Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny kontra przewodniczący czyli spór o rozbiór dzielnicy Swoszowice

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Gazetka Swoszowic
Swoszowice. Maciej Nazimek, przewodniczący Dzielnicy X Swoszowice zarzuca radnemu Dominikowi Galasowi podżeganie do podziału „Dziesiątki”.

Chodzi o pismo w sprawie odłączenia Klinów od Swoszowic i przyłączenia ich do Dzielnicy IX Łagiewniki-Borek Fałęcki - trafiło ono do prezydenta Jacka Majchrowskiego. Pod inicjatywą podpisało się ok. 1500 mieszkańców, ale według Macieja Nazimka głównym pomysłodawcą akcji jest radny Dominik Galas. - W ten sposób chce się pozbyć mnie, ponieważ jestem wybrany z Klinów i utorować sobie drogę do fotela przewodniczącego dzielnicy - twierdzi Maciej Nazimek.

Dominik Galas twierdzi natomiast, że on tylko wspiera inicjatywę mieszkańców. - Kliny w sposób naturalny należą do Borku Fałęckiego, jest tam ulica Borkowska, Las Borkowski - przekonuje.

Spór o Kliny to kolejna odsłona konfliktu personalnego w dzielnicy, który trwa od kilku lat. Zaczął się w poprzedniej kadencji, kiedy to radni „dziesiątki” odkryli, że droga, na którą zdecydowali się wydać ok. 40 tys. będzie prowadzić do domu jednego z członków rodziny Dominika Galasa.

Od tej pory w Swoszowicach trwa wojna. Przeciwnicy Galasa zarzucają mu, że prowokuje konflikty i awantury na sesji rady dzielnicy. Z kolei Galas poskarżył się na przewodniczącego Nazimka w liście, który wysłał m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło.

Apogeum konfliktu ma swoje odzwierciedlenie w ostatnim numerze gazetki dzielnicowej, która prawie w całości poświęcona jest Dominikowi Galasowi. Cytowane są tam jego wypowiedzi na temat dzielnicy w oryginalnej pisowni, z błędami ortograficznymi. Radny opisany został jako osoba, która chce doprowadzić do rozbioru, a tym samym osłabienia Swoszowic. „Ma wielkie ambicje i aspiracje, chciałby być przewodniczącym Rady Dzielnicy, jeśli nie Rady Miasta” - mówi o nim na łamach biuletynu jeden z radnych dzielnicowych. Gazetka, w której główny artykuł ma tytuł „Wojna dzielnicowa” zbulwersowała Dominika Galasa, domaga się za nią przeprosin. - Wydawana jest za publiczne pieniądze i ma służyć komunikacji z mieszkańcami a nie obrażaniu jednego radnego - przekonuje Galas.

Ton artykułu zbulwersował także radnych miejskich. - Zorganizujemy szkolenie dla autorów gazetek dzielnicowych. Nie może tu być miejsca na wojny personalne - zapowiada Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski