływ na ich polityczne decyzje

Gdyby nie głęboko religijni katolicy, nigdy nie powstałaby Unia Europejska. W procesie powojennego zbliżenia pomiędzy Francją a Niemcami, które dało początek powstaniu UE, decydującą rolę odegrali Robert Schuman, w latach 1948–1952 minister spraw zagranicznych Francji, i Charles de Gaulle, prezydent Francji w latach 1959–1969. Po niemieckiej stronie taką osobą okazał się Konrad Adenauer, pierwszy kanclerz Republiki Federalnej w latach 1949–1963.

W 18 lat po zakończeniu II wojny światowej Charles de Gaulle i Konrad Adenauer podpisali 22 stycznia 1963 r. Traktat Elizejski, w którym zobowiązali się do wzajemnych konsultacji w ważnych kwestiach polityki zagranicznej, obronnej, edukacyjnej i kulturalnej. Z dawnych wrogów Francja i Niemcy stały się partnerami, a wszystko dzięki głębokiej wierze w Boga przywódców RFN i Francji. Bez ich wzajemnego przebaczenia na gruncie wiary niemożliwe byłoby pojednanie narodów pamiętających okrucieństwa II wojny światowej i budowanie zjednoczonej Europy.

Adenauer mówił o nim: „To święty człowiek”. Robert Schuman był głęboko wierzącym katolikiem. Początkowo chciał nawet zostać księdzem. Jako święty człowiek sprawdził się w roli ministra finansów, premiera, ministra spraw zagranicznych i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Każdego ranka uczęszczał na mszę świętą, co powodowało, że socjaliści zarzucali mu uzależnienie od dyrektyw Watykanu.

Tuż po śmierci Schumana zaczęto gromadzić materiały do procesu beatyfikacyjnego. Obecnie dokumenty poddane są analizie w Watykanie przez Kongregację ds. Kultu Świętych. Schuman obowiązki wykonywał z apostolską gorliwością. Był współtwórcą Unii Europejskiej. „Niech on będzie wzorem dla ustawodawców i rządzących, by i oni stawali się sługami dla swoich narodów oraz pracowali na rzecz pokoju i sprawiedliwości między nimi” – tak brzmi część modlitwy o wyniesienie na ołtarze Schumana zaaprobowanej przez Kościół.

Charles de Gaulle był uczniem elitarnej szkoły oficerskiej w Saint-Cyr, a po I wojnie światowej ukończył Wyższą Szkołę Wojenną. Obie te instytucje ukształtowały charakter i światopogląd de Gaulle’a. Także on był głęboko wierzącym i praktykującym katolikiem. Świadome tego władze PRL z Gomułką na czele podczas wizyty prezydenta Francji w Polsce w 1967 r. nie dopuściły do jego spotkania z prymasem Stefanem Wyszyńskim. De Gaulle za to w 1959 r. złożył wizytę Janowi XXIII, a w 1967 r. – Pawłowi VI.

Szanowanym katolikiem był również Baldwin I, król Belgii w latach 1951–1993. Leopold III postanowił ustąpić z tronu na rzecz syna Baldwina, gdy ten skończył 21 lat. W 1990 r. katolicki monarcha odmówił podpisania ustawy liberalizującej zasady przerywania ciąży. W ramach konsensusu zgodził się na dwudniową abdykację, aby ustawę mogli podpisać zastępujący go członkowie rządu. Wraz z poślubioną w 1960 r. Fabiolą de Mora tworzyli udany związek. Niestety, Fabiola dwa razy poroniła i para nie doczekała się potomstwa.

Na swojego sukcesora wytypował bratanka, księcia Filipa. „Wspominając ludzką, moralną i duchową wzniosłość postaci nieodżałowanego monarchy – dziękuję Bogu za przykład, jaki dał on swemu krajowi i całemu światu. Niech jego życie, które było służbą opartą na głębokiej relacji z Bogiem i zasadniczych wartościach, zachęci naród belgijski do pójścia jego śladami” – napisał przyjaciel Baldwina papież Jan Paweł II w telegramie do uczestników mszy w katedrze w Brukseli z okazji 10. rocznicy śmierci monarchy w 2003 r.
Jeszcze żaden prezydent w historii USA tak publicznie nie przekładał wiary na pracę jak George W. Bush. W dokumencie amerykańskiej produkcji „George Bush. Wiara w Białym Domu” z 2004 r. korespondent BBC Justin Webb mówi: „Nikt nie spędza tyle czasu na kolanach co on. Jego administracja słyszy odgłosy modlitwy. Spotkania modlitewne odbywają się w dzień i w nocy. Nie jest nadzwyczajnym zjawiskiem widok pracowników Białego Domu na korytarzach z Biblią w ręku”.

Od początku był przeciwnikiem aborcji, małżeństw homoseksualnych i badań nad komórkami macierzystymi. 11 września 2001 r. Bush sprawował swój urząd dopiero od dziewięciu miesięcy. Ameryka w obliczu zamachu potrzebowała silnego przywódcy. Bush postanowił szukać tej siły w Bogu, w którego wierzy aż 90 proc. Amerykanów. Bush należy do Kościoła metodystycznego. Wielokrotnie powtarzał, że nawrócenie pomogło mu wyrwać się z sideł alkoholizmu w 1986 r. Atak na Irak w 2003 r. Bush również uzasadniał kontaktami z siłą wyższą, zamiast z doświadczonym ojcem, który w 1991 r. jako prezydent USA przeprowadził akcję „Pustynna Burza”.

