Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni chcą, aby Jordanówka żyła i przyciągała odwiedzających park przez okrągły rok

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Według Kazimierza Cholewy otwarty zimą lokal świeciłby pustkami
Według Kazimierza Cholewy otwarty zimą lokal świeciłby pustkami Anna Kaczmarz
Budynek w parku Jordana stoi zimą zamknięty i opustoszały, a mógłby zapełniać się ludźmi. Nieogrzewany, jest w coraz gorszym stanie. Oto co wytykają radni Dzielnicy V, apelując zarazem, by miasto wyłoniło najemcę, który nie będzie zamykał Jordanówki na pół roku na cztery spusty.

Jordanówka, zwana też „okrąglakiem”, znajduje się po lewej stronie od wejścia głównego do parku Jordana. Budynek należy do miasta, a w 1995 r. został nieodpłatnie oddany w użytkowanie na 25 lat Fundacji im. dr. Henryka Jordana. Ma ona obowiązek utrzymania obiektu i zwrócenia go gminie w stanie niepogorszonym po wygaśnięciu umowy. Wykorzystuje budynek na potrzeby swojej działalności oraz prowadzi w nim kawiarnię i serwuje dania barowe. Jednak zaprasza tu tylko od kwietnia do października, ponieważ obiekt jest nieogrzewany.

I o to właśnie mają pretensje radni Dzielnicy V, którzy widzą w Jordanówce duży, niewykorzystywany od lat potencjał.

- Fundacja ponosi minimalne koszty, ma bonus w postaci braku czynszu, a w ogóle nie inwestuje w remont, dostosowanie i urządzenie atrakcyjnego lokalu, który tętniłby życiem. W środku jest jak w PRL-u, wnętrze zapyziałe, do tego dach przecieka - wymienia Piotr Klimowicz, radny „piątki”, który postulował podjęcie uchwały w sprawie dalszych losów obiektu.

Zimy wykańczają Jordanówkę

Klimowicz zwraca uwagę, że budynek „okrąglaka, nieużytkowany co roku zimą i w tym czasie nieogrzewany, z pojedynczymi szybami w oknach, w efekcie jest w złym stanie. Zdaniem radnego marnuje się. Znajduje się przecież w doskonałej lokalizacji, przy al. 3 Maja, ma widok na park. - Za najem lokalu w tego typu lokalizacjach płaci się ciężkie tysiące - dodaje radny.

Umowa, która czyni gospodarzem tego miejsca fundację, obowiązuje do 2020 r. Radni Krowodrzy chcą po tej dacie zmian dla Jordanówki. Właśnie podjęli uchwałę, w której wnioskują o wyłonienie najemcy i podpisanie komercyjnej umowy najmu dla tego budynku - przy założeniu całorocznej działalności gastronomicznej (restauracji i kawiarni). Nie wykluczają, że najemcą może zostać fundacja, jednak właśnie na takich zasadach.

Prezes: tu nie przyjdzie pies z kulawą nogą

Kazimierz Cholewa, prezes Fundacji im. dr. Henryka Jordana, odpowiada, że co roku w Jordanówce trwają jakieś remonty. - I co pięć lat wymieniam dach. Gmina nie włożyła w obiekt ani złotówki. A ten budynek, postawiony w 1968 roku, jest całkowicie do wymiany albo generalnego remontu - mówi. Cholewa przekonuje, że Jordanówki, która została wzniesiona jako letnia altana (jest zbudowana głownie z metalu i szkła), nie ma możliwości ogrzać.

Jego zdaniem nie ma też mowy o tym, by działała tu popularna restauracja, i to przez cały rok. - Naokoło jest pełno lokali, z parkingami i serwujących także alkohol, którego tu się nie sprzedaje. Nawet teraz nie ma żywej duszy, a zimą nie przyjdzie pies z kulawą nogą - mówi Cholewa. Jest oburzony, że dzielnica podjęła uchwałę, a nikt z radnych nie przyszedł porozmawiać.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski