Raciechowice. Runął dach zabytkowego dworu. Kto ponosi winę?

FLESZ - Znamy nową listę obostrzeń

Drewniana konstrukcja z 1760 roku nie poddawała się upływowi czasu, mimo, że kolejni właściciele niespecjalnie o nią dbali. Na początku tego roku nieruchomość przeszła z rąk jednego prywatnego właściciela w ręce drugiego.
Przez ostatnie lata dwór niszczał, ale jednak stał aż do teraz, kiedy 1 kwietnia br. jego dach runął niszcząc część frontową.

To, że doszło do katastrofy budowlanej to pokłosie działań poprzedniego właściciela, który wobec nakładanych na niego zaleceń, nakazów i wreszcie kar administracyjnych, stosował formy oporu np. skutecznie się odwołując

– mówi dr hab. Monika Bogdanowska, małopolska wojewódzka konserwator zabytków.

Jednocześnie ma ona żal do władz gminy Raciechowice, że nie były bardziej stanowcze w działaniach zwłaszcza w stosunku do poprzedniego właściciela. „Cokolwiek zostało w ogóle zrobione przy tym zabytku, wyłącznie staraniem naszego Urzędu. To przykre, bo cała społeczność Raciechowic traci najcenniejszy zabytek jak ma - jeden z najpiękniejszych małopolskich dworów!” - napisała w mediach społecznościowych.

Wójt Raciechowic Wacław Żarski nie ma sobie nic do zarzucenia.

Kiedy zostałem wójtem dwór nie był już własnością gminy, nie miałem wobec tego możliwości ubiegania się o środki na jego ratowanie. Rozmawiałem za to nieraz z właścicielem dworu o potrzebie zabezpieczenia zabytku co on zresztą czynił, ale nieskutecznie

– mówi.

Po oględzinach, których dokonano kilka dni temu, WUOZ wydał nakaz odbudowy dachu z rygorem natychmiastowej wykonalności. O to, co planuje właściciel, którym jest jedna z małopolskich firm, zapytaliśmy go w e-mailu i czekamy na odpowiedź.