_– On nie jest odpowiednim ojcem, aby apelować do niego w kategoriach mocy. Jest wyższy Ojciec, do którego mogę się zwrócić. Z pewnością nie zamierzam powoływać się na Boga jako na usprawiedliwienie tej wojny... W __każdym razie modliłem się, abym był jak najlepszym posłańcem jego woli _– mówił Bush junior cytowany w książce Boba Woodwarda „Plan ataku”.

Do religijnych przywódców wolnego świata należał też Jimmy Carter, prezydent USA w latach 1977–1981. W komunikacji ochroniarzy z Secret Service nosił kryptonim: Diakon, bo Carter jest diakonem Zboru Baptystycznego Mara-natha w Plains w Georgii, gdzie naucza w szkółce niedzielnej. Już w kampanii w 1976 r. nie wstydził się mówić, że jest „ponownie narodzonym” chrześcijaninem. Urzędując w Białym Domu, modlił się kilka razy dziennie, regularnie czytał Biblię. W niedzielę nawet podczas oficjalnych podróży znajdował czas na udział w nabożeństwie.

Był przeciwnikiem aborcji, jednak szanował prawo wyboru innych obywateli i nie protestował przeciwko wyrokowi Sądu Najwyższego, który zalegalizował w 1973 r. przerywanie ciąży. Publicznie jednak sprzeciwiał się zwiększeniu środków budżetowych na ten proceder. Do polityki USA wprowadził tzw. doktrynę Cartera, która pozbawiała wsparcia amerykańskiego wszystkie państwa łamiące prawa człowieka. Jak powiedział Bronisław Geremek: „Carter był pierwszym prezydentem USA, który wprowadził do polityki, w tym międzynarodowej, odwołanie do praw człowieka”. Gdy w 2002 r. odbierał Pokojową Nagrodę Nobla, nazwał Jezusa księciem pokoju.

Tony Blair został w 1997 r. najmłodszym premierem brytyjskim od 1812 r., a także najbardziej religijnym od czasów konserwatywnego Williama Gladstone’a w XIX w. Jego żona Cherry i dzieci byli gorliwymi wyznawcami katolicyzmu. 21 grudnia 2007 r., po wielu latach pogłosek na ten temat, Blair przyjął wiarę katolicką w prywatnej kaplicy arcybiskupów Westminsteru w Londynie. Wcześniej – jako premier – nie mógł tego zrobić, gdyż szef brytyjskiego rządu ma wpływ na nominacje biskupów anglikańskich.

John Burton, człowiek, który jako pierwszy dostrzegł talent polityczny u młodego Blaira i przez 24 lata pracował jako jego doradca polityczny w okręgu Sedgefield, uważa, że polityka zagraniczna Blaira wypływała z jego wiary.

Margaret Thatcher, premier Wielkiej Brytanii w latach 1979–1990, w życiu politycznym również kierowała się poglądami religijnymi. Konserwatyzm w jej wydaniu zakładał zestawienie wolności obywatelskiej z odpowiedzialnością jednostki za własne czyny oraz odnową moralną społeczeństwa w duchu religii anglikańskiej, której podstawę stanowi Biblia.

Thatcher często mówiła o swojej wierze, a podczas rozmów ze współpracownikami i wywiadów cytowała Biblię. W wywiadzie w 1987 r. powiedziała: „Fundamentalnym celem bycia na tej Ziemi jest poprawa swojego charakteru w taki sposób, aby przygotować się na następny świat”.

Katolikiem jest też obecny wicepremier i minister finansów, a od września 2008 r. przez rok premier Japonii Taro Aso. To pierwszy katolik na tak eksponowanym stanowisku. Należy do liczącej pół miliona osób mniejszości katolików w Kraju Kwitnącej Wiśni. Jego młodszy brat Yutaka jest dyrektorem katolickiej szkoły z prowadzoną przez dominikanów parafią w dzielnicy Tokio Shibuya. W 2009 r. Aso reprezentował Japonię na szczycie G8 we Włoszech. Przy tej okazji spotkał się z papieżem Benedyktem XVI. Było to pierwsze spotkanie japońskiego szefa rządu z papieżem od 10 lat.

Drogę od idealnego katolika do skorumpowanego rozwodnika przeszedł Petr Nečas, były premier Czech. Kadencję rozpoczynał jako gorliwy katolik, ojciec czworga dzieci, polityk o kryształowej reputacji.

W rządach Mirka Topo-lánka w latach 2006–2009 jako wicepremier oraz minister pracy, spraw społecznych i rodziny zajmował się polityką prorodzinną. Wprowadził płatne urlopy macierzyńskie i rodzicielskie aż do trzeciego roku życia dziecka. Człowiek nazywany przez dziennikarzy Mr Clean – ze względu na moralne zalety – w czerwcu 2013 r. musiał podać się do dymisji po wybuchu afery korupcyjnej, w której kilku osobom ze szczytów władzy zarzucono łapownictwo i nadużycie uprawnień służbowych.

Nečas oznajmił wtedy, że rozwodzi się z żoną, i przyznał się do romansu z szefową swego gabinetu Janą Nagy’ową, która – jak wykazało śledztwo – zleciła wywiadowi inwigilowanie żony Nečasa w celu znalezienia dowodów na… jej niewierność. We wrześniu 2013 roku Nečas i Jana Nagyová pobrali się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski