Punkty widzenia

Ogrody Europy w Oświęcimiu

   W założeniu Ogrody Europy to miejsce, w którym turyści odwiedzający Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, mieliby okazję do refleksji i odpoczynku. Mają być dziełem wszystkich, którzy przyjeżdżając do Muzeum, aby uczcić ofiary byłego obozu zagłady, mogliby pozostawić trwały ślad, poprzez obsadzenie ogrodów charakterystyczną dla danego kraju roślinnością.
   W Oświęcimiu chcą, aby Ogrody Europy stanowiły jednocześnie punkt wyjścia do zobaczenia innych ciekawych zakątków tego miasta, w tym zamku książąt oświęcimskich, synagogi, kaplicy św. Jacka, kościoła parafialnego.
   Wśród trzech lokalizacji branych pod uwagę przez miasto, jest m. in. miejsce wskazane przez prof. Zolla. Jest to 6 ha terenu po dawnym wysypisku na Kamieńcu. Jak podkreślają oświęcimskim urzędzie, taka lokalizacja jest problematyczna z uwagi na nieodpowiednie dla rozwoju roślin podłoże i położenie w strefie zalewowej.
   Druga obejmuje 30-hektarowy pas zieleni pomiędzy lodowiskiem, basenem i os. Chemików, a trzecia przewiduje, że Ogrody Europy mogłyby zostać usytuowane w rejonie ulic: Zaborskiej, Królowej Jadwigi i Zatorskiej.
   Tutaj z kolei planowana jest już strażnica Komendy Powiatowej PSP. Według jednak prezydenta Oświęcimia, dopóki nie zapadły ostateczne decyzje dotyczące uzgodnień projektowych, można jeszcze dokonać korekty, tak aby strażnica nie kolidowała z Ogrodami.
   W tej chwili żadna lokalizacja nie jest przesądzona, chociaż prof. Zoll obstaje przy swoim stanowisku. Powtórzył je m. in. podczas pobytu w Oświęcimiu w ubiegłym tygodniu. Uważa on, że umieszczenie Ogrodów w mieście, w oderwaniu od Muzeum, odebrałoby im całą symbolikę.
   Prezydent miasta chce odwołać się mieszkańców. -_ Przed podjęciem decyzji trzeba zapytać mieszkańców, która lokalizacja jest najlepsza - _uważa Janusz Marszałek.
   Jego zdaniem, jest szansa, aby przedsięwzięcie zaczęło nabierać realnych kształtów jeszcze w tym roku. Miasto zaplanowało na przygotowanie koncepcji Ogrodów Europy 30 tys. zł.
(BK)