POLITYKA. Poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL mówi "Dziennikowi Polskiemu" o pierwszych zgrzytach w koalicji PO-PSL
- Jeśli premier będzie nalegał to wycofacie się ze swoich propozycji obniżenia kobietom wieku emerytalnego?
- Z dotychczasowych naszych dyskusji wewnątrz partii wynika, że na czyste, klasyczne podniesienie wieku emerytalnego kobiet o siedem lat, bez żadnych możliwości zastosowania w niektórych sytuacjach - choćby z uwagi na liczbę dzieci - pewnych ustępstw - raczej się nie zgodzimy.
- To na co się zgodzicie?
- Możemy dyskutować na temat skali obniżki, np. zgodzić się na to, aby za jedno dziecko było dwa lata, a nie trzy lata mniej stażu wymaganego do emerytury. Chodzi o to, żeby kobietom, które pracują na dwa etaty: zawodowo i wychowują dzieci, dać możliwość wcześniejszego pójścia na emeryturę, a nie w wieku 67 lat. Chyba, że kobieta zechce pracować dłużej. Jeśli zechce, to oczywiście zabraniać jej nie można. Mam nadzieję, że ten kompromis znajdziemy. Z drugiej strony kluby opozycyjne zgłaszają propozycje, aby na wiek emerytalny miał wpływ staż pracy. Jeśli niektórzy pracują po 40 czy 50 lat - to chyba jest dużo.
- Panu premierowi jednak chyba wasze propozycje nie za bardzo się podobają, ponieważ powiedział, że jeśli będzie się tak zachowywać, to trudno będzie kontynuować współpracę.
- My nie zachowujemy się ani narowiście, ani skrajnie. My zachowujemy się racjonalnie. Nie rewolucyjnie, tylko ewolucyjnie.
- Zgodziliście się na reformy, a teraz chcecie obniżyć wiek emerytalny dla kobiet, które stanowią ok. 50 proc. społeczeństwa. Efekt finansowy nie będzie już więc taki jak chciał premier.
- Nie można patrzeć na skutki finansowe tak jednostronnie. Trzeba również patrzeć na szeroko rozumiane procesy społeczne, które w naszym społeczeństwie zachodzą. A tak na marginesie: dzisiaj PO w tym swoim projekcie mówiącym o takim samym - 67 lat - wieku emerytalnym dla kobiet i mężczyzn, bez żadnych ustępstw, jest osamotniona, bo nawet kluby opozycyjne, lewica, Ruch Palikota nie zgadzają się na to. W związku z tym trzeba znaleźć kompromis w koalicji.
- Postanowiliście w tej kadencji być aktywnym koalicjantem i do każdej propozycji reform premiera zgłaszać poprawkę?
- W pierwszej naszej wspólnej kadencji w latach 207-2011 klub parlamentarny PSL specjalnie nie zgłaszał żadnych projektów, raczej koncentrowaliśmy się na projektach koalicji rządowej, Teraz w postanowiliśmy być bardziej aktywni, pokazywać również nasze propozycje. Premier Pawlak słusznie powiedział, że nie może być tak, że jeśli ktoś jest większym partnerem koalicyjnym, to on ma tylko proponować, a ten mniejszy ma tylko słuchać. Ten mniejszy ma też prawo zgłaszać propozycje, muszą być one jednak uzgodnione.
- Jakie będą wasze kolejne propozycje?
- Proponujemy, aby podatek rolny dla rolników nie liczyć na podstawie ceny żyta z trzeciego kwartału roku, tylko aby liczyć go z trzech lat. Przegłosowaliśmy podniesienie składki rentowej, jednak będziemy jeszcze próbowali w Senacie przekonać naszego koalicjanta, aby dla tych pracodawców, którzy zatrudniają ludzi młodych wprowadzić nieco upustu w tym zakresie. Chcielibyśmy także dać większy oddech samorządom terytorialnym. Proponujemy, aby budżet państwa przejął na siebie część finansowania przedszkoli dla pięciolatków.
- 30 proc. Polaków jest zadowolonych z koalicji PO-PSL. Cztery lata temu to było 53 proc.
- Najbardziej wiarygodnym sprawdzianem są wybory, które pokazały, ze Polacy chcą powtórzenia koalicji. Ta koalicja w miarę dobrze i bezpiecznie prowadziła nasz polski okręt na wzburzonych falach przez ostatnie cztery lata. Wierzę w to, że również doprowadzi spokojnie do portu w następnych czterech latach.
Rozmawiała Agnieszka Maj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